sobota, 21 lutego 2015

Jak żyć i nie zwariować na obczyźnie czyli rzecz o Anglii!

Jak żyć i nie zwariować na obczyźnie czyli rzecz o Anglii !


Autor: Klaudia Rudzik


Artykuł opisuje przykładowe problemy jakie mogą pojawić się po przyjeździe do UK oraz sposoby, jak sobie z nimi poradzić.


Dwóch Pakistańczyków, którzy niedawno przybyli do Anglii spotyka się na przystanku autobusowym. Jeden mówi do drugiego: Wiesz kolego, nieźle sobie tutaj radzę. Jestem dopiero trzy miesiące a już dobrze znam język polski.

No cóż. My Polacy stanowimy jedną z najliczniejszych mniejszości narodowych w UK. Dużo nas tutaj i z różnych powodów wybraliśmy emigrację do kraju, w którym do dziś rządzi Królowa.
Jednym z najistotniejszych powodów są oczywiście lepsze zarobki ale przyjeżdżamy tutaj również po lepszą edukację ( i nie zawsze chodzi tylko o sam angielski), lepszy poziom życia, czy też możliwość sprawdzenia się. Czy rzeczywiście Polakom jest aż tak dobrze w UK ?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Każdy z nas ma swoje osobiste odczucia. Ja mogę przychylić się zdecydowanie do tej opinii, która przemawia za tym, że jest nam tu dobrze, ale niestety pomimo tego pojawiają się trudności, które rzucają cień na świetlaną przyszłość jaka nas czeka w Anglii.

Praca poniżej kwalifikacji.

W Polsce też często zdarza się, że pracujemy nie zawsze na takim stanowisku o jakim marzyliśmy. W UK jednak praca poniżej swoich kwalifikacji może mieć bardziej ujemny wpływ na naszą osobowość. Przede wszystkim ucierpieć na tym może nasze poczucie własnej wartości, bo jeśli na przykład jesteś po studiach magisterskich z zarządzania a stoisz po 10 godzin na linii na której sprawdzasz przepływ uszczerbanych butelek to sobie tylko wyobraź! Zawód niestety determinuje nasze myślenie o sobie. Często pracujemy na tych stanowiskach, na których rodowici Brytyjczycy nie zawsze chcą pracować. Nie jest to jednak regułą, bo osobiście znam przypadki gdzie i Polacy pracowali na stanowiskach takich, które wymagały pewnych kwalifikacji (np. zawód nauczyciela), a nie posiadając ich dostawali ogromny kredyt zaufania i otrzymywali takie stanowisko. Co jednak najważniejsze -wykonywali te pracę często lepiej, niż osoby z odpowiednimi kwalifikacjami. Decydującą wjednak sprawą jest przede wszystkim język.

Bariera językowa.

Brak dobrej znajomości języka obcego jest również jedną z barier, utrudniających otrzymanie lepszego zatrudnienia. Pracownik nie ma szans na rozwój zawodowy, powoli traci zdobyte kwalifikacje, których nie wykorzystuje i nie doskonali na bieżąco, ma problemy z integracją społeczną, a to również negatywnie wpływa na jego kondycję psychiczną. Polacy, którzy nie znają dobrze języka mogą paść ofiarą nadużyć ze strony pracodawcy oraz mieć problemy z podstawowymi formalnościami jakie trzeba załatwić przybywając do UK. Brak języka uniemożliwia pełne podejmowanie decyzji. Bariera w komunikacji może sprawić że zablokujemy się na możliwość poznania nowej kultury i nowych ludzi, że staniemy się samotni i przygnębieni. Ludzie to takie istoty, które potrzebują wymiany energetycznej z innymi. Będąc w Polsce nie zdawałam sobie sprawy z tego, że nawet wyjazd rowerem do parku dawał mi ogromną przyjemność pogawędzenia z przypadkowo napotkaną kobietą lub staruszkiem. Tego brakuje w UK. Trudniej w takiej sytuacji i o przyjaciela, no bo jak nawiązać szczerą rozmowę, która obojgu sprawiałaby przyjemność, kiedy zaledwie dukamy! Uczmy się zatem języka, bo to ogromnie ważne i jakże potrzebne do wyrażenia siebie samego w obcym kraju.

Homesick- tęsknota za domem.

Będziemy tęsknić-prędzej, czy później. Tego nie da się raczej uniknąć. Za rodziną, przyjaciółmi, znajomymi miejscami, a nawet polskim jedzeniem. Pamiętam, że kiedy ja przyjechałam do Anglii byłam zachwycona prawie wszystkim. Mój entuzjazm opadł dość szybko -bo już po około pierwszym miesiącu, kiedy pojawiły się pierwsze problemy. Wtedy to moja tęsknota urosła to niemożliwych granic. Potem po około trzech latach pobytu tutaj przeżyłam jeszcze jeden poważny kryzys. To jednak, za czym tęskniłam najbardziej, to polskie góry w które jeździłam kilka razy do roku. Tęsknimy nie tylko my ale też nasi rodzice, nasze połowy, przyjaciele, a nawet dzieci pozostawione w Polsce ! Rozłąka więc z bliskimi na ogromny wpływ na obie strony.

Inne bariery.

Do powyższych można doliczyć jeszcze parę jak: szok kulturowy, mentalność, rozczarowanie rodakami, orientacja w terenie (np. Londyn) itp. Kultura jest zupełnie inna, to nie ulega wątpliwości. Anglicy są bardziej powściągliwi ale też bardziej tolerancyjni niż my. Poza tym Polacy, którzy przybywają do UK zmieniają się ogromnie. Często bywałam w sytuacjach, w których musiałam się wstydzić za zachowanie moich rodaków ale były i takie, w których byłam miło zaskoczona. Rozpadają się przyjaźnie i w sumie nie wiadomo czy dlatego, że nigdy nimi nie były, czy też dlatego, że sposób naszego postrzegania i podejścia do ludzi zmienił się aż tak bardzo.

Jak więc zatem przetrwać w UK ?

Przede wszystkim trzeba włożyć trochę wysiłku w to, by nam się chciało zrozumieć, zaakceptować, nauczyć. Nauczyć siebie samych, a przede wszystkim rozwinąć w sobie cierpliwość i odwagę do pokonywania problemów. No i nie poddawać się !

Cele.

Znajdź realny powód dla którego tu jesteś i odpowiedź sobie uczciwie na pytanie, czy tego właśnie chciałeś. Poza tym bądź konsekwentny w osiaganiu tego, co zamierzałeś. Ja jestem tu po to, by się rozwijać. Pracuję nad językiem, ale też mam inne cele: budowa domu, możliwość szkoleń u najbardziej znanych profesjonalistów na świecie, poznanie nowej kultury i łatwy dostęp do wszystkiego !

Ucz się języka.

Możesz mi wierzyć lub nie, ale znajomość języka nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Umiejętność posługiwania się angielskim miała i ma wyłącznie same pozytywy. Ja byłam oczarowana wyposażeniem angielskich bibliotek i zaczynałam swoją naukę od wypożyczania bajek dla dzieci. Masz łatwy dostęp do internetu i do edukacji. Brytyjskie szkoły cały czas organizują naukę angielskiego w ramach programu ESOL prawie za darmo, lub za niską cenę. Oglądaj angielskie wiadomości, słuchaj piosenek w języku angielskim, to ogromnie pomaga.

Ucz się otwartości.

Anglia miała ogromny wpływ na moją osobowość. Początki nie były łatwe, bo przyjechałam tutaj bez kompletnej znajomości języka ( osobiście nie polecam tej opcji !!!!) ale moja zawziętość doprowadziła mnie do miejsca w jakim jestem obecnie i mam ochotę na więcej! Musiałam pokonać swoją nieśmiałość i odważyć się przede wszystkim mówić. Umocniłam się, bo wiem, że skoro radzę sobie tutaj, to poradzę sobie wszędzie. Pytam więc, żartuję (czasami z siebie samej jeśli coś przekręcę językowo) ale też uczę się ogromnej pokory. Zapraszam do siebie i bywam zapraszana przez innych. Poznaję nowych ludzi, nowe kultury a przede wszystkim nowe smaki delektując się w przeróżnych restauracjach. Rób te rzeczy, których do tej pory nigdy nie robiłeś. To pomaga i otwiera. Poznajesz siebie w zupełnie nowych sytuacjach, a przez to rozwijasz się i idziesz do przodu.

Proś o pomoc.

Jeśli masz jakiekolwiek problemy nie bój się poprosić o pomoc. W przypadku bardziej złożonych zawsze możesz uciec się do spotkania ze specjalistami w danej dziedzinie. Jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że mamy tutaj już prawie wszystko: polskie sklepy, księgarnie, przychodnie, polskich prawników, psychologów i mnóstwo polskich grup wsparcia. Zapraszam na Hammersmith do POSK-u. Codziennie coś się dzieje. Oboje z mężem uczęszczaliśmy na lekcje tańca do fantastycznego młodego człowieka z akademii tańca Swing. Na pewno znajdziesz też tam coś dla siebie!

Rób sobie przyjemności.

Pobyt tutaj czasami doskwiera ale od czasu do czasu możesz pozwolić sobie na coś szalonego. Może wypad na koncert Katie Melua lub Celine Dion ? A może Anna Maria Jopek ? To też jest możliwe! Kup sobie coś, o czy marzyłeś od dawna lub w końcu zdecyduj się pojechać tam, gdzie chciałeś. Może jakieś egzotyczne wakacje? A może polskie góry ? Ja jestem typowym molem książkowym, więc systematycznie co pół roku zamawiam bez problemu stosy książek w polskiej internetowej księgarni i za drobną przesyłkową opłatą dostaje zamówienie już po kilku dniach. Może jakaś ulubiona płyta? A co powiesz o upieczeniu krakowskiego sernika? Możesz przecież bez problemu dostać polski twaróg i upiec go, a potem koniecznie się z kimś podzielić !

Bądź sobą.

No tak, jak tu być sobą ? Po prostu być ! Bywa trudno, nie powiem, ale za wszelką cenę warto obronić siebie i swoje wartości a także zachować ten kręgosłup moralny, który posiadamy. Jest to bardzo istotne do tego, by być spójnym ze sobą samym. Istotną jest też sztuka mówienia „nie” i radzę ci, by się przełamać do tego, bo to może uratować ci często skórę przed wykorzystaniem twojej osoby. Jasno wyrażaj siebie i miej odwagę być sobą. To ty tworzysz ten świat.

Nie dajmy się zwariować. W końcu lot do Polski trwa niecałe dwie godziny a bilety też można dostać w dobrej cenie. Jeśli więc tęsknisz to udaj się z niespodziewaną wizytą do domu ! I jeszcze jedno: ja osobiście nie lubię słowa „imigrant”. Jego znaczenie samo w sobie już wprowadza podziały. Nie dajmy się zatem oddzielić od reszty tylko próbujmy się zintegrować ze społeczeństwem, w jakim przyszło nam żyć. Mamy tak wiele do zaoferowania, my POLACY! W końcu jeśli nie znasz kraju w jakim żyjesz, to co możesz wiedzieć o sobie ?
Qsobie-sukces,rozwój,duchowość Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Decyzja podjęta. Wyjeżdżam!

Decyzja podjęta. Wyjeżdżam!


Autor: Bartek Koplin


Już wiesz, że chcesz wyjechać za granice. Wiesz jednak co i gdzie chcesz robić?


Po rozwianiu swoich wątpliwości podjąłeś decyzje, że jednak wyjeżdżamsz. Nic Cię tu nie trzyma a nawet jeśli trzyma to nie na tyle mocno aby nas tu czyt. w Polsce zatrzymać.
No dobrze, wyjeżdżamy ale co teraz?


Co chciał/ła byś robić?
To jedno z podstawowych pytań jakie trzeba sobie zadać zaraz po podjęciu decyzji o wyjeździe. Wyjechać jest łatwo a wrócić bez grosza i z długami oraz urażoną ambicją jeszcze łatwiej. Dlatego świadomość tego jaki zawód chciałoby się wykonywać to podstawa.
Praca stała czy sezonowa? Fizyczna a może biurowa? Zanim podejmiesz decyzje musisz wiedzieć na co Cie stać i na czym sam się znasz. To pomoże i ułatwi Ci zawężenie kręgu ofert, na które odpowiesz. Spisz swoje dotychczasowe osiągnięcia, możliwości oraz doświadczenia. Nie porywaj się z motyką na słońce tylko rzetelnie zrób bilans własnej osoby.

Gdzie chcesz wyjechać?
Jeśli już wiesz na co Cie stać i wiesz mniej więcej jaką pracę chciałbyś wykonywać to kolejnym etapem jest wybranie kraju/regionu i miasta, do którego chcesz wyjechać.
Pamiętaj, że inny kraj to inny język, kultura i obyczaje. Koniecznie musisz dowiedzieć się jakie zasady panują w danym kraju i jego regionie. Ułatwi Ci to dostosowanie się i ułatwi obcowanie z rodowitymi mieszkańcami.
Dodatkowo musisz wiedzieć jak legalnie podjąć pracę na terenie danego kraju, jakie formalności spełnić, jakie papiery wypełnić a także jakie są zarobki, warunki pracy oraz jedna z najważniejszych rzeczy do kogo możesz się zwrócić w racie problemów, które mogą Cie tam spotkać. Dobrze mieć zawsze informacje o polskich placówkach zagranicznych. Znać ich dane teleadresowe, z których w razie problemów możesz zawsze skorzystać i skonatktować się i poprosić o pomoc.

Pamiętaj, że nawet minimalna znajomość języka może uchronić Cię przed popadnięciem w tarapaty i pozwoli dogadać się w urzędach a nawet w sklepie czy na ulicy.
Rada, która zawsze dajemy jest taka aby nie urywać kontaktu z rodziną i zawsze informować o zmianie miejsca pobytu i wykonywanej pracy.

Praca za granica - Portal z ofertami pracy za granica. Księgarnia językowa - Książki do nauki języków obcych. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

O tym musisz pamietac wyjezdzajac za granice.

O tym musisz pamietac wyjezdzajac za granice.


Autor: Bartek Koplin


Wyjezdzajac do pracy za granice musisz pamietac o kilku sprawach takich jak dokumenty, adresy placowek itp.


Wyjeżdżając do pracy za granicą trzeba zwrócić uwagę na kilka istotnych szczegółów, które wszystkim wydają się oczywiste ale mimo to jednak wielu naszych rodaków o nich zapomina. Czy to wabionych możliwościami szybkiego i wielkiego zarobku, czy też własną niecierpliwością po prostu zapominają o najważniejszych sprawach.

W tej części naszego cyklu przygotowań do wyjazdu i podjęcia pracy za granicą przedstawimy kilka spraw, o których nie wolno zapomnieć wyjeżdżają do pracy za granica.

O czym należy pamiętać?
Zanim wyjedziesz za granicę czeka Cię wiele przygotowań z tym związanych. Im większa liczbą szczegółów się zajmiesz i dopniesz na ostatni guzik tym mniej rozczarowań i trudnych sytuacji może Cię spotkać na miejscu. Zanim wyjedziesz z kraju sprawdź najpierw agencję pośrednictwa pracy, z którą wyjeżdżasz. Doświadczenia naszych forumowiczów z agncjami pośrednictwa pracy są różne ale w dużej mierze nie należą one do miłych. Dodatkowo sprawdź pracodawcę, u którego przyjdzie Ci pracować. W tym celu możesz popytać ludzi na forum czy mięli z nim kontakt lub czy słyszęli cokolwiek na jego temat. Po sprawdzeniu pracodawcy dowiedz się na i w jakich warunkach będziesz mieszkał. Wielu z polaków, którzy wyjechali narzeka właśnie na fatalne warunki mieszkaniowe.

Kolejną ważną sprawą są dokumenty. Musisz wiedzieć jakie dokumenty musisz skompletować i zabrać aby móc bezpiecznie wjechać i podjąć pracę w danym kraju.

Bliscy i rodzina
Wyjeżdżając z kraju pamiętaj o tym aby zostawić swoim bliskim jakiekolwiek namiary na siebie. Może to być numer telefonu, adres zamieszkania czy kontakt do pracodawcy. Weź ze sobą także dane do swoich bliskich tak abyś to Ty mógł się z nimi skontaktować. Dobrze by było abyś poinformował bliskich z kim wyjeżdżasz i zostawił jakieś namiary na swoich towarzyszy. Ostrożności nigdy za wiele. Pamiętaj o roamingu!

Polskie placówki zagraniczne
Dobrą radą jest posiadanie wiedzy na temat polskich placówek zagranicznych. Czy to ambasady czy konsulaty ważne, że są w stanie Ci pomóc w trudnych sytuacjach. Więc warto wiedzieć gdzie mieści się najbliższa placówka.
Dowiedz się też gdzie możesz szukać pomocy u władz lokalnych jako osoba (zakładamy każdy scenariusz) poszkodowana.

Inne przydatne rady
Dobrze jest mieć ze sobą mapę miasta lub kraju, do którego masz zamiar sie wybrać. Zawsze możesz sam spróbować się odnaleść. Jeśli masz mapkę to nie zapomnij także o słowniku i rozmówkach w danym języku. Czasami okazują się one bardzo przydatne. Jedną z rzeczy, które koniecznie musisz mieć to miejscowa waluta. Bez tego nie jesteś w stanie nawet kupić picia i jedzenia. Więc nie zapomnij o tym.

Jak widzisz sam wyjazd wiąże się z dużymi przygotowaniami ale wszystko to dla Twojego bezpieczeństwa i spokojnego snu Twoich bliskich.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wyjeżdżam za granicą... ale co dalej?

Wyjeżdżam za granicą.. ale co dalej?


Autor: Bartek Koplin


Wiesz, że chcesz wyjechać za granicę do pracy ale nie wiesz co dalej? Sprawdź!


Pisaliśmy już o tym co trzeba wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o wyjeżdzie do pracy za granicą. Czyli wszystkie za i przeciw, które możesz a wręcz musisz rozważyć zanim wyjedziesz. Kolejny artykuł prowadził nas do rozwiązania problemów z podjęciem decyzji gdzie i dlaczego chcemy jechać a przede wszystko co chcemy tam robić. Dziś zajmiemy się tym co zrobić albo czego nie robić po przyjeździe na miejsce.

Otóż często spotyka się wiadomości, że nasi rodacy pojechali za granicą głównie w ciemno i nie wiedzieli za co się zabrać i jak zorganizować sobie pobyt i żyie już tam na miejscu.
Takie problemy dosięgają zapewne większość Polaków wyjeżdżających do pracy za granicą. W końcu nie wszyscy mają "nagrane" mieszkanie, wyżywienie i pracę od pierwszego dnia pobytu.

Dokumenty
Jeśli chodzi o dokumenty to należy posiadać napewno własny dowód osobisty, prawo jazdy i paszport. Jeśli wcześniej pracodawca poinformował, że wymaga dodatkowe dokumenty to należy także je mieć przy sobie. Dobrym pomysłem jest zrobienie kilku kserokopii swoich dokumentów gdyż trzeba je będzie zostawić u proacodawcy lub pośrednika. NIGDY nie zostawiaj oryginałów swoich dokumentów. Ksero z wglądem do oryginału wystarczy. Staraj się też mieć zaświadczenia o ubezpieczeniu. Przydatne moga okazać się akty zawarcia związku małżeńskiego, akt urodzenia i inne tego typu dokumenty.

Mieszkanie
Nie płać z góry za wynajem mieszkania nie widząc wcześniej warunków jakie w nim panują. Często naciągacze pobieraja opłaty za mieszkania w fatalnym stanie, a stawki są porównywalne z tymi za normalne czyste i zadbane pomieszczenia mieszkalne. Staraj się mieszkać blisko swojej pracy. Zaoszczędzisz wtedy i czas i pieniądze na ewentualny dojazd.

Agencje pośrednictwa pracy
Korzystaj tylko ze sprawdzonych firm, które maja już swoja renomę i wyrobiona dorbą markę na rynku. Popytaj znajomych poszukaj na forach o firmach oferujących pracę w danym kraju. Takie informacje możesz znaleść na naszym forum w dziale Holandia i Anglia. Pytaj i szukaj. Dzięki temu dowiesz się od innych osób informacji, które mogą Ci się przydać.
Staraj się nie korzystać z super oferty znaleziojnej w gazecie lub słupie ogłoszeniowym gdzie podany jest tylko numr telefonu a firma o ile w ogóle istnieje nie posiada własnej stałej siedziby. To zazwyczaj są oszuści czekający na Twoje pieniądze. Zawsze żądaj od pośrednika informacji o pracodawcy. Pamiętaj przy tym, że polski pośrednik nie może Cię skierować do pośrednika zagranicznego.

Podstawową radą jest mieć oczy dookoła głowy a tą na karku. Czyli nie być naiwnym i pazernym na pieniadze bo to zazwyczaj kończy się płaczem i rozczarowaniem. Nie wszystko złoto co się świeci..

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wyjazd za granicę część pierwsza

Wyjazd za granicę część pierwsza


Autor: Bartek Koplin


Jeśli decydujesz się wyjechać za granicę musisz zdawac sobie sprawę z kilku spraw. Jakich? Przeczytaj : )


Wyjeżdżając do pracy za granicą musimy się solidnie przygotować. Chyba nikt z Was nie ma wątpliwości, że dobry plan to podstawa przy tego typu decyzjach mających ukierunkować nasze dalsze życie. Do takich właśnie decyzji należy wyjazd za granicę - do pracy czy też na wakacje. My jednak z racji tematyki strony opiszemy w tym artykule ten pierwszy przypadek, czyli wyjazd do pracy. W tej części opiszemy co i jak ale będą jeszcze w Polsce czyli wszystko to co jest podstawą podjęcia rozsądnych decyzji.

1. Zanim wyjedziesz
Pamiętaj o tym, że zanim wyjedziesz musisz wiedzieć czy aby napewno tego chcesz. Zastanów się kilka razy czy w Polsce(lub kraju, w którym mieszkasz) nie ma tego kawałka podłogi, na którym chciałbyś/chciałabyś żyć. Wyjazd za granicę wiąże się najczęściej z rozłaką z rodziną, znajomymi, przyzwyczajeniami, zmianą stylu życia a niejednokrotnie poziomu (i to nie koniecznie na lepszy).

Zadaj sobie pytanie czy dasz radę i czy naprawdę tego chcesz?

2. Decyzja
Jeśli odpowiedz na pytanie z punktu pierwszego brzmi: "tak, chcę jechać. Dam radę!" no to nie widzę przeszkód aby zacząć szukać miejsca pracy za granicą, do którego chcesz wyjechać. Podstawy wyboru kraju mogą być różne. Najbardziej jednak wpływowy jest argument pieniędzy. Jedziemy tam gdzie nam więcej dadzą.. Proste a zarazem popularne podejście. Prawda jest taka, że zarobki w Polsce a zarobki w Anglii, USA czy Australii są nieporównywalne. Zawsze trzeba brać pod uwagę koszty utrzymania i życia w danym kraju. Zarobek Ł500/miesiąc kusi ale minus opłata za mieszkanie, rachunki, wyzywienie i inne wydatki znacznie pomniejsza tą kwotę. Więc wychodzi na to, że finalnie nie jest tak różowo jakby się mogło wydawać.

Musisz rozważyć wiele kwestii zanim podejmiesz decyzję co do wyboru kraju, do którego chcesz wyjechać

3. Gdzie szukać ofert pracy
Jeśli podjąłeś/aś już decyzję, że chcesz wyjechać i wiesz już nawet do jakiego kraju to nadeszła pora na wybór rodzaju pracy jaki Cię interesuje i w jakim chciałbyś/chciałabyś pracować. Oferty pracy najlepiej szukać na zaufanych stronach, które istnieją już jakiś czas narynku, i których opinia i referencje są pozytywne (patrz. pracuj.pl)

Jeśli jesteś studentem to możesz skorzystać z oferty biur oferujących staże/praktyki/pracę. Takie biura pobierają jednak dość dużą opłatę za uczestnictwo w takim programie ale mamy z drugiej strony gwarancję znalezienia pracy na dorbych warunkach.

Największym źródłem ofert pracy za granicą jest oczywiście internet. To głównie tutaj ludzie szukają pracy za granicą licząc na pomoc znajomych/firm/innych ludzi. Należy tutaj uważać aby nie dać się oszukać. Internet aż roi się od oszustów, którzy zdolni są do oszukania nawet własnego rodaka tylko po to aby wydoić z niego te pare funtów czy dolarów.
Kolejnym źródłem jest praca/media. W dziennikach czy tygodnikach także można znaleść oferty pracy przeznaczone dla studentów/kadry wykwalifikowanej, a nawet ludzi bez doświadczenia i znajomości języka. Ogólnie mówiąc każdy może znaleść coś dla siebie.
No i oczywiście nie należy zapominać o znajomych. Ci, którzy już byli za granicą mają zapewne kontakty w miejscu, w którym pracowali a także jakotakie rozeznanie na lokalnym rynku pracy. Może i oni coś podpowiedzą i pomogą.

W częściu drugiej, która ukaże się niebawem opiszemy jakie dokumenty będą Ci potrzebne oraz co zrobić aby nie dać się oszukać i nie zostać z pustymi rękami w dalekim i obcym kraju. Postaramy się także podać kilka pomocnych linków.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wyjazd za granicę część druga

Wyjazd za granicę część druga


Autor: Bartek Koplin


Zobacz jakie powinno się spełnić warunki zanim wyjedzie się do pracy za granicą.


Zgodnie z obietnicą z części pierwszej artykułu opisującego wstepne przygotowania do wyjazdu wziąłem się za opis drugiej części, która to tyczy się organizacji samego wyjazdu a także pobytu za granicą. Postaram się przestawić kilka punktów, które będą dalszą kontynuacją tego co znajdowało się w pirwszej części.

1. Zanim wyjedziesz
Mając już w rękach (tak najlepiej) czy też na ekranie monitora wstępną umowę z pracodawcą muszisz ją dokładnie przeczytać. Wszelkiego typu małe druczki i tym podobne mogą się czaić wszędzie, szczególnie teraz gdy wiele osób chce wyjechać szybko i szybko zarobić a inni chcą to wykorzystać. Nie doczytanie do końca warunków umowy może skończyć się po prostu źle. A przygoda w danym kraju tragicznie.

2. Przygotuj się
Nastaw się pozytywnie ale przygotuj się także na najgorsze. W tym celu poszukaj informacji na temat ambasad, konsulatów oraz wszelkich innych placówek, które są w stanie Ci jakoś pomóc na terenie danego kraju w razie niepowodzenia. Na takich wyjazdach bywa różnie, telefony a także adresy do placówek napewno nie zaszkodzą. Pamiętaj, żeby zostawić w Polsce dane na temat pośrednika a także miejsca pracy, do którego jedziesz. Media już nie traz trąbiły o obozach pracy we Włoszech.
Sprawdź także jakie przyslugują Ci prawa i obowiązki w danym kraju, żeby uniknąć nieporozumień i nie wpaść w konflikt z prawem.

3. Podejmując pracę
Podpisując umowę najlepiej jeszcze przed złożeniem swojego podpisu wypytać się znajomych, ludzi pracujacych w danym miejscu, poszukać w internecie o miejscu pracy, do którego się wybieramy. Szefa zapytaj o to jakie obowiązki i prawa będą Ci przysługiwały. Wtedy będziesz wiedzieć co musisz a czego nie musisz robić. Nie dasz się w ten sposób wykorzystać.

4. Zabezpiecz się
Weź ze sobą kopie swoich dokumentów. W razie czego będziesz mógł/ła znaleść inną pracę. Miej też odłożone trochę gotówki na czarną godzinę. Nigdy nie wiesz co Cie może spotkać. Nie oddawaj nigdy wszystkich dokumentów pracodawcy. Stajesz się przez to jego "zakładnikiem".

Jeśli coś przeoczyłem to dopisujcie to w komentarzach. Myślę jednak, że rady są w większości pomocnę i wielu z Was z nich skorzysta.

Życzę powodzenia!
Oferty pracy za granicą - Portal z ofertami pracy za granicą. Praca za granicą - Serwis informacyjny o pracy za granicą. Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zanim wyjedziesz z kraju za pracą

Zanim wyjedziesz z kraju za pracą


Autor: Bartosz Dolinkiewicz


Znajdziesz tu wszystkie najpotrzebniejsze wiadomości, które pozwolą Ci zapoznać się z podstawowymi regułami nowego kraju.


Zanim przyjedziesz na Wyspy spróbuj poszukać pracy będąc jeszcze w Polsce. Internet daje tu nieograniczone możliwości. Przejrzyj angielskie oraz polskie serwisy zawierające ogłoszenia o pracę, nawiąż kontakt z jakimiś osobami, które są i pracują już w UK - np. poprzez różne fora. Oczywiście bądź zdany tylko na siebie i nie idź na łatwiznę, że ktoś, a szczególnie ktoś obcy, załatwi Tobie pracę w Anglii. Wpierw sprecyzuj, gdzie chcesz przyjechać - do jakiego miasta? Kolejno dowiedz się jak najwięcej o tym miejscu - jakiego rodzaju pracę można tam dostać. Jeżeli jest to miasto typowo nastawione na turystów, to najłatwiej będzie znaleźć pracę w restauracji, hotelu czy kawiarni; jeżeli jest to miasto przemysłowe, najszybciej pracę otrzymasz w dużym zakładzie, czy na budowie.

Najlepiej jest mieć kogoś znajomego, kto by mógł polecić Twoją osobę pracodawcy. W Anglii dobre referencje są na wagę złota. Szybko się o tym przekonasz. Tu aby dostać pracę sprzątacza (np. w dużych domach lub mieszkaniach bogatych ludzi), trzeba wykazać się nienagannymi referencjami, które są oczywiście sprawdzane.

Kolejnym krokiem będzie sporządzenie CV. Nie będę opisywał, co się powinno w nim znaleźć ani to, jak musi być skonstruowane, ponieważ jest wiele szkół na ten temat a serwisy internetowe pękają w szwach od pouczania; więc zajrzyj do internetu jak nie wiesz, jak sklecić swoje CV aby zainteresować nim potencjalnego pracodawcę. Jedna wskazówka: zrób wolne miejsce na wpisanie nr telefonu komórkowego. Wydrukuj min. kilkadziesiąt sztuk CV jeszcze w Polsce. Przekonasz się, że w Anglii schodzą jak woda; natomiast drukowanie na miejscu nie należy do najtańszych.

Musisz również zadbać o zabranie ze sobą telefonu komórkowego ze ściągniętym SIM Lock’iem. W Wielkiej Brytanii kupisz kartę typu Pay As You Go - czyli odpowiednik naszego Heyah, czy Tak-Tak. Koszt karty to 5 GBP plus kolejne 5 GBP na doładowanie. Kupić ją można we wszędobylskich sklepach z telefonami, czy sklepach z gazetami/czasopismami.

Poszukiwania pracy rozpocznij od najbliższej okolicy. Jeżeli chcesz pracować jak najszybciej nie możesz być wybredna/y. Atakuj wszystko, co stwarza choć minimalną szansę zatrudnienia: kiosk, budka z hot-dogami, bar, restauracja, motel etc. Jeżeli masz sporo pieniędzy, nie goni Cię aż tak bardzo czas i masz aspiracje na nieco lepsze stanowisko w jakimś przytulnym biurze nieruchomości, czy też banku, to powinnaś/eś skoncentrować się jedynie na roznoszeniu CV w tym sektorze i nie marnowanie czasu na ubiegania się o pracę młodszego zmywacza w śmierdzącej włoskiej pizzerni. Większość instytucji finansowo-rachunkowych zatrudnia osoby przez specjalne agencje pracy, które robią wstępne selekcje. Znajdź je, dowiedz się, czego wymagają (prócz dobrej znajomości języka); być może potrzebne będą jakieś dokumenty z Polski - ściągnij je, przetłumacz, przedłóż i … czekaj. Nigdzie nie jest powiedziane, że musisz zaczynać jako sprzątacz miejskiej toalety a nie zastępca kierownika w dziale finansowym średniej wielkości agencji reklamowej. Przede wszystkim uwierz w siebie i swoje możliwości, a co najważniejsze, bądź optymistą!!

Możesz skorzystać z pomocy agencji czy urzędu pracy. W pierwszym przypadku staniesz się robotnikiem agencji na prawach agencji a nie firmy, w której pracujesz. Stawka agencyjna prawie zawsze wynosi minimum. W urzędzie możesz otrzymać namiary na pracę, której inni nie chcą - ciekawe dlaczego? Pamiętaj, że najlepszą pracę i na najlepszych warunkach zawsze znajdziesz sobie sam.

Przydatne linki:

* http://europa.eu.int/eures/
* http://www.praca.gov.pl/
* http://www.jobcentreplus.gov.uk/JCP/index.html
* http://www.homeoffice.gov.uk/
* http://www.monster.co.uk/
* http://www.ukwebstart.com/employment.html


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praca w pięknej Grecji czy ekonomicznej Szwajcarii?

Praca w pięknej Grecji czy ekonomicznej Szwajcarii?


Autor: Rafał Skowroński


Praca w pięknej Grecji czy ekonomicznej Szwajcarii? Charakterystyka rynku pracy w Grecji i Szwajcarii.


Gdzie w europie szukać pracy?
Na starym kontynencie jest kilka krajów godnych polecenia, tak ze względów ekonomicznych jak i turystycznych.
Do ekonomicznych zapewne należy Szwajcaria, a piękno, krajobrazy i turystyka to zalety Grecji. Poniżej przedstawiam kilka ważnych i ciekawych spostrzeżeń dotyczących wymienionych państw.

Praca w Grecji.

Godziny pracy.
Podejmując pracę w sklepie zaczynamy ją zazwyczaj miedzy 8.00 a 9.30, a koło południa, kiedy robi się bardzo gorąco, mamy przerwę do popołudnia lub nawet do późnego popołudnia.
Inaczej wygląda to w rejonach typowo turystycznych gdzie np. sklepy czy też urzędy pracują tak, jak w reszcie krajów europejskich, czyli bez przerwy w środku dnia. Taki system pracy dotyczy również najważniejszych zabytków archeologicznych i muzeów, których w Grecji jest przecież mnóstwo.

Profesje w których najłatwiej u greków o pracę to:
- Opiekunki do dzieci
- Opieka nad osobami starszymi
- Opieka nad osobami chorymi
- Prace rolnicze
- Pomoce domowe
- Kelnerki -Barmanki
- Pomoce kuchenne
- Recepcjonistki
- Pokojówki

Praca w Szwajcarii.

Szwajcaria należy do grupy najbogatszych państw świata. W kraju tym jest bardzo niski poziom bezrobocia i dynamicznie rozwijająca się gospodarka, co umożliwia w miarę łatwe znalezienie pracy. Mimo tego, Szwajcaria nie jest najczęściej obieranym kierunkiem przez Polaków, a powodem tego jest restrykcyjna polityka zatrudnieniowa wobec cudzoziemców. Sytuacja ta powinna się zmienić po roku 2011, kiedy to zakończy się dla Polaków siedmioletni okres ochrony rynku pracy przed emigrantami z nowych państw Unii.


Praca w Anglii - na to hasło już tysiące Polaków wyjechało w poszukiwaniu lepszego jutra.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prawo w Irlandii - prawa pracownika

Prawo w Irlandii - prawa pracownika


Autor: Łukasz Konrad


Liczba polskich pracowników zatrudnionych w Irlandii jest bardzo duża. Wielu młodych Polaków wybrało życie i pracę za granicą ponieważ stwarza ona im lepsze perspektywy na przyszłość i daje szanse zarobienia pieniędzy, na które w Polsce nie mieli by szans.


Głównym powodem emigracji są względy ekonomiczne, dlatego też znalezienie odpowiedniej pracy jest dla emigrantów priorytetem. Jednak aby nie paść ofiarą nieuczciwych pracodawców, warto poznać swoje prawa i obowiązki.

Obowiązki pracodawcy wobec pracownika - wypadki w Irlandii

Polaków zatrudnionych w Irlandii obowiązują takie same prawa jak obywateli pozostałych krajów UE oraz rdzennych mieszkańców wyspy. Pracodawcy są przede wszystkim odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa w miejscu pracy. Powinni oni zapewnić swoim podwładnym niezbędne zabezpieczenia i szkolenia. Ponadto zobowiązania są oni do zapewnienia minimum świadczeń socjalnych określonych w prawie pracy.

Dobra umowa to podstawa

Niewątpliwie dobra umowa jest jedną z najistotniejszych kwestii przy rozpoczynaniu pracy. Polacy chcący rozpocząć legalną pracę w Irlandii powinni dokładnie przeanalizować warunki w niej zawarte, ponieważ niejednokrotnie pracodawcy wykorzystują nieznajomość języka emigrantów i zamieszczają w umowach niedogodne dla nich regulacje. W umowie powinny przede wszystkim znaleźć się dokładne dane dotyczące pracodawcy (imię, nazwisko, dokładny adres firmy zatrudniającej itp). W każdej umowie powinien także znaleźć się okres zatrudnienia oraz wysokość i częstość wypłaty wynagrodzenia. Warto zwrócić uwagę na fakt jakie sankcje grożą pracownikowi za zbyt wczesne zerwanie umowy.

Czas pracy i dni wolne

Zgodnie z obowiązującymi w Irlandii normami każdemu pracownikowi przysługuje prawo do nieprzerwanego 11-sto godzinnego odpoczynku w ciągu doby. Ponadto po przepracowaniu ciągle 4 godzin należy się 15-sto minutowa przerwa, natomiast po przepracowaniu 6 godzin pracownicy mogą pozwolić sobie na półgodzinny odpoczynek. Ponadto pracownicy pracujący dłużej niż 6 godzin w godzinach 11.30- 14.30 mają prawo do godzinnej przerwy. W kwestii dni wolnych od pracy to w Irlandii przysługują każdemu pracownikowi, który przepracował niemniej niż 1365 godzin 4 tygodnie płatnego urlopu w ciągu roku. Kolejna regulacja stanowi że pracownik ma prawo do urlopu w wysokości 8% przepracowanego czasu, ale nie więcej niż 4 tygodnie. Przeciętnie tydzień pracy w Irlandii trwa 48 godzin. Pracodawca może jednak w umowie określić inne zasady przyznawania dni wolnych.


Łamanie praw pracowniczych i dyskryminacja


Niestety nie każdy pracodawca dostosowuje się do obowiązujących zasad. W wielu firmach ignoruje się względy bezpieczeństwa i przepisy dotyczące dni wolnych. Pracownicy pochodzący z Polski powinni jednak zdawać sobie sprawę z tego, że przysługują im takie same prawa jak Irlandczykom, a w przypadku ich nieprzestrzenna również mają prawo do złożenia zażalenia w Inspekcji Pracy. Również bardzo częstym problemem Polaków pracujących za granicą jest rasizm i dyskryminacja. Warto jednak wiedzieć, że irlandzkie prawo nakłada surowe sankcje na osoby, które przejawiają jakąkolwiek nienawiść na tle rasowym bądź religijnym.
Informacje na temat : odszkodowanie za wypadek przy pracy w Irlandii Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rozgrzewka finansowa przed inwestowaniem?

Rozgrzewka finansowa przed inwestowaniem?


Autor: Joanna Wiejak


Polacy coraz bardziej interesują się inwestowaniem, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczają w dużym stopniu na zakup nieruchomości. Jednak brak odpowiedniej wiedzy i znajomości aktualnych przepisów prawnych powoduje, że często podejmują błędne decyzje finansowe. Skutki braku tej wiedzy mogą być przerażające.


Jak podejmować dobre decyzje finansowe i nie popełniać porażających błędów przy planowaniu inwestycji w nieruchomości?

Rozgrzewka finansowa przed inwestowaniem:

Czy młoda polska emigracja dojrzewa na Wyspach?

Część Polaków traktuje wyjazd do Wielkiej Brytanii, czy Irlandii jako krótką eskapadę zarobkową, nastawioną na szybkie zyski i łatwy dochód gotówki. Sporo jednak osób zakorzeniło się w nowym kraju, ma stabilne zatrudnienie, zakłada rodziny. Młoda polska emigracja sprzed kilku lat dojrzewa. Tak można sądzić po coraz większym zainteresowaniu i coraz większej liczbie publikacji o kredytach, ochronie kapitału, inwestowaniu zaoszczędzonych pieniędzy, poszukiwaniu nieruchomości.

Dobra sytuacja na brytyjskim rynku pracy oraz wysoki, przez długi czas, przelicznik kursu funta do polskiego złotego, zmieniły się w ostatnim czasie. Zmusza to Polaków do stawiania sobie ważnych pytań i podejmowania niełatwych decyzji o dalszej pracy, karierze, określenia własnego miejsca na ziemi, przemyślenia swoich emigracyjnych losów i sprecyzowania planów na przyszłość.

Czy warto jeszcze wyjeżdżać za pracą do Wielkiej Brytanii lub Irlandii?

Brytyjski funt w ciągu ostatnich kilku lat systematycznie spada w stosunku do złotego. Od 2004 roku zmienił się już o 25%. Powoduje to dylematy wśród młodej polskiej emigracji, czy warto jeszcze wyjeżdżać za pracą do Wielkiej Brytanii lub Irlandii? Czy opłaca się pracować na Wyspach? A Ci, którzy już tam są z rozwagą myślą o pozostaniu na dłużej lub powrocie i kontynuowaniu nauki, bądź kariery w ojczystym kraju.

Osoby, które już zakorzeniły się w nowym środowisku, założyły rodziny, znalazły dobrą pracę, w większości nie myślą o powrocie. Planują zostać na stałe lub przynajmniej jeszcze kilka miesięcy, czy też lat. Ich sytuacja zarobkowa, materialna i bytowa nie jest wszak zła i trudno o pewność, czy lepiej wiodłoby się im w kraju. Być może ryzyko pozostaje zbyt duże (mimo rozwoju gospodarczego, spadku bezrobocia, zwiększeniu miejsc pracy i poziomu zarobków). W Wielkiej Brytanii wynajmują lub myślą o kupnie mieszkania, mają stabilną sytuację zawodową, z dobrymi perspektywami na przyszłość, a w razie potrzeby dobre wsparcie i opiekę socjalną.

Krótka przygoda z opcją zarobkową?

Inaczej rzecz ma się z osobami, które wyjazd traktowały jedynie jako krótką przygodę zarobkową, z opcją na szybkie uzyskanie dochodów. Często pracują poniżej swoich kwalifikacji i wykształcenia, dobry przelicznik funta do złotego traktowały więc również jako swego rodzaju nagrodę za chwilowe poświęcenie kariery. Jeśli mają ambicje, myślą o rozwoju, a obecnie nie mają możliwości rozwoju kariery za granicą lub w dodatku nie znają w wystarczającym stopniu języka, ich powrót w wielu wypadkach wydaje się być uzasadniony. Sporą grupę powracających stanowią też osoby, które źle czują się w obcym kraju, są wrażliwe na różnice kulturowe, trudniej się adaptują, w dodatku bardzo tęsknią za bliskimi, rodziną, przyjaciółmi, pozostawionymi w kraju.

Brytyjski ośrodek IPPR (Institute for Public Policy Research), który monitoruje rynek zatrudnienia i przepływ emigrantów, stwierdza ostatnio mniejszy napływ pracowników z zagranicy, w tym również Polaków. Tłumaczy to poprawą warunków w ich krajach, możliwościami łatwiejszego znalezienia pracy na własny rynku, a także mniej opłacalnym przelicznikiem wymiany funta, który w znacznym stopniu niweluje dotychczasowe zyski z pracy w Wielkiej Brytanii. W oficjalnych raportach podaje, że obecnie mniej osób przybywa, więcej za to opuszcza Wyspy, wracając w rodzinne strony.

Czy przejadamy pieniądze po powrocie w rodzinne strony?

Polacy, którzy powracają z wyjazdów zarobkowych, nie chcą szybko przejadać z trudem zarobionych pieniędzy. Myślą zazwyczaj o poważniejszych inwestycjach, takich jak zakup mieszkania, domu lub działki budowlanej. Oczywiście rodzaj, wielkość, lokalizacja, standard, czy cena nieruchomości zależy od wielkości zgromadzonych środków. Większość myśli o swoich przyszłych potrzebach oraz założeniu, bądź powiększeniu rodziny. W związku z tym preferencje co do typu i lokalizacji nieruchomości są bardzo indywidualne. Najczęściej są to większe miasta lub dobrze skomunikowane z nimi peryferia, niektórzy preferują powrót w rodzinne strony.

Osoby, które zgromadziły nieco więcej gotówki rozglądają się za nieruchomościami na inwestycje. Rzadziej myślą o wynajmie, bo przebywając za granicą trudniej im dopilnować lokalu. Starają się wybierać nowe budownictwo, w dobrych lokalizacjach i dobrym standardzie, lokale lub apartamenty, które dają szansę na wzrost wartości i odsprzedaż z zyskiem w niezbyt długim czasie. Dużym powodzeniem cieszą się nowe mieszkania w dużych miastach: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu. Ale sporo osób jest zainteresowanych również inwestycjami w grunty i działki budowlane. Często decydują się na inwestycje w rodzinnej okolicy, którą dobrze znają i potrafią oszacować rokujące na przyszłość, rozwojowe tereny, mając na uwadze ich przyszłą odsprzedaż z zyskiem.

Jak ustalić właściwe proporcje między wkładem własnym, a kredytem?

Chociaż wiele mniejszych zakupów w obszarze nieruchomości dokonywanych jest za własne, zaoszczędzone pieniądze, to w wielu przypadkach zakupy mieszkań i domów posiłkowane są kredytami hipotecznymi. Czy emigranci umieją współpracować z bankami? Czy potrafią dobrać kredyt oraz ustalić właściwe proporcje między wkładem własnym, a kredytem w finansowaniu nieruchomości?

Pomimo, że Polacy mieszkający za granicą coraz bardziej interesują się inwestowaniem, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczają w dużym stopniu na zakup nieruchomości, jednak brak odpowiedniej wiedzy i znajomości aktualnych przepisów prawnych powoduje, że często podejmują błędne decyzje finansowe, a skutki braku tej wiedzy mogą być przerażające.

Przerażające skutki ignorancji finansowej?

Brak wiedzy finansowej jest porażający, mówią dyrektorzy banków, którzy często rozmawiają z klientami o warunkach udzielenia, bądź renegocjują kredyty. Trudno nawet ludziom sensownie doradzać, bo często nie rozumieją absolutnie, o czym rozmawiają, nie czytają umów, nie zastanawiają się nad konsekwencjami złożenia podpisu pod niejasnymi warunkami, wzdychają pracownicy obsługi klienta, doradcy, prawnicy. Tak samo jest przy podpisywaniu umów z developerami, gdzie w błąd wprowadza wiele zawiłych, a często bywa, że nawet niezgodnych z prawem zapisów.

Dlaczego ignorancja w tak ważnych finansowych decyzjach, jest taka wysoka? Zakup domu lub mieszkania, to jedna z ważniejszych decyzji finansowych w życiu. Wybór właściwej metody inwestowania w nieruchomości decyduje nieraz o bycie i standardzie funkcjonowania rodziny przez następne kilkadziesiąt lat. Czy można aż tak nierozsądnie posługiwać się instrumentami finansowymi i brać kredyty, które obciążą nasz budżet ciężarem nie do udźwignięcia i sprawią, że niczym niewolnicy będziemy katorżniczo pracować kolejne lata tylko po to, aby spłacić narastające odsetki od długów?

Dobre inwestycje prowadzą do bogactwa i zamożności

Naprzeciw problemom, które mogą zachwiać poważnie twoimi fundamentami finansowymi, zniszczyć bezpowrotnie bezpieczną sytuację oraz zatruć na wiele lat życie niejednego inwestora, wychodzą kursy finansowe. Organizuje je edukacyjna firma e-ProfitSystem, której misją jest pomoc w planowaniu finansów osobistych i wsparcie w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.

27 i 28 września 2008 roku dr Andrzej Fesnak i Franciszek Staniszewski, właściciele firmy e-ProfitSystem postanowili przygotować specjalną edycję seminarium dla Inwestorów w Londynie, na temat „Jak sfinansować zakup nieruchomości z minimalnym lub zerowym wkładem”.

Propozycję współpracy medialnej i promocyjnej skierowano do najważniejszych mediów i organizacji polskich w Wielkiej Brytanii.

W ciągu zaledwie kilku tygodni, we współpracy z Działem PR e-ProfitSystem w londyńskim tygodniku Cooltura ukazały się pierwsze artykuły i specjalny konkurs dla czytelników. W miesięczniku Metropolia będą ukazywały się publikacje i rekomendacje Seminarium. Podobnie media internetowe: Londynek.net, Wielka Brytania.org i Gbritain.net, prowadzą kampanie informacyjne i marketingowe:

http://www.Cooltura.co.uk ukazuje się w nakładzie 45 tysięcy egzemplarzy. Jest wiodącym i najbardziej prestiżowym tygodnikiem w Wielkiej Brytanii. Ma również świetny serwis elektroniczny. Inwestowanie pieniędzy może stać się pasją i stylem życia. Pieniądze od zawsze były obiektem pożądania i budziły wiele emocji. Wśród poradników możesz przeczytać artykuł „NMPGSMP, czyli Nie Mam Pojęcia Gdzie Są Moje Pieniądze”.

http://www.Gbritain.net od 2004 roku należy do czołówki polskich serwisów internetowych, zawierających aktualne, użyteczne informacje zarówno dla Polaków mieszkających w Zjednoczonym Królestwie, jak i tych, którzy zamierzają wyjechać na Wyspy. Jest tworzony przez zespół osób, które chcą podzielić się swoimi obserwacjami i praktycznym doświadczeniem, jakie nabyły podczas pobytu w Wielkiej Brytanii.

http://www.Londynek.net to portal obejmujący swoim zasięgiem Polonię rozsianą po całym świecie. Jest pierwszym portalem internetowym dla Polaków przebywających w Wielkiej Brytanii. Zgromadził już ponad 170 tysięcy zarejestrowanych użytkowników i jest postrzegany przez reklamodawców jako najbardziej skuteczne medium internetowe.

http://www.Metropolia.co.uk od 2007 roku jest najlepszym polskim miesięcznikiem koncertującym się na wszechstronnych publikacjach i informacjach wspierających polski biznes w Wielkiej Brytanii. Prowadzi także kilka serwisów internetowych, w tym świetnie redagowaną wersję elektroniczną.

http://www.WielkaBrytania.org tworzy zespół profesjonalistów niezwykle zaangażowanych w misję wspierania i aktywizowania Polaków na Wyspach oraz skutecznej wymiany informacji między polskimi środowiskami w Wielkiej Brytanii. Właścicielem WielkiejBrytanii.org jest Kremer Media - firma, która zajmuje się także produkcją TV i reklamową.

Już wkrótce szkolenie wspierać będzie więcej mediów z Wysp Brytyjskich, firm i instytucji oraz mediów z Polski. Tę relację e-ProfitSystem dedykuje pierwszym pięciu mediom z Londynu, które objęły patronatem Seminarium w Londynie.

Zapraszamy do Londynu:
Wszystkich Polaków, którzy mieszkają na stałe, bądź przebywają czasowo w Wielkiej Brytanii oraz Irlandii,
na ważne szkolenie, dotyczące Twoich pieniędzy: „Jak sfinansować zakup nieruchomości z minimalnym lub zerowym wkładem”

Andrzej Mańka
PR Dyrektor i szef multimediów
e-ProfitSystem

Joanna Wiejak
Redaktor Naczelny
CashFlow&You

Ps. Spotkaj się z ekspertami od finansów i planowania inwestycji, to może być jedna z ważniejszych decyzji dotyczących twoich osobistych finansów w życiu.


Joanna Wiejak

- Akademia Przedsiębiorcy - Sposób na rozwój i zyski z biznesu >>
- Sukces Partner - Osiągnij sukces i spełnij swoje marzenia >>

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prawa i obowiązki pracownika w Anglii

Prawa i obowiązki pracownika w Anglii


Autor: Łukasz Konrad


Przyjeżdżając do Anglii chcemy jak najszybciej znaleźć pracę. Gdy już ją znajdziemy warto wiedzieć, jakie nam przysługują prawa i jakie musimy wypełnić obowiązki. Pierwszą rzeczą, jaka może nas zainteresować, to przysługujący nam urlop i kiedy możemy liczyć na dni wolne od pracy.


Kiedy przysługuje nam urlop?

Każdy pracownik w Anglii może liczyć na cztery tygodnie płatnego urlopu wypoczynkowego rocznie, przy czym pracownikowi przysługuje prawo do nieprzerwanego urlopu trwającego co najmniej 7 dni. Prawo do płatnego urlopu zyskujemy już w momencie podjęcia świadczenia pracy, przy czym jeżeli przepracowaliśmy mniej niż rok, to wówczas otrzymujemy prawo do odpowiednio krótszego urlopu. Po 3 miesiącach pracy nabywamy prawa do tygodnia płatnego urlopu wypoczynkowego. Staż pracy nie ma żadnego wpływu na długość urlopu, zatem pod tym względem brytyjskie prawo pracy różni się od polskiego. Jeśli planujemy wykorzystanie urlopu należy poinformować pracodawcę w terminie wcześniej z nim ustalonym. Jeśli nie umówiliśmy się z szefem, wówczas musimy go zawiadomić o planowanym urlopie w terminie nie krótszym niż dwukrotność urlopu. Czyli, jeśli planujemy tygodniowy urlop, musimy poinformować o tym pracodawcę co najmniej dwa tygodnie wcześniej. Jeżeli nie wykorzystaliśmy urlopu możemy liczyć na ekwiwalent pieniężny. Na taką formę rekompensaty mogą liczyć także pracownicy zatrudniani sezonowo poprzez agencje pracy tymczasowej. Jeśli nie wykorzystają oni urlopu, przysługuje im za to odpowiednie wynagrodzenie. Przy czym ważne jest, aby nie była ona wliczana do wynagrodzenia, jakie odbieramy za wykonanie pracy.

Wynagrodzenie za pracę w Anglii

Przed wyjazdem warto się dowiedzieć na jakiego rzędu zarobki możemy liczyć. Średnie zarobki Polaków w Anglii to 5-6 GBP. Pracodawca nie może nam zapłacić mniej niż pensja minimalna. Jako Polacy nie możemy być traktowani gorzej od rdzennych mieszkańców Wysp. Minimalna stawka godzinowa (Krajowa Płaca Minimalna) jest określana szczegółowo przez Ministerstwo Pracy. Gdy podpiszemy umowę na zarobki poniżej tego progu, będzie ona w świetle prawa nieważna. Jeżeli jesteśmy zatrudnieni w rolnictwie, to możemy liczyć na Rolniczą Płacę Minimalną, która jest wyższa od zwykłej, ale uzależniona od kwalifikacji pracownika. Minimalna stawka, gwarantowana przez brytyjski rząd wynosi obecnie około 5 GBP. Troszkę mniej możemy zarobić jeżeli nie mamy ukończonych jeszcze 21 lat, gdyż angielski kodeks pracy traktuje nas wówczas jako nieletnich. Jeszcze mniej zarobimy nie mając osiemnastu lat. Pracodawca nie może potrącać nam jakichkolwiek sum z wypłaty bez naszej wiedzy i zgody. Warto przy tym zaznaczyć, że i wysokość tych potrąceń reguluje prawo. Chodzi tu przede wszystkim o potrącenia związane z zapewnieniem pracownikowi zakwaterowania i wyżywienia. Jedyny wyjątek w tym względzie dotyczy potrącania wypłaconych wcześniej zaliczek na poczet przyszłego wynagrodzenia. Wszelkie wątpliwości dotyczące płacy minimalnej oraz skargi na nieuczciwych pracodawców kierować można na infolinię o numerze 0845 6000 678.
Poradnik Anglia http://www.angliaodszkodowanie.pl/poradnik-pracownika/ Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Turystyka - praca w Anglii

Turystyka - praca w Anglii


Autor: Łukasz Konrad


Czy można znaleźć pracę w branży turystycznej w Anglii ? Jak najbardziej tak! Mimo, że Anglia kojarzy nam się z chłodnym, deszczowym klimatem, gdzie o słońce trudno.


Czy można znaleźć pracę w branży turystycznej? Jak najbardziej tak! Mimo, że Anglia kojarzy nam się z chłodnym, deszczowym klimatem, gdzie o słońce trudno. Niby z każdego miejsca mamy najdalej 80 mil do morza, ale plaże także nie zachęcają do kąpieli. Najczęściej kamieniste, pełne spadzistych urwisk nie pozwalają cieszyć się morskimi atrakcjami. Nie oznacza to jednak, że w Anglii nie funkcjonuje branża turystyczna. Wprost przeciwnie, działa bardzo prężnie. Na Wyspach możemy bez trudu znaleźć pracę w hotelarstwie, gastronomii, branży rozrywkowej, na polach golfowych i w innych centrach sportowych. Pracowników szukają także właściciele statków wycieczkowych i promów.
Gdzie szukać pracy w turystyce?

Podczas wakacji, na urlopy wyjeżdżają stali pracownicy, poza tym Anglię odwiedza wielu gości z zagranicy. To wszystko sprawia, że w tym okresie jest duży popyt na pracowników sezonowych zajmujących się obsługą turystów, którzy dość licznie odwiedzają restauracje, kawiarnie, puby i dyskoteki. Zatrzymują się przy tym w hotelach i pensjonatach. Wszędzie tam nietrudno o pracę dla kelnerek, barmanów, recepcjonistek, pokojówek, czy sprzątaczek. Zatrudnienie znajdą także ochroniarze i stróże nocni. Jeśli ktoś jest kucharzem, może liczyć na łatwy angaż, pomocnicy kuchenni także będą mile widziani. Jeśli jesteśmy zainteresowani taką właśnie pracą, to najlepiej szukać jej na południu Anglii. Tam jest najłagodniejszy, najbardziej zbliżony do europejskiego klimat. Okolice takich miast jak Blackpool, Brighton, Bournemouth, Truro i innych czekają na pracowników z Polski. Warto poszukać zatrudnienia także w małych miejscowościach wczasowych, zwanych Holiday Villages, gdzie chętnie wypoczywają wraz z rodzinami Anglicy.
Poradnik odszkodowanie praca w Anglii - artykuły , pytania , odpowiedzi... Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak szukać pracy w Anglii

Jak szukać pracy w Anglii


Autor: Łukasz Konrad


W przeciągu ostatnich lat mamy do czynienia z emigracją ekonomiczną, głównie ludzi młodych do krajów Unii Europejskiej. Jednym z najchętniej i najczęściej wybieranych krajów jest Wielka Brytania.


Wielka Brytania na co zwracają uwagę pracodawcy

O ile kilka lat temu znalezienie pracy w Anglii było rzeczą bardzo prostą, o tyle obecnie w związku z bardzo dużą liczbą polskich emigrantów znalezienie dobrej pracy jest coraz trudniejsze.Teraz największym atutem jest niewątpliwie znajomość języka angielskiego oraz konkretne umiejętności.

Sposoby poszukiwania pracy w UK

Poszukiwanie dobrej posady warto rozpocząć już w Polsce, ponieważ zanim zdecydujemy się na współpracę z jakimś pracodawcą powinniśmy sprawdzić jakie mniej więcej warunki obowiązują na angielskim rynku pracy. Powinniśmy sprawdzić kilka ofert, aby wybrać możliwie najlepszą dla siebie. Pracy można szukać za pośrednictwie polskiego Urzędu Pracy, ponieważ bardzo często wymieniają one oferty z angielskimi placówkami i podejmując pracę za ich pośrednictwem mamy całkowitą pewność co do uczciwości pracodawcy. Natomiast po przyjeździe do Anglii można również udać się do najbliższego Job Centre, gdzie urzędnicy udzielą nam niezbędnych informacji związanych z podjęciem pracy na terenie UK. Bardzo przydatne w poszukiwaniu pracy okazują się również gazety oraz portale internetowe. Na wielu serwisach możemy znaleźć oferty kierowane bezpośrednio przez pracodawców.

Czy warto korzystać z pomocy biura pośrednictwa pracy

Opinie na ten temat są podzielone nie można jednoznacznie określić czy korzystanie z pomocy pośredników jest korzystne. Takie rozwiązanie posiada zarówno wady jak i zalety. Decydując się na pomoc pośrednika na pewno zyskujemy tyle, że nie musimy starać się osobiście o formalności związane z dogadywaniem warunków pracy. Jednak zanim zgłosimy się do firmy pośredniczącej powinniśmy się przekonać, co do jej uczciwości. Niestety wiele firm kieruje się wyłącznie żądzą zysku, a nie dobrem pracownika. Aby uniknąć kontaktu z nielegalnie pracującymi firmami należy sprawdzić licencje danego pośrednika. Należy również pamiętać, że pobieranie opłat za samo pośrednictwo pracy jest nielegalne.

Jak przygotować się do wyjazdu do Anglii już Polsce?

Najistotniejszą kwestią jest właściwe przygotowanie dokumentów. Przed wyjazdem przede wszystkim należy zabrać ze sobą CV w języku angielskim (jeśli wyjeżdżamy “w ciemno” najlepiej zabrać kilkadziesiąt kopii). Pomocne na pewno okażą się również tłumaczenia posiadanych przez pracownika uprawnień i dyplomów. Dodatkowym atutem na pewno będą referencje poprzedniego pracodawcy wraz z telefonem kontaktowym, również przetłumaczone na język angielski. Pracownicy powinni także posiadać międzynarodowe prawo jazdy. Ogólnie im więcej papierów i dokumentów uda nam się załatwić tym łatwiej będzie nam znaleźć dobrze płatną posadę w Anglii.
Blog Anglia - poradnik uk Praca - wypadek w Anglii Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praca w Szkocji nadal atrakcyjna

Praca w Szkocji nadal atrakcyjna


Autor: Zdzisław Stefan Zaleski


Szkocja ciągle potrzebuje jeszcze pracowników. Kryzys w Anglii nie dotknął specjalnie gospodarki Szkockiej, a pomimo wchłonięcia prawie 100 000 pracowników z Europy wschodniej, bezrobocie nawet nie drgnęło.


Jedynie brak pracowników hamuje tu rozwój gospodarczy, ciągle, bowiem jest to bardzo atrakcyjny kraj dla inwestorów, którym stworzono tu specjalne warunki. To i napływ funduszy z U.E. gwarantują, że pracy tu nie zabraknie, choć ze względu na spadek cen nieruchomości trudniej jest teraz o pracę w budownictwie.
Mimo spadku wartości funta do złotówki, wzrost płac jest tu na tyle szybki, że częściowo to rekompensuje.
Minimalny zarobek to około 4000 zł miesięcznie dla osób wykonujących najprostsze prace, o wiele więcej zarabiają fachowcy, ale naprawdę dużo, mogą zarobi tu specjaliści z wyższym wykształceniem i dobrą znajomością języka.
Przyjeżdżając do Szkocji w poszukiwaniu pracy, trzeba jednak nastawić się na to, że tutejszym rynkiem pracy rządzą zupełnie inne prawa niż w całej reszcie U.E.
Ważne jest, co zabrać ze sobą z kraju, jak też choćby podstawowa znajomość języka, warto pouczyć się przed wyjazdem, choć kilka tygodni, by poznać podstawowe zwroty ułatwiające komunikację.


W Szkocji możesz pracować na kilka sposobów;

- NA KONTRAKT
Czyli być zatrudnionym przez pracodawcę albo agencję (employer), z wyraźnie określoną stawką, jako pracownik (employee).
Stawka może być roczna (per annum), godzinowa (per hour) albo akordowa (price work), pracodawca w Szkocji ma dużą swobodę w kwestii kontraktu, może np. płacić więcej za nadgodziny, ale nie musi, podobnie za noc, sobotę niedzielę.
Kontrakt może być na czas określony np.rok (i to jest właściwie jedyny rodzaj tzw. stałej pracy w Szkocji) albo nieokreślony.
W tym drugim wypadku okres wypowiedzenia przed przepracowaniem roku wynosi tydzień, po roku miesiąc, chyba, że kontrakt przewiduje inaczej, (ale nie mniej).
Możemy też pracować jako pracownik tymczasowy (temporary worker), podpisujemy wtedy w kontrakcie, że zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy zatrudnieni jako pracownik tymczasowy i że nasz pracodawca nie jest zobowiązany do zapewnienia nam pracy w pełnym wymiarze godzin.
Ten sposób zatrudnienia jest często stosowany przez agencje pracy i w praktyce oznacza, że zwłaszcza na początku możemy mieć kilkudniowe przerwy w pracy, ale bywa, że i kilkutygodniowe np. poza sezonem. Może tez się zdarzyć (zwłaszcza w budownictwie), że pracujemy 3 dni dla jednego pracodawcy, a następne 3 dla innego.
Ze względu na to, że podstawą do zatrudnienia i udowodnienia swych umiejętności są referencje, dla osób przyjeżdżających ten rodzaj zatrudnienia jest najlepszym wyborem – po pierwsze pracę dostaniemy szybko (normalna procedura z przyjęciem do firmy na kontrakt, może trwa nawet do 2 miesięcy od złożenia C.V.) po drugie zyskujemy referencje

- SELF EMPLOYMENT
Czyli samozatrudnienie, jest to najprostsza forma działalności gospodarczej, przypomina trochę polską prace na zlecenie.
Rejestracja jest bezpłatna i można jej dokonać w Inland Ravenue (HMRC) do trzech miesięcy od rozpoczęcia takiej działalności.
Podobnie jak na kontrakcie, samozatrudniony może mieć płacone za godziny, od wykonanej pracy, (czyli akord) albo po prostu za zlecenie. Nie musi sam szukać zleceń, może pracować dla jednej lub kilku agencji pracy, które zapewniają mu zlecenia.
Często zdarza się, że duże firmy zatrudniają chętniej samozatrudnionych na okres całej budowy.
Stawki dla samozatrudnionych z reguły są wyższe, łatwiej też o pracę zwłaszcza w budownictwie.
Dodatkowo możemy odliczyć sobie koszty działalności w tym dojazdy do pracy i inne wydatki.
Do pracy w budownictwie konieczna jest jeszcze karta CIS (Construction Industry Scheme). Jej wyrobienie jest równie proste, wystarczy zgłoszenie w lokalnym HMRC.
Składki na ubezpieczenie społeczne nie są już nam potrącane z wypłaty, jak w przypadku kontraktu, ale płacimy je sami. (National Insurance Constributions - NIC) Składka ta dla osób samozatrudnionych jest niska i wynosi 2,10 GBP tygodniowo. Powyżej 5035 GBP płacimy 8% od dochodu.
- WŁASNA FIRMA

Jest tu naprawdę wiele możliwości i rejestracja o wiele prostsza niż w Polsce, ale to jest już całkiem oddzielny temat.

Więcej informacji szczegółowych znajdziesz w serwisie o Szkocji, dla Polaków, pod adresem;
http://www.polska-szkocja.com


Zdzisław Stefan Zaleski Admin serwisu dla Polaków w Sckocji Polska Szkocja Małych Miast PORTAL

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Coraz trudniej o pracę w szkockiej budowlance

Coraz trudniej o pracę w szkockiej budowlance


Autor: Zdzisław Stefan Zaleski


Coraz trudniej o nowych klientów, ceny przestały wzrastać, a nawet w niektórych rejonach nastąpiła niewielka korekta, czyli spadek cen. Oczywiście ciągle jeszcze buduje się rozpoczęte domy i osiedla, ale raczej nie widać już przygotowań do budowy nowych.


Przyjazd dużej ilości przybyszów z nowych krajów członkowskich U.E., oraz szybki wzrost gospodarczy Szkocji w ostatnich latach, spowodował niesamowity boom w szkockim budownictwie.
Z jednej strony zasiedlenie mieszkań dotychczas pustych, przez ponad 100 000 przybyszów z E.U., z drugiej wzrost zamożności kraju przyciągnął Szkotów powracających z Anglii, Irlandii i innych krajów Europy, a nawet z USA, w tym przypadku, często emerytów, którzy na starość postanowili wrócić do rodzinnego kraju.
Napływ nowych pracowników budowlanych, pozwolił z kolei, na pełniejsze wykorzystanie funduszy Unijnych przez Councile (gminy) umożliwiając remonty dotychczasowych komunalnych zasobów mieszkaniowych, jak również budowę nowych szkół, a buduje się ich w Szkocji bardzo wiele, ponieważ stare, często wiekowe budynki, nie spełniały już wymogów nowoczesnego nauczania, z kolei te, które stawiano tanim kosztem w latach 50, bardzo przypominające polskie supermarkety z lat 60 –tych, ( takie parterowe murowane baraki z płaskimi dachami)po prostu, zużyły się i ich remonty stały się nieopłacalne, zwłaszcza, że były wyjątkowo nieekonomiczne ze względu na słabą izolację termiczną, a co za tym idzie wysokie koszty ogrzewania.
Ponieważ wiele szkockich hrabstw, w tym Lanarkshire, objętych jest restrukturyzacją po kryzysie z przed 20 lat, kiedy to zamknięto większość ciężkiego przemysłu, który był tu głównym pracodawcą, hrabstwa te oferują duże ulgi podatkowe inwestorom. W Lanarkshire nie ma już prawie śladu, po istniejących tu jeszcze kilkanaście lat temu hutach, kopalniach, odlewniach itp. Na ich miejscu powstały za to zupełnie nowe zakłady przetwórcze, ogromne centra produkcyjne i dystrybucyjne, a napływ nowych pracowników przyciągnął nowych inwestorów.
Jako ciekawostkę dodam, że to właśnie Lanarkshire ma być wzorem dla restrukturyzacji Nowej Huty. http://www.polska-szkocja.com/dload.php?action=file&id=9
Glasgow w ciągu ostatnich 20 lat zmieniło się z miasta przemysłowego w prężny ośrodek finansowy i Uniwersytecki. Praktycznie całe centrum miasta otaczają budynki dwu Uniwersytetów i kilkunastu ogromnych Koledży, oraz akademików, z których wiele dopiero zostało otwartych, a ciągle budowane są nowe. W City – finansowych centrum miasta też rosną nowoczesne biurowce.
To wszystko spowodowało z kolei wzrost cen nieruchomości i gruntów pod zabudowę. Ceny gruntów, wynajmu i sprzedaży mieszkań rosły w astronomicznym tempie, co w połączeniu z napływem tańszej siły roboczej, dawało inwestorom szansę na ogromne zyski.
Tylko w jednym roku 2006 średnio ceny mieszkań i domów w Edynburgu wzrosły o 20 procent. Szkocka średnia wynosiła pomiędzy 7 a 10 % rocznie. Nic dziwnego, że inwestorzy rzucili się na tak łakomy kąsek. Jak grzyby po deszczu, (choć w Szkocji to fatalne porównanie, bo jedynie deszcze właśnie przyhamowywały szybkość budów) rosły nowe osiedla domków jednorodzinnych, zarówno tych niewielkich, przeznaczonych dla młodych rodzin, jak i tych dużych, wyposażonych w dwa garaże, spory ogród i kilka przestronnych sypialni, plus ogromny livingroom i dwie łazienki. Budowano też luksusowe apartamentowce.
Wiadomo było jednak, że tak wielki wzrost cen nie może trwać wiecznie. Większość domów w Szkocji buduje się wraz z wykończeniem, a kupuje na kredyt. Nawet niewielki wzrost ceny domu powoduje znaczny wzrost ceny kredytu, który rozłożony jest na 20 – 30 lat. No i boom się skończył. Przynajmniej w budownictwie mieszkaniowym.
Coraz trudniej o nowych klientów, ceny przestały wzrastać, a nawet w niektórych rejonach nastąpiła niewielka korekta, czyli spadek cen. Oczywiście ciągle jeszcze buduje się rozpoczęte domy i osiedla, ale raczej nie widać już przygotowań do budowy nowych.
Ciągle jeszcze pozostają inwestycje Gminne, oraz budownictwo przemysłowe, bo napływ inwestorów nie słabnie, niemniej, kiedy wykończeniowcy zakończą budowę osiedli mieszkaniowych, z pewnością o pracę w budownictwie będzie trudniej.
Ten proces już się zresztą rozpoczął, agencje pracy silnie związane z budownictwem, coraz bardziej narzekają na ciszę panującą w tym roku, mimo rozpoczęcia sezonu budowlanego.
Wielu z naszych rodaków, zwłaszcza tych, którzy przyjechali na tak zwany „zarobek” powróci do kraju, tym bardziej, że wartość funta do złotówki cały czas spada. Jeszcze kilka lat temu za funta można było dostać prawie 7 złotych, dziś niewiele ponad 4.
Dla tych, którzy postanowili zostać, pozostaje przekwalifikowanie się, (co szkocki rząd bardzo ułatwia) lub nauka języka i ciągłe zwiększanie kwalifikacji. Tym zaś, którzy postanowili dopiero wyjechać, lub zastanawiają się nad tym polecam skorzystanie z informacji zawartych w artykułach, do których linki zamieszczam poniżej i życzę powodzenia.
http://www.polska-szkocja.com/html/gotowe/zanimwyj.html
http://www.polska-szkocja.com/html/gotowe/pracabud.html

Zdzisław Stefan Zaleski Admin serwisu dla Polaków w Sckocji Polska Szkocja Małych Miast PORTAL

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co warto wiedzieć wyjeżdżając do Szkocji?

Co warto wiedzieć wyjeżdżając do Szkocji?


Autor: Katarzyna Goldmann


Wyjeżdżasz na wakacje lub do pracy za granicę? Dowiedz się jak wyjechać do Szkocji i cieszyć się bezstresowym życiem.


Jeżeli zdecydujesz się na tymczasowy lub stały wyjazd do Szkocji w celach zarobkowych, czy też w celu podjęcia studiów, warto byś wiedział jak znaleźć właściwe lokum oraz załatwić podstawowe formalności.

Znalezienie lokum może być sprawą łatwą, jednak zależną od Twoich działań, które podejmiesz by dobrze przygotować się do pobytu w tym państwie. I tak – możesz wynająć pokój od osoby prywatnej, wynająć mieszkanie, dom od prywatnego właściciela – landlorda – lub też wynająć mieszkanie za pośrednictwem agencji, których jest tam wiele.

Jeśli zdecydujesz się już na wynajem pamiętaj, by po pierwsze podpisać kontrakt z osobą, u której chcesz zamieszkać, czy to z prywatnym właścicielem domu, mieszkania (landlordem), czy osobą, która wynajmie Tobie pokój. W kontrakcie powinny widnieć dane personalne osoby, która wynajmie Tobie lokal oraz Twoje dane, jak również adres i cena, którą wniesiesz w formie depozytu. Jeśli chodzi o depozyt, to jest to kwota w wysokości miesięcznej opłaty za wynajem, która jest zwracana na koniec okresu najmu. Po drugie, ważne jest, byś z osobą wynajmującą ustalił termin, w jakim będziesz uiszczał opłatę za wynajem. Po trzecie zwróć uwagę na to, czy w kontrakcie jest zawarty okres wypowiedzenia. Na końcu należy ustalić ramy czasowe wynajmu – od którego dnia, miesiąca, roku, do którego.

W momencie, kiedy podejmiesz decyzję o wynajęciu mieszkania za pośrednictwem agencji mieszkaniowej, poddany zostaniesz kilku czynnościom, które kolejno polegają między innymi na tym, byś uzyskał list od pracodawcy, w którym powinien znaleźć się termin rozpoczęcia zatrudnienia, miejsce Twojej pracy, również pieczątka firmy, w której się zatrudnisz. Następnie potrzebny będzie Tobie kontrakt od pracodawcy, który potwierdzi to, że rzeczywiście jesteś zatrudniony. Po wtóre, będziesz zobowiązany wnieść depozyt w wysokości 6 – miesięcznej opłaty za wynajem. Również powinieneś uiścić opłatę za tak zwany credit check, w wysokości pomiędzy 20 a 200 funtami. Procedura oczekiwania na mieszkanie trwa około tygodnia.

Wartościową informacją dla Ciebie po przyjeździe do Szkocji będzie również znajomość czynności urzędowych, które powinieneś wykonać. Formalności, które są Twoim obowiązkiem to wystąpienie o numer ubezpieczenia podatkowego NIN – National Insurance Number, który jest odpowiednikiem polskiego NIPu, a który przyznaje taki urząd, jak Department of Work and Pension. Następnie należy zarejestrować się w urzędzie pracy – Home Office, w przypadku, gdy będziesz zatrudniony dłużej niż miesiąc. W tym miejscu wymagane jest wypełnienie formularza WRS – Work Registration Scheme. Kolejnym krokiem jest założenie konta w banku. W Szkocji najsłynniejszymi bankami są Loyds, Halifax, Airdrie Savings Bank. Każdy z nich różni się oferowanymi usługami. Wybór należy do Ciebie. Istotna również jest rejestracja u lekarza General Practitioner, odpowiednika polskiego lekarza rodzinnego. Musisz przewidzieć każdą ewentualność w razie gdyby wystąpiły problemy zdrowotne. Toteż rejestracja u lekarza jest niezbędna. Poza tym stanowi to obowiązek każdego obywatela.

Wiadomo, że o wiele łatwiej jest zaklimatyzować się i pokonać trudności osobom, które mają już utarte ścieżki przez rodzinę czy znajomych. Ale wcale to nie znaczy, że osoba niemająca takich utartych dróg sobie nie poradzi. Zatem szerokiej drogi i niech formalności nie stanowią dla Ciebie przeszkody w znalezieniu się w tym pięknym kraju.
Jak zarabiać ponad 2500 zł pisząc artykuły? Tego dowiesz się tylko na www.porady.implesite.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praca w Anglii – podstawowe informacje

Praca w Anglii – podstawowe informacje


Autor: Bartosz Chmielewski2


W związku z otwarciem rynków pracy w krajach Unii Europejskiej wielu Polaków wyjeżdżających w poszukiwaniu pracy za granicą wybiera kraj, w którym nie są potrzebne żadne pozwolenia na pracę, więc od razu po przyjeździe bez zbędnych formalności można zacząć poszukiwanie ofert. Szacuje się, że w Wielk...


W związku z otwarciem rynków pracy w krajach Unii Europejskiej wielu Polaków wyjeżdżających w poszukiwaniu pracy za granicą wybiera kraj, w którym nie są potrzebne żadne pozwolenia na pracę, więc od razu po przyjeździe bez zbędnych formalności można zacząć poszukiwanie ofert. Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii może być nawet milion Polaków, na pewno liczba ta jest większa w okresie wakacyjnym, jako że kraj ten stał się w ostatnich latach miejscem docelowym dla osób szukających za granicą pracy sezonowej (więcej na temat możliwości i niebezpieczeństw związanych z pracą za granicą znajdziesz na blogu Praca Za Granicą).
Wyjeżdżając do pracy do Anglii powinniśmy sprawdzić ceny mieszkań w danej okolicy, w Londynie są one bowiem około pięć razy wyższe niż w pozostałej części kraju, ale w większych miastach także będziemy musieli zapłacić więcej za czynsz i rachunki. Nie zawsze wyjazd do większego miasta oznacza, że łatwiej będzie nam znaleźć pracę – konkurencja także będzie tam większa, ponieważ “gastarbaiterzy” szukający pracy za granicą lądują zwykle w wielkich ośrodkach miejskich.
Wynajęcie pokoju to wydatek rzędu 200-350 funtów, za wynajem całego mieszkania trzeba będzie zapłacić ok. 400-600 funtów, a za dom 500-800. Wszystko zależy od standardu i odległości od centrum danej miejscowości czy miasta. Do tego trzeba będzie doliczyć wydatki na prąd, gaz, ogrzewanie, Internet itp., a przy podpisywaniu umowy wpłacić depozyt. Dobrze jest zebrać się w kilka osób ze znajomymi i podzielić koszty. Trzeba się także liczyć z brakami w wyposażeniu wynajmowanego przez nas mieszkania, na szczęście można je szybko uzupełnić na pchlich targach czy w sklepach Oxfam.
A jak kształtują się koszty życia codziennego? Można wiele zaoszczędzić robić zakupy w większych marketach, takich jak Tesco, Iceland, Lidl czy Asda. Tesco ma swoje własne linie produktów, a linia „tesco value” oznacza dużo niższe ceny wielu codziennych produktów. Często można trafić na promocje typu „kup 2 sztuki, trzecia gratis”. Przykładowe ceny:
- mleko (pinta) – ok. 50 p.
- jajka (6 szt.) – ok. £1.50
- chleb - £1.30
- kurczak (cały) - £4
- masło - £1.20
- cukier (1 kg) – 80 p.
Jeśli będzie nam brakowało polskiego jedzenia, a na pewno po krótkim czasie zatęsknimy przede wszystkim za polskim chlebem, warto poszukać w okolicy polskiego sklepu lub sklepu z importowaną żywnością, może tam trafią się jakieś rodzime produkty. Ponieważ w poszukiwaniu pracy za granicę wyjechało zdrowo ponad dwa miliony rodaków, sklepy z polską żywnością nie są już w Londynie rzadkością.
Przed wyjazdem do pracy w Anglii, jeśli nie mamy jeszcze żadnej pewnej oferty, należy podliczyć wszystkie początkowe koszty, takie jak kupno karty telefonicznej (min. £5), biletów na komunikację miejską i dojazd z lotniska do miejsca docelowego, a także środki na przeżycie przynajmniej 1-2 miesięcy, gdyż szukanie pracy może nam zająć trochę czasu.
Blog Praca Za Granicą Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praca za granicą: życie i praca w Irlandii

Praca za granicą: życie i praca w Irlandii


Autor: Bartosz Chmielewski2


Irlandia stała się ziemią obiecaną dla wielu Polaków szukających pracy za granicą. Oficjalnie szacuje się, że obecne przebywa tam ok. 120 tysięcy polskich obywateli. Jak ta liczba wygląda w rzeczywistości? Trudno powiedzieć, gdyż wiele osób wyjeżdża jedynie sezonowo i nie planuje pobytu na dłużej ni...


Irlandia stała się ziemią obiecaną dla wielu Polaków szukających pracy za granicą. Oficjalnie szacuje się, że obecne przebywa tam ok. 120 tysięcy polskich obywateli. Jak ta liczba wygląda w rzeczywistości? Trudno powiedzieć, gdyż wiele osób wyjeżdża jedynie sezonowo i nie planuje pobytu na dłużej niż 3 miesiące.
Znalezienie pracy w Irlandii nie jest już takie proste jak jeszcze parę lat temu. Ze względu na nasycenie rynku praktycznie nie ma już ofert dla niewykwalifikowanych pracowników bez choćby podstawowej znajomości języka angielskiego. Szanse na pracę w Irlandii mają jednak specjaliści i osoby z doświadczeniem zawodowym (więcej informacji o pracy za granicą, także w Irlandii znajdziejsz na moim blogu praca-za-granica.info.pl).
Sprawą najważniejszą po przyjeździe w poszukiwaniu pracy jest wynajęcie mieszkania. Można oczywiście na początku mieszkać przez kilka dni w hostelach, jednak jest to wydatek rzędu 15 – 35 Euro za noc. Najlepiej jest przenocować przez kilka dni u znajomych, ale nie zawsze jest to możliwe. Ceny wynajmu mieszkań różnią się znacznie w zależności od miejsca – najdroższy jest oczywiście Dublin, wynajęcie mieszkania będzie tu kosztowało ok. 700 Euro. Jadąc większą grupą warto poszukać domu do wynajęcia, w Dublinie kosztuje to nawet 1500 Euro za miesiąc, ale w mniejszych miastach ceny są zdecydowanie niższe – ok. 600-800 Euro. Do tego musimy doliczyć płacony przy podpisaniu umowy depozyt i koszty życia, czyli dodatkowe opłaty, za prąd, ogrzewanie czy wywóz śmieci. Jedynie woda jest w Irlandii za darmo.
Dużą niespodzianką mogą być dla nas godziny otwarcia banków. Zwyczajowo to 10-16, w Dublinie do 17 w czwartki. Jeśli bank nie będzie chciał od nas listu od pracodawcy z potwierdzeniem zatrudnienia, możemy to zrobić zawczasu, potrzebujemy jedynie dowodu osobistego lub paszportu i potwierdzenie zamieszkania (list, umowa lub oficjalny rachunek). Konto bankowe to jedna z podstawowych rzeczy, jakich będzie wymagał od Ciebie irlandzki pracodawca. Warto rozeznać się w ofercie kilku banków.
Wyjeżdżając do pracy w Irlandii musimy przygotować się na wysokie ceny żywności. Do najtańszych sieci supermarketów należą Aldi i Tesco, przyzwoite ceny znajdziemy także w Spar, Londis i Lidlu. Jeśli często chodzimy do sklepów jednej sieci warto wyrobić sobie darmową kartę rabatową, pozwoli to zaoszczędzić chociaż kilka Euro. A oto przykładowe ceny żywności:
- chleb – 1-1,50 Euro,
- masło – 1-2 Euro,
- mąka – 1,10 Euro,
- jabłka (1 kg) – 2,50 Euro,
- kurczak (cały) – 4,50 Euro,
- makaron – poniżej 1 Euro.
Na pewno należy się przygotować szukając pracy w Irlandii, że koszty utrzymania będą wyższe niż w Polsce, ale jeśli uda nam się znaleźć dobrą pracę, to będziemy spokojnie żyć, a nawet uda nam się coś odłożyć.
Bardzo opłacalne jest kupowanie na wyprzedażach, największe mają miejsce po Świętach Bożego Narodzenia, a także w czerwcu i lipcu.
Warto pamiętać o innym klimacie niż w Polsce i zamiast ciepłej zimowej puchówki zabrać ze sobą kurtkę przeciwdeszczową, bo w zimie średnia temperatura to 4-7°C, ale za to od sierpnia do grudnia często pada, najwięcej na zachodnim wybrzeżu.
Blog Praca Za Granicą Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Poszukiwanie pracy w Irlandii

Poszukiwanie pracy w Irlandii


Autor: Ola Panek2


Jeśli wejdziesz między wrony...




Specyfika poszukiwania pracy w Irlandii polega na zrozumieniu pewnej zasady. Praca w Irlandii wciąż czeka na przybyszów tylko trzeba umiejętnie jej poszukać. Irlandczycy uwielbiają kontakt twarzą w twarz. Dlatego najlepszą metodą jest wydrukowanie kilkudziesięciu CV i wędrówka po różnych miejscach, wyglądających jak potencjalne miejsce zatrudnienia. Krótka rozmowa z przyszłym pracodawcą może zdziałać cuda. To znacznie lepsza metoda niż korzystanie z pośrednictwa pracy, czy odpowiadanie na ogłoszenia zamieszczone w internecie. To również może przynieść jakieś rezultaty ale nie tak spektakularne jak odwiedziny przyszłego pracodawcy. Na jednej rozmowie się nie kończy. Pytając o pracę w jakimś miejscu możemy usłyszeć, że nikogo aktualnie nie potrzebują. W takim wypadku należy zapamiętać to miejsce jako miejsce do odwiedzenia za miesiąc. Chyba, że osoba z nami rozmawiająca była bardzo niemiła co może oznaczać, że w polityce firmy widnieje nie zatrudnianie obcokrajowców. Druga opcja to osoba z nami rozmawiająca mówi, że aktualnie nie potrzebują nikogo ale można zostawić aplikacje. W takim wypadku najlepiej porozmawiać dłużej, wypytać się czy planują powiększenie liczby pracowników, jakie kwalifikacje są wymagane itd. Pozwoli to być zapamiętanym no i pozwoli pochwalić się umiejętnościami językowymi. Takie miejsce warto odwiedzić za tydzień, bo często są to miejsca gdzie rotacja pracowników jest duża. Jeżeli potencjalny pracodawca wykaże choćby cień zainteresowania nowym pracownikiem warto po raz drugi odwiedzić to miejsce w przeciągu kilku dni. Nigdy nic nie wiadomo. I choć może to się wydać narzucaniem to w Irlandii będzie to tylko świadczyć o tym, że naprawdę zależy nam na pracy. Poza tym Irlandczycy maja krótką pamięć i nawet jeśli obiecają, że zadzwonią za tydzień to warto im jeszcze przypomnieć o tej obietnicy. W tej kwestii nie można mieć żadnych skrupułów.

Duże firmy i fabryki

W dużych firmach sprawa wygląda zupełnie inaczej. Najłatwiej wytłumaczyć to na przykładzie dużych sklepów. Najczęściej w takich miejscach dostępne są gotowe formularze aplikacyjne. Wystarczy je wypełnić i pozostawić we wskazanym przez pracownika miejscu. I mogłoby się wydawać, że to wszystko co możemy zrobić w takiej sytuacji. Ale nie do końca. Łatwo sobie wyobrazić, że w takich miejscach dzienni pojawia się kilkanaście a nawet kilkadziesiąt podań o pracę. Nasza aplikacja może więc pozostać niezauważona. W takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest składanie co tydzień nowej aplikacji. Wtedy szanse na to, że nasze podanie zostanie zauważone wzrasta wprost proporcjonalnie do liczby złożonych przez nas aplikacji.

Spotkałam się również z rekrutacją przez telefon. Do firm prowadzących rekrutacje w taki sposób należy zadzwonić z nadzieją, że poproszą nas o pozostawienie swoich danych teleadresowych. Później pozostaje nam jedynie czekanie. Owszem można jeszcze dzwonić i dopytywać się i jeśli trafimy na miłą osobę i na moment kiedy firma będzie prowadziła rekrutacje prawdopodobnie zostaniemy zaproszeni na rozmowę.

No i na koniec…

Warto uzbroić się w cierpliwość poszukując pracy. Zdarza się, że trzy dni po przyjeździe do Irlandii, z poszukującego pracy stajemy się pracownikiem. Ale to się zdarza rzadko. Irlandia to wciąż kraj gdzie łatwo znaleźć pracę ale czasami trzeba po prostu poszukać.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praca za granicą, ale jaka?

Praca za granicą, ale jaka?


Autor: Piotr Waydel


Bardzo wiele osób spośród moich znajomych wyjechało za granicę. Reprezentują różne zawody, grupy wiekowe i są w różnych krajach. Porównanie ich losów jest bardzo pouczające.


Prawie wszyscy wyjeżdżali na tak zwany żywioł. Na przykład, ktoś z ich znajomych przekazał informację, że znalazł pracę, ile może zarobić i żeby przyjeżdżać. To już wystarczało często do rzucenia wszystkiego, zebrania dostępnych pieniędzy lub pożyczenia i wyjazd. Bez znajomości języka, przepisów, realiów życia. Dobrze, jeśli znajomy podał prawdziwe informacje, jakaś praca rzeczywiście czekała i był dostępny kąt do spania.

Często było również tak, że skrzykiwało się kilka osób i wyjeżdżali na zasadzie, że jeśli innym się udało, to im też musi. Praktycznie bez znajomości warunków w kraju, do którego się przenosili i z kiepską lub prawie żadną znajomością języka.

Tym, którzy tak postąpili, różnie się ułożyło. Niewielka część musiała wrócić ze znikomym zarobkiem, a nawet w czterech przypadkach z długami. Najlepiej powodzi się tym, którzy choć trochę znali język i są dobrzy w tym, co robią. Ale poza jednym wyjątkiem, wszyscy wpadli w pułapkę sytuacji. Typowy wyścig szczurów. Mają najniższe lub prawie najniższe stawki, nie mają czasu na rozwój, naukę języka, poznawanie możliwości, jakie stoją przed nimi otworem. Mieszkają w fatalnych warunkach, ciułają grosz do grosza, a przebywając w zamkniętym polskojęzycznym otoczeniu, nie uczą się języka nawet biernie. Ale mają możliwość odłożenia pieniędzy i pewność pracy, co prawda kiepskiej, ale i tak kilka razy wyżej płatnej niż w Polsce. Trzymają się przez to kurczowo tego, co osiągnęli, nie próbując szukać nowych możliwości.

Przytoczę tu przykład pracowników budowlanych w Anglii. Nie mając karty CSCS i będąc zwykłymi pracownikami najemnymi, nieznającymi języka i przepisów, zarabiają minimalne stawki. Są wynagradzani tak jak praktykanci, niezależnie od ich kwalifikacji. A wystarczyłoby kilka dokumentów, znajomość języka i przepisów, aby to zmienić. W budownictwie nawet brak języka nie jest w tym przeszkodą. Wystarczy, że jeden z brygady potrafi się porozumieć i zna wymagania. A niektóre dokumenty od niedawna można wyrobić sobie już w Polsce.

Jeszcze więcej można zarobić jako firma, a nie jako pracownik najemny. Podam tu dwa bardzo pouczające przykłady.

Dwaj moi koledzy, niezależnie od siebie, wyjechali około roku temu do Holandii. Obaj w średnim wieku, ze średnim wykształceniem, bez znajomości holenderskiego i z bardzo słabym angielskim.

Holandia otworzyła możliwość pracy dla Polaków dopiero niedawno. Jeden z nich mając to na uwadze, zarejestrował w Polsce wszechstronną firmę usługową. Załatwił sobie NIP europejski. Przetłumaczył dokumenty na język angielski. Wielkim ułatwieniem w pierwszych dniach jego pobytu w Holandii, był znajomy ze sportu, którego gościł kiedyś w Polsce. Z tego powodu znajomy znał trochę język polski i chciał się dogadywać. Pomógł mu w rozmowach z dużymi firmami i gościł u siebie w początkowym okresie. Dzięki temu, kolega mógł już po tygodniu podpisać kontrakt z firmą remontującą fabryczne dachy, jako polski podwykonawca. W końcu był przecież firmą, z ważnym NIP UE. Jako firma dostał stawkę 32euro brutto za godzinę pracy pracownika, czyli jego. Właściciel firmy nie jest ograniczony czasem pracy i innymi przepisami, które dotyczą pracowników. Mógł, dzięki temu, pracować zawsze, kiedy chciał i pogoda na to pozwalała. A chciał dużo.

Przebywając w otoczeniu tylko Holendrów, nauczył się biernie języka, który szlifował jeszcze dodatkowo na kursach weekendowych. Ostatnio zarejestrował firmę w Holandii, zlikwidował polską i zmienił ordynację podatkową. Stać go na zatrudnienie biura do prowadzenia jego księgowości. Do tej pory jako firma polska, wykonująca usługę za granicą, rozliczał się w Polsce. Jest wiarygodnym partnerem dla firm holenderskich, dzięki świetnej opinii. Ale nadal współpracuje z pierwszą. Dużo zarabia i ma sporą zdolność kredytową. Kupił ostatnio duży dom do remontu, na kredyt oczywiście. Po wyremontowaniu, część zamierza sprzedać, co zwróci mu koszty. Resztę zostawia dla siebie i dla pracowników.

Myślicie, że to wszystko o nim? Aby zmniejszyć koszt remontu, a była to straszna ruina, dogadał się ze znanymi jeszcze z Polski Ukraińcami, założył dla nich firmę w Holandii i zapewnił mieszkanie, w zamian za pomoc przy remoncie. Ponieważ znał ich z pracy w Polsce, mógł spokojnie polecić ich usługi znajomym firmom, dzięki czemu dostali intratny kontrakt. Obie strony są bardzo zadowolone. Kolega nic nie zapłacił za robociznę przy remoncie, a Ukraińcy mają gdzie mieszkać, mają wsparcie językowe, są właścicielami holenderskiej firmy, zarabiają bardzo dobrze i cała Europa stoi przed nimi otworem. Polacy, których zna kolega, nie byli zainteresowani.

Drugi z kolegów wyjechał w tym samym czasie. Ponieważ zna kilku Polaków, którzy są tam od dawna, nie miał problemów z mieszkaniem. Zatrzymał się u nich. Znajomi skontaktowali go z firmą, która załatwiła mu zezwolenie, pracę i koszarowe mieszkanie z innymi Polakami. Kolega zarabia 7 euro na godzinę. Z tego musi zapłacić mieszkanie, dojazdy do pracy i utrzymać się, oraz zapłacić podatki, które przy tych zarobkach nie są duże. Możliwości pracy w nadgodzinach ma ograniczone. Odłożył niewiele. Przebywając i pracując z rodakami, praktycznie nie zna holenderskiego, ani żadnych przepisów. Z warunków umowy między Polską i Holandią, o unikaniu podwójnego opodatkowania wynika, że powinien dopłacić sporą kwotę fiskusowi w Polsce. Sporo wyższą, niż odłożył. Mimo, że sytuacja, w jakiej się znalazł nie podoba mu się, boi się wrócić do Polski, bo po prostu go na to nie stać. Zaklęty krąg.

Tak niewiele trzeba zrobić, aby poprawić swój los i wyrwać się z wyścigu szczurów. Ale najpierw trzeba pomyśleć, przygotować się, a potem to wykonać.

Zwykły pracownik, bez znajomości języka i przepisów, bez przygotowanej organizacji pobytu, zarabia minimalne stawki i jest wykorzystywany na wszelkie możliwe sposoby. Smutne jest to, że najczęściej Polacy, którym się powiodło i potrafią działać skutecznie w danym kraju, są tymi, którzy często najbardziej wykorzystują swoich rodaków. Jesteśmy chyba jedynym narodem, którego przedstawiciele nie wspierają się wzajemnie.

Przy znajomości języka, przepisów, możliwości i znajomościach jest już dużo lepiej. Można wtedy być samozatrudnionym.

Jeszcze lepiej założyć firmę usługową, ale do tego trzeba być dużo lepiej przygotowanym i mieć z góry zapewnioną pracę. W tym przypadku nadal jednak jesteśmy usługodawcami.

Wyższym stopniem jest bycie jednocześnie usługodawcą i usługobiorcą.

A jeszcze lepiej…

Ale o tym w innym artykule.

Przedstawiłem powyżej tylko drobną cząstkę informacji. Takie możliwości kryją się praktycznie wszędzie.

Artykuł ten ma za zadanie zmusić do zastanowienia się przed podjęciem decyzji, często rzutującej na całe życie. Skierowany jest przede wszystkim do ludzi przedsiębiorczych, wytrwałych i zdecydowanych. Jest to wstęp do próby stworzenia niesformalizowanej, zdecentralizowanej, otwartej struktury sieciowej, opartej na współpracy, zaangażowaniu i myśleniu.
W tym celu powstaje strona internetowa i następne artykuły czekają na publikację.


Piotr Waydel

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Polacy z Dublina latają do Polski

Polacy z Dublina latają do Polski


Autor: Monika Ika


Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia było to, aby Polacy mieszkający za granicą mogli tak często odwiedzać Polskę, jak dziś. Skąd taka zmiana?


To, że Polacy wyjeżdżają za granicę do pracy, przyczyniło się do rozwoju tanich linii lotniczych, które teraz już działają niemal w każdym porcie lotniczym na terenie naszego kraju. W gospodarce tak się dzieje, że jeden czynnik wywołuje kolejny. Podobnie jest w przypadku lotów za granicę. Kiedy nie latało poza granice Polski tak wielu Polaków jak dziś, nie opłacało się wprowadzania do naszego kraju tanich linii lotniczych. Jednak to, że Polacy latają za granicę masowo, ma także swoją przyczynę. Od czasu otwarcia granic Unii Europejskiej dla Polaków, zaczęliśmy wyjeżdżać masowo. Wielu Polaków wyjeżdża do pracy za granicą, wielu z nich wylatuje z Polski z celach turystycznych. Ponadto, Polska przeżywa nalot turystów z innych krajów Unii Europejskiej i spoza niej, np. Japończyków, którzy z ciekawością i zasobnym portfelem zwiedzają cały świat.
Polacy pracujący w innych krajach unii, a zwłaszcza Polacy w Dublinie, ponieważ właśnie tam jest największa Polonia, przylatują do kraju dość często. Dzięki niedrogim biletom lotniczym mogą dotrzeć do ojczyzny szybko i wygodnie, bez zbędnego tracenia czasu na dojazd samochodem, pociągiem czy autobusem.
Bilety na samolot Polacy kupują zarówno za granica jak i w Polsce. Jeśli np. ktoś mieszka w Dublinie, pracuje tam, ale w Polsce ma konto bankowe, dzięki czemu może zapłacić za bilet rezerwując go np. w polskim systemie, bilet może kupić będąc w każdym miejscu. Faktycznie, zagraniczne konto także nie ogranicza płacenia za zakup biletów online. Zatem, jeśli osoba mieszkając w Dublinie, chciałaby zarezerwować bilet z Warszawy, ponieważ właśnie stamtąd będzie odlatywała do Dublina kiedy przybędzie już do Polski, może z powodzeniem zrobić to będąc za granicą. Taka sama dotyczy wylotu z lotniska w Balicach w Krakowie i innych lotnisk w całej Polsce. Nie ma znaczenie, gdzie przebywa dana osoba, w jakim miejscu na świecie znajduje się teraz – zawsze może kupić bilet przez sieć, płacąc za niego od razu lub określoną ilość czasu przed odlotem samolotu. Dzięki takim udogodnieniom, powszechnemu Internetowi i tanim liniom lotniczym, Polacy mogą teraz często latać do Polski. Być może za jakiś czas z podobną sytuacją spotkają się Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych, ponieważ bilety mają stać się tańsze.


Ika

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Życie w Irlandii

Życie w Irlandii


Autor: Ola Panek


Każdy kto po raz pierwszy przybywa do Irlandii styka się z szeregiem problemów do rozwiązania związanych z codziennym życiem. Znaleźć na nie odpowiedzi wcale nie jest łatwo. Odpowiedzi na nurtujące przybyszów pytania jest tyle co udzielających ich osób.


Po przybyciu do Irlandii można czuć się zagubionym nawet załatwiając najprostsze sprawy.
Weźmy chociaż zakładanie konta i otrzymywanie karty płatniczej. W każdym banku założenie konta będzie przebiegać w inny sposób. Będą od nas oczekiwali innych dokumentów. I nie chodzi mi wcale o tradycyjne dokumenty ze zdjęciem, bo to akurat jest logiczne. Oprócz tego przemili pracownicy banku będą od nas oczekiwali dowodów, że jesteśmy rezydentami na Wyspie. Takim dowodem może być PPS Number, odpowiednik polskiego połączenia PESEL-u i NIP-u. Zdobycie tego numerka, który automatycznie nadawany jest osobom urodzonym na Wyspie, dla przybysza z innego kraju też może stanowić problem. Ale o tym potem, wróćmy do konta bankowego. Petent usiłujący je założyć może być również poproszony o list od pracodawcy potwierdzający zatrudnienie a także miejsce zamieszkania. W zależności od banku na otwarcie rachunku będzie trzeba czekać od kilku do nawet kilkunastu dni. Zależne jest to od banku, który wybierzemy. Czasami konto można założyć w jeden dzień. Najczęściej najdłużej trzeba czekać w tych bankach, które mają najwięcej klientów. Druga sprawa to karta płatnicza. Są banki, które wydaja ją od razu, a prawdę mówiąc znam tylko jeden taki bank. W innych można otrzymać na początek kartę do bankomatu, która umożliwia jedynie pobranie pieniędzy z maszyny, a nie można nią płacić w sklepie za zakupy. Na kartę płatniczą, zwaną w Irlandii "laser" trzeba sobie zasłużyć w większości banków. Można ją otrzymać po określonym czasie stałych przelewów na konto. I nie jest to karta debetowa. Różnice w załatwianiu rachunku bankowego mogą wystąpić w obrębie jednego banku a różnych oddziałów. Ponieważ w Irlandii każda placówka banku jest jednostką samodzielną. Zwykła, wydawałoby się prosta sprawa a może przyczynić się do bólu głowy. I teraz jeśli jesteśmy nowi na wyspie i spotkamy trzech znajomych, którzy mają konto w różnych bankach usłyszymy trzy różne wersje o możliwości założenia konta w Irlandii.

Irlandia to dziwny kraj, gdzie każdą sprawę załatwia się indywidualnie. Wspomniałam wcześniej o PPS Number. Z tym też można się pogubić. Praca w Irlandii może być podjęta przez osoby, które posiadają PPS. Tylko problem w tym, że jak się zapyta w Social Welfare o PPS powiedzą nam z dużym prawdopodobieństwem, że potrzebujemy listu od pracodawcy zaświadczającego o zatrudnieniu i adresie zamieszkania. Tylko jak dostarczyć taki list skoro żeby mieć zatrudnienie, najpierw trzeba mieć PPS. Inną drogą do otrzymania tego szczęśliwego numerka jest list od wynajmującego nam mieszkanie, zaświadczający o tym, że osoba starająca się o PPS zamieszkuje pod wskazanym w liście adresem. Taki list należy poprzeć rachunkami za gaz lub telefon lub prąd. I teraz najciekawsze znam kilka osób, które w ten sposób otrzymały PPS ale znam również osoby, którym odmówiono przyjęcia podania, uznając, że nie jest to wystarczające.
I znowu wyobraźmy sobie, że jesteśmy nowi w Irlandii i spotkamy trzech znajomych i znowu poznamy trzy różne metody załatwienia PPS-a

To są tylko dwie w sumie proste sprawy. Metod załatwienia ich jest kilka. Wynika to z prostej rzeczy. W Irlandii każdą nawet najprostszą sprawę załatwia się indywidualnie. I w tym cały urok tego kraju.


Greenisland.ie

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.