wtorek, 27 stycznia 2015

Dlaczego młodzi ludzi wyjeżdżają z Opola?

Dlaczego młodzi ludzi wyjeżdżają z Opola?


Autor: Lemon Hell


Opole jest liderem opolskiego regionu – centrum gospodarczym, edukacyjnym, kulturalnym, a także rekreacyjnym województwa opolskiego. Mimo wszystko mówi się o niewystarczającej liczbie miejsc pracy w Opolu i okolicach, zwłaszcza dla ludzi młodych – absolwentów opolskich uczelni wyższych. To poważny problem.


Opole nie ma pracy dla osób z wyższym wykształceniem?

Problemem Opola jest emigracja wykształconych ludzi młodych do większych ośrodków miejskich, w których szukają oni szansy na lepszą karierę zawodową – lub w ogóle na znalezienie pracy po studiach. Chociaż Opole jest uważane za mocny ośrodek akademicki i jest w stanie zapewnić młodym ludziom ścieżkę solidnego wykształcenia, począwszy już od szkoły podstawowej i skończywszy na studiach wyższych, po zakończeniu tego kształcenia nie jest już w stanie zapewnić im wystarczającej liczby miejsc pracy i zarobków umożliwiających godny poziom życia..

Jak zatrzymać młodych ludzi w rodzinnym mieście?

Opole posiada korzystne warunki do lokowania inwestycji i dostęp do specjalizacyjnych kadr, które mogłyby poprawić jakość gospodarki kraju i regionu, wykorzystać o wiele lepiej potencjał akademicki. W Strategii rozwoju Opola w latach 2012-2020 są uwidocznione plany wykorzystania kapitału społecznego oraz intelektualnego. Działania prowadzone przez ten okres powinny prowadzić do ograniczenia emigracji absolwentów uczelni wyższych, ale także do zmniejszenia liczby osób wyjeżdżających na studia do innych miast – chociażby do Wrocławia. Wyjazd w celu studiowania w innym mieście i poznanie możliwości rozwoju w większym ośrodku miejskim sprawia, że niewiele osób po ukończeniu studiów wraca do rodzinnego miasta, skoro poza nim czekają lepsze perspektywy kariery zawodowej.

O jakim Opolu marzą absolwenci uczelni?

Opole powinno stać się atrakcyjne i konkurencyjne dla innych ośrodków akademickich, posiadać rynek pracy dostosowany do możliwości i wymagań młodych ludzi po studiach, aby mieli oni świadomość realnych możliwości solidnego wykształcenia i znalezienia pracy w zawodzie. Oferta akademicka oraz zawodowa powinna być na tyle atrakcyjna, aby skłonić młodych do pozostania w rodzinnym mieście, przywiązania do niego, w którym mieliby również szerokie, nieograniczone perspektywy rozwoju. Dynamicznie rozwijające się miasto miałoby być idealnym miejscem do rozwoju dla migrujących ludzi w wieku przedprodukcyjnym i produkcyjnym – emigracje odbijają się negatywnie m.in. na strukturze wiekowej społeczeństwa Opolszczyzny.

Z czym wiążą się emigracje ludzi młodych?

Migracje wiążą się również z tendencją spadkową w rozwoju demograficznym i społeczno-ekonomicznym Opola. Spadek liczby mieszkańców miasta wpływa niekorzystnie na miejscową gospodarkę, jest to również bardzo niekorzystne w porównaniu do dominacji najbliższych ośrodków miejskich, do których migrują młodzi – Wrocławia, Katowic i Krakowa. Tym samym zagrożenie dla Opola stanowi suburbanizacja i dezurbanizacja. Niebezpieczeństw istnieje wiele – czy realizacja rozwoju Opola będzie na tyle skuteczna, aby zniwelować ryzyka i zapobiec nieustannym emigracjom ludzi młodych z tego miasta?


Mieszkasz w opolskim? Sprawdzaj często oferty pracy w Opolu, aby nie ominęła Cię szansa pracy.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nadchodzi rewolucja w turystyce

Nadchodzi rewolucja w turystyce


Autor: abkamarian.mikulski


W przypadku wycieczek zorganizowanych, które polegają na zakupie przez klienta gotowej oferty wyjazdu „w pakiecie” bez obowiązku samoorganizacji, niestety często zdarzają się niedomówienia i niedociągnięcia organizacyjne. Najczęściej wynikają one z braku odpowiedniej komunikacji na linii klient- agent – tour operator.


Te poważne dla turystyki problemy wynikają najczęściej z braku możliwości przejrzenia wszystkich ofert i zamówień, jakie otrzymują organizatorzy wycieczki. Biura podróży organizują dla swoich klientów setki wyjazdów, a tour operatorzy – nawet setki tysięcy rocznie. Do tego dochodzi problem znacznej zmienności parametrów ofert, czasem nawet bez winy organizatora (np. zmiana podatków, czy cen paliwa lotniczego). W takich chwilach większość z nich nie ma możliwości dokładnego sprawdzania statusu każdej wycieczki. Efekt? Niezgodna z umową wycieczka i niezadowolony klient.

Nie tak miało być!

Za mało czasu na zwiedzanie, brak wykupionego bagażu, czy dodatkowego wyżywienia, a nawet lądowanie „pod gołym niebem” przez wielokrotną rezerwację jednego pokoju przez kilka biur podróży lub klientów…

Problemy te wcale nie wynikają ze złośliwości naszych organizatorów, ale ze wspomnianego ogólnego problemu z komunikacją w tej branży. Przy tysiącach klientów sprawdzenie statusu pokoi, przelotu, wyżywienia, atrakcji i wszystkich gwarantowanych w ofercie punktów może stać się najzwyczajniej w świecie niemożliwe. I niestety, ktoś zawsze na tym cierpi, najczęściej klient.

Lek na całe zło

Agenci, czyli biura podróży i tour operatorzy muszą się komunikować. Niestety w sytuacji, kiedy przepływ informacji liczony jest w tysiącach maili i wiadomości, bardzo łatwo coś przeoczyć. Najrozsądniejszym byłoby więc stworzenie rozwiązania, które zapewni usprawnienie komunikacji na poziomie wielokanałowym: w drodze mailingowej, telefonicznej, wiadomości systemowych, automatów dzwoniących do klienta, czy - co były by ciekawe - udostępnienia klientowi samodzielnego podglądu a nawet dokonywania zmian w rezerwacji. Pomóc w tym może specjalistyczne narzędzie, które zautomatyzuje proces komunikacji zarówno na linii klient – Agent, jak i w relacji agent tour-operator.

Czas na rewolucję!

Pod takim hasłem kryje się realizacja projektu spółki Inventum, założonej przez Wiesława Brzykcy. Przedsiębiorca kolejny raz tworzy innowacyjne rozwiązanie, które trochę „wyprzedza” rynek. Podobnie, jak to było przy systemie Moje Rachunki (wprowadzony w 2000 r.), umożliwiającym opłatę rachunków przy sklepowej kasie, czy przy założeniu jednego z pierwszych w Polsce prywatnych biur maklerskich (parę lat przed powstaniem giełdy w Warszawie). Stworzone narzędzie, ma wnieść innowację do turystyki i zrewolucjonizować stosowany w niej sposób komunikacji. Rozwiązanie będzie automatyzowało obsługę sprzedażową i posprzedażową klienta, tak aby wszelkie zmiany zachodzące w związku z jego wyjazdem zawsze były znane przez każdą ze stron. Projekt wzmocni przede wszystkim komunikację na linii klient - agent – tour operator i poprawi jakość procesów aktywnej sprzedaży oferty turystycznej.

Można odetchnąć

Dzięki lepszemu systemowi tej trzypoziomowej komunikacji, wycieczki będą lepiej dopasowane do oczekiwań klienta, a dostęp do informacji o nich będzie łatwy i pełny zarówno dla kupującego jak i organizującego. Efekt? Mniej niezadowolonych podróżnych.

Projekt przeszedł pozytywną weryfikację instytucji unijnych i jest współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zarobki na Dolnym Śląsku – czy Wrocław ma szansę być pierwszy w Polsce?

Zarobki na Dolnym Śląsku – czy Wrocław ma szansę być pierwszy w Polsce?


Autor: Arnoldi


Pewien znany polski vloger twierdzi, że Wrocław jest zawsze drugi: „Turystycznie drugi za Krakowem, Zachodniokulturowy drugi za Poznaniem oraz hipstersko drugi za Warszawą.” Sugeruje nawet zmianę hasła „Wrocław – miasto spotkań” na „Wrocław – pierwszy w byciu drugim”...


Na szczęście twierdzenie to nie jest prawdą, jak się bowiem okazuje Wrocław przoduje jeśli chodzi o zarobki w sektorze handlu detalicznego.

Gdzie szukać pracy w województwie dolnośląskim?

Jak wynika z raportu sporządzonego przez firmę Grafton Recruitment Wrocław może poszczycić się najwyższymi zarobkami w sektorze hadlowym. Polecamy więc wszystkim mieszkańcom Dolnego Śląska sprawdzanie ogłoszeń o pracę, bo lepszej okazji już nie będzie. Osoby spoza tego województwa, gotowe na przeprowadzkę, również mogą zacząć poszukiwania. Oferty pracy znajdziemy na: www.grafton.pl/oferty-pracy/dolnoslaskie/. Wśród pracodawców znajdziemy zarówno globalne korporacje, koncerny o zasięgu krajowym i lokalnym, a także małe i średnie przedsiębiorstwa. A zarobki? W porównaniu do pozostałych regionów polski, w sektorze handlu są bardzo konkurencyjne.

Stanowiska kierownicze

Najwięcej można zarobić jako dyrektor supermarketu. Zarobki na tym stanowisku wahają się od 9 aż do 16 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Podczas gdy w Warszawie, Poznaniu albo Krakowie na tym samym stanowisku zarobimy blisko o tysiąc złotych mniej.

Sporo można też zarobić jako kierownik regionalny (6 - 11 tysięcy złotych miesięcznie) lub kierownik obszaru (7-10 tysięcy). Natomiast zarobki kierowników pojedynczych sklepów we Wrocławiu wahają się od 4500 złotych do 8000 złotych, a ich zastępców – od 3000 złotych do 6000 złotych, podczas gdy na przykład w Poznaniu pensje wynoszą – 3000-5000 zł i 2500-4000 zł.

Biorąc pod uwagę, że są to kwoty brutto różnice może nie są zbyt duże, ale dla osób utrzymujących rodzinę z pewnością wystarczą, by w momencie poszukiwania pracy rozważyć przeprowadzkę na Dolny Śląsk.

Pozostałe stanowiska

Nie należy się skupiać jednak tylko na stanowiskach kierowniczych, ponieważ poza nimi istnieje wiele innych możliwości.

Żeby jednak sprawiedliwości stało się zadość, należy podkreślić, że jeśli chodzi o te stanowiska, zarobki w Polsce są na dość wyrównanym poziomie.

Na przykład kasjer we Wrocławiu może zarobić od 2000 złotych do 2500 złotych brutto, w Katowicach będzie to maksymalnie 200 złotych więcej, a w Łodzi i Trójmieście – 300.

Proponowana pensja dla specjalisty ds. telemarketingu we Wrocławiu to od 2000 złotych do 3500 złotych, w Poznaniu będzie to 2500-3000, a w Łodzi i Warszawie 2000-4000 złotych miesięcznie brutto.

Dlaczego Wrocław przoduje akurat pod względem zarobków w sektorze handlowym? Specjaliści wskazują wiele czynników, jednak faktem jest, że jeśli ich wpływ się utrzyma, coraz więcej kandydatów może zacząć rozważać przeprowadzkę na Dolny Śląsk w poszukiwaniu pracy, a wówczas szala korzyści może przeważyć się na stronę potencjalnych pracodawców.


Najlepsze oferty pracy na Dolnym Śląsku znajdziesz na www.grafton.pl/oferty-pracy/dolnoslaskie/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zarobki na Śląsku – potrafią zaskoczyć

Zarobki na Śląsku – potrafią zaskoczyć


Autor: Arnoldi


Wiele osób słysząc słowo „Śląsk” wciąż wyobraża sobie dzieci bawiące się we wszechobecnych hałdach węgla, powietrze zanieczyszczone tak, że można je kroić nożem oraz katowicki Spodek obracający się w ruinę...


Nic z tych rzeczy, oczywiście, nie jest prawdą, nie to jest jednak najważniejsze. Najważniejsze jest to, że ludzie często nie postrzegają Śląska jako dobrego rejonu do tego, aby go zwiedzać, a co dopiero, żeby tam zamieszkać i pracować. Zupełnie niesłusznie, bo perspektywy pracy i zarobki na Śląsku mogą nas bardzo pozytywnie zaskoczyć.

Śląsk to nie tylko górnicy

Śląsk już dawno przestał być regionem wyłącznie górniczym, rozwija się bardzo szybko, a Katowice są jednym z miast, w których zarabia się najlepiej w Polsce. Dodatkowo większość osób, powtarzających wciąż, jaki Śląsk jest brzydki prawdopodobnie nigdy go nawet dobrze nie zobaczyła. Nie ma więc co dywagować. Kiedy szukamy pracy, każdy kierunek jest dobry.

Oferty pracy na Śląsku znajdziemy na stronie Grafton.pl/oferty-pracy/slaskie/, ale zanim zaczniemy wysyłać CV, warto wziąć pod lupę także wysokość proponowanych zarobków.

Zarobki większe niż w Warszawie

Szczególną uwagą należy obdarzyć informacje o wolnych stanowiskach pracy w sektorze usług finansowych, ponieważ podejmując pracę właśnie w nim, w Katowicach można naprawdę dobrze zarobić.

Na przykład wypłata Managera ds. faktoringu wynosi od 9 tysięcy do 12 tysięcy złotych. Więcej na tym stanowisku można zarobić jedynie w Warszawie. Nie oznacza to jednak, jak często mylnie się wydaje, że w Warszawie zawsze zarabia się lepiej.

W Katowicach więcej niż w Warszawie zarabiają na przykład analitycy finansowi. Ich pensja może wahać się od 7 tysięcy do aż 9 tysięcy złotych. Płace zależą oczywiście od doświadczenia, stażu pracy i zakresu obowiązków. Nie bez znaczenia jest także fakt, czy pracujemy dla polskiego czy dla zagranicznego pracodawcy.

Stanowiska kierownicze

Najwięcej można zarobić jako kierownik departamentu skarbu, bo maksymalnie aż 15 tysięcy złotych, natomiast pracując w tym samym departamencie na stanowisku specjalisty, można otrzymać od 6 tysięcy do 8 tysięcy złotych miesięcznie brutto.

Bardzo dobrze można też zarobić jako kierownik ds. należności i rozliczeń ( 7 tysięcy – 10 tysięcy złotych) oraz jako kierownik ds. leasingu (8 tysięcy – 10 tysięcy złotych).

Doświadczenie też jest ważne

Pamiętajmy, że nie tylko stanowisko, ale i doświadczenie ma wpływ na wysokość wypłaty. Szczególnie widać to w wypadku specjalisty ds. rynku kapitałowego, który mając do 3 lat doświadczenia w zawodzie może liczyć na wypłatę w wysokości 5 tysięcy – 8 tysięcy złotych, podczas gdy osoba na tym samym stanowisku z doświadczeniem dłuższym niż 3 lata, będzie zarabiać aż o tysiąc więcej.

Aplikując do działów finansowych w dużych korporacjach musimy mieć na uwadze charakterystyczne dla nich rozwarstwienie pionowe. W jednym dziale, w ramach tego samego obszaru zadaniowego możemy mieć do czynienia z pracownikami kilku różnych szczebli – ich zarobki i zakres obowiązków są zwykle zróżnicowane, dlatego już na etapie rekrutacji warto pytać o potencjalne możliwości awansu.


Najlepsze oferty pracy na Śląsku znajdziesz na Grafton.pl/oferty-pracy/slaskie/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czego oczekują rekrutowani i jak polskie firmy odpowiadają na potrzeby kandydatów?

Czego oczekują rekrutowani i jak polskie firmy odpowiadają na potrzeby kandydatów?


Autor: Arnoldi


Komunikacja działająca w dwie strony, przejrzysty proces rekrutacyjny i jasne warunki finansowe. To najważniejsze oczekiwania kandydatów szukających pracy. Niestety nie zawsze spotykają się one ze zrozumieniem ze strony pracodawców. Zobacz wyniki badań i sprawdź, co Cię czeka podczas szukania pracy.


Artykuł powstał we współpracy z Grafton Recruitment

Co dzieje się z Twoim CV?

Raport candidate experience „Kandydaci wymagający, pracodawcy za mało przyjaźni” przygotowany przez eRecruitment Solutions przedstawia oczekiwania i doświadczenia kandydatów na polskim rynku pracy oraz praktyki pracodawców. Jak wynika z badania, podstawową informacją, jakiej oczekują kandydaci jest to, czy ich aplikacja w ogóle dotarła do firmy i na jakim jest etapie. Tymczasem tylko 45% firm deklaruje, że zawsze potwierdza otrzymanie CV kandydata, a tylko 23% na bieżąco informuje zainteresowanych o postępach w procedurze rekrutacyjnej. Jak pokazuje badanie firmy Start Wire, brak komunikacji bardzo źle wpływa na wizerunek firmy – aż 77% osób, które nie otrzymały odpowiedzi na swoje zgłoszenie, zaczyna ją negatywnie postrzegać, a 58% raczej nie zdecyduje się na zakup produktu lub skorzystanie usługi.

Pieniądze to nie wszystko

Nie ulega wątpliwości, że warunki finansowe są istotnym elementem oferty pracy. Ich jawnego przedstawienia już na początku rekrutacji domaga się 56% ankietowanych kandydatów. Są ważne zwłaszcza dla tych, którzy rozważają zmianę pracy, ale także dla początkujących, którzy nie orientują się jeszcze w branżowych zarobkach i nie chcą ryzykować w negocjacjach. Zdecydowanie o wiele więcej, bo aż 77% badanych przyznaje, że chciałoby poznać przyczynę swojego niepowodzenia w procesie rekrutacyjnym. To informacja, która pozwala kandydatom zweryfikować swoje CV i umiejętności – może należy popracować nad znajomością języków obcych, a może zmienić profil przeglądanych ofert pracy? Otwarta komunikacja ze strony firmy jest bardzo ważna dla wszystkich aplikujących, nie tylko dla tych, którzy otrzymają propozycję współpracy.

Rzetelność rekrutujących

Profesjonalizm w procesie rekrutacji to wizytówka firmy, a tu, dużo zależy od ludzi. Mile widziane wśród kandydatów (35% badanych) jest podanie terminu zakończenia rekrutacji i oczywiście wywiązanie się z niego. Niewiele więcej, bo 36% badanych chciałoby otrzymywać również dane kontaktowe do rekrutujących, co umożliwiłoby im uzyskanie bardziej szczegółowych informacji.

Co ciekawe, w badaniu znajdziemy również informację o tym, że blisko 39% poszukujących pracy, nie życzy sobie ze strony firmy tzw. „dziwnych pytań”, czyli takich, które nie mają bezpośredniego związku ze stanowiskiem.


Artykuł powstał we współpracy z Grafton Recruitment

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praca tymczasowa w Polsce - ile można zarobić?

Praca tymczasowa w Polsce - ile można zarobić?


Autor: Arnoldi


Nie tylko dla studentów, nie zawsze za granicą i niekoniecznie za małe pieniądze - choć z pracą tymczasową związanych jest wiele mitów, to taką alternatywę wybiera coraz więcej Polaków. Oferty dotyczą zarówno prostych prac sezonowych, jak i specjalistycznych zleceń.


Artykuł powstał we współpracy z Grafton Recruitment

Sprawdź, ile można zarobić na pracy tymczasowej, jakie są jej zalety i jak wybrać agencję pracy.

Nie tylko na wakacje

Wielu Polakom praca tymczasowa kojarzy się głównie ze zbiorami owoców, ale coraz częściej to także sposób zatrudnienie dla specjalistów. Pracodawcy często potrzebują wsparcia wykwalifikowanych pracowników i choć nie mogą zaproponować im stałej współpracy, gotowi są im to wynagrodzić. Firma Grafton Recruitment przygotowała raport, na podstawie którego możemy porównać zarobki pracowników stałych i tymczasowych. W grupie 10 najpopularniejszych stanowisk znalazły się oferty dla księgowych, analityków finansowych i programistów:

Chociaż stałe zarobki brutto wydają się wyższe, to po odliczeniu składek dla pracownika na umowę o pracę często zostaje mniej, niż zarobiłby na zasadach pracy tymczasowej. Dlatego wiele osób decyduje się poświecić komfort związany ze stałym zatrudnieniem i zostać tzw. freelancerem wykonującym czasowe zlecenia. Zyskują w ten sposób niezależność, bardziej elastyczny grafik, a niekiedy udaje im się pogodzić kilka zleceń jednocześnie. Pracownicy tymczasowi uzupełniają kompetencje zespołów, zastępują osoby będące na urlopach wychowawczych i często mają możliwość wygospodarowania więcej dni wolnych niż na etacie. Nic więc dziwnego, że takim rozwiązaniem zainteresowani zarówno pracodawcy, jak i kandydaci.

Na własną rękę czy przez agencję?

Pracy tymczasowej można szukać na wiele sposobów. Najbezpieczniej jest skorzystać z usług agencji pracy, choć oczywiście wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Agencje oferują nam jednak weryfikację ofert pracy, a także umów (głównie pod kątem prawnym). Decydując się na skorzystanie z pomocy pośrednika, powinniśmy najpierw sprawdzić, czy firma figuruje w Rejestrze Podmiotów Prowadzących Agencje Zatrudnienia. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy planujemy szukać zatrudnienia za granicą, ale weryfikacja agencji pracy jest bardzo istotna, również jeśli podejmiemy pracę w kraju.


Artykuł powstał we współpracy z Grafton Recruitment

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak mądrze budować swoją karierę zawodową?

Jak mądrze budować swoją karierę zawodową?


Autor: Tomasz Kołdrowski


W tym krótkim artykule mam dla Ciebie kilka cennych wskazówek, których zastosowanie pomoże Ci odkryć idealną pracę czy biznes dla siebie, a tym samym osiągnąć spełnienie zawodowe, szczęście i harmonię. Jak odkryć swoją misję? Jak odkryć pracę dla siebie?


Jak odkryć swoją misję? Jak odkryć pracę dla siebie?

Ćwiczenie 1 – Poszukiwanie pasji życiowej

Zastanów się i odpowiedz sobie na pytania:

- Co zawsze mnie fascynowało od dziecka, jakie zawody Ci imponowały, kim chciałem zostać i dlaczego? Czy dziś jest to nadal aktualne?

- Co mnie obecnie fascynuje, jaki obszar zawodowy, branża? Kto mi imponuje, kim chciałbym być? Kim są moje autorytety?

- Wokół jakich tematów kręcą się moje palące pasje, hobby, zainteresowania?

- Jakie biznesy powstały dookoła mojej pasji? Co mógłbym zacząć robić, kim być, aby zarabiać na swojej pasji?

- Czy to co świetnie umiem, na czym się znam może być dochodowe? Czy ludzie tego chcą? Gdzie ten potencjał ukierunkować, by móc na tym zarabiać?

- Zrób w tym tygodniu jedną rzecz, jaką zawsze chciałeś zrobić, ale nigdy nie podjąłeś w tym kierunku poważniejszych działań, może nie wierzyłeś, że to możliwe, albo próbowałeś raz i się nie udało.

Proste kroki do odkrycia życiowej pasji i pracy dla siebie:

  • Udaj się do Doradcy zawodowego lub Coacha Kariery;
  • Popytaj znajomych, rodziny za co Cię cenią, w czym jesteś wg. nich świetny/a, co Ci wychodzi z łatwością, do czego masz talent, smykałkę, w czym jesteś mistrzem?
  • Zadaj sobie pytania: Co potrafię, jakie mam zdolności? W czym mam największą wiedzę, doświadczenie, jaką branżę znam najlepiej? Co jest moim największym sukcesem zawodowym? Jakie moje umiejętności pomogły mi to zrealizować? Czego uczę się znacznie szybciej niż inni? Co mi dodaje skrzydeł, co mnie kręci, sprawia, że całkowicie się temu oddaję? Kiedy czuję przypływ energii i entuzjazmu? Do jakich aktywności zawodowych mam naturalną silną motywację i w pełni się w nie angażuję? Do czego chcę, jak najszybciej powracać?
  • Testuj – czyli zwiększ zaangażowanie w tej dziedzinie co mnie kręci, inspiruje, uskrzydla i sprawdzaj odczucia.
  • Uświadom sobie swoje mocne i słabe strony, naturalne predyspozycje, talenty. Wiedz, że największe szanse na sukces zawodowy i materialny masz w tych zawodach, w których bazujesz na swych naturalnych zdolnościach, predyspozycjach, rozwijaniu swych mocnych stron oraz na swym doświadczeniu, wiedzy i pasji. Wtedy wykorzystasz w pełni swój potencjał, a wykonywana praca będzie przyjemna. Dasz wtedy z siebie zarówno dla firmy, siebie, jak i klientów pełne zaangażowanie i najwyższą jakość. Dając najwyższą jakość, będąc pasjonatem, profesjonalistą, jednym z najlepszych w Twej branży, masz prawo zarabiać lepiej niż inni.

Kiedy już udało Ci się, dzięki tym ćwiczeniom odkryć swoją pasję, powołanie zawodowe, to teraz przygotuj się mentalnie i edukacyjnie na wdrożenie swego planu w życie i sukces zawodowy. Wykonaj poniższe ćwiczenia:

Ćw.1. Wypisz i rozpracuj swoje przekonania/poglądy, w które mocno wierzysz na temat kariery, finansów, zarabiania, sukcesu, pieniędzy, ludzi bogatych, biedy i własnych możliwości.

Ćw. 2. Wyjdź ze społecznego Matrixa. Rozwal negatywne programowanie społeczne, odpowiadając sobie na poniższe pytania:

- Co mi wmówiono na ten temat?

- Czego się obawiam?

- Co słyszałem w dzieciństwie na temat bogactwa, bogatych, zarabiania, pracy, kariery?

- Co na ten temat powtarzają moi najbliżsi znajomi i rodzina?

Ćw. 3. Edukacja biznesowa – poczytaj gazety i książki o biznesie, biografie ludzi sukcesu. Czytaj i zrozum o co w tym chodzi i wykorzystaj to jako inspirację.

Ćw. 4. Dokształcaj się, rozwijaj, stań się najlepszy w swej dziedzinie (książki, programy, kursy, szkolenia, warsztaty, certyfikaty etc…).

Ćw. 5. Pomyśl nad pomysłem na własny biznes. Stwórz biznesplan.

Ćw. 6. Wdrażaj plan w życie, testując co działa, a co nie. Bądź wytrwały, otwarty, kreatywny i elastyczny.


Tomasz Kołdrowski – Coach, Trener

www.sekretyrozwoju.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak pokonać wyzwania rynku pracy i świadomie budować swoją karierę?

Jak pokonać wyzwania rynku pracy i świadomie budować swoją karierę?


Autor: Tomasz Kołdrowski


Jak odnaleźć się dziś na trudnym rynku pracy? Jak mądrze kształtować swoją karierę? Jak wyróżnić pośród kandydatów? Jak znaleźć dobrą pracę? Wyzwania na rynku pracy, spostrzeżenia i porady jak zwiększyć swe szanse na sukces zawodowy. Czytaj dalej


Jak pokonać wyzwania rynku pracy i świadomie budować swoją karierę?

Szukanie pracy może czasem przypominać ciężką pracę na etat, szczególnie gdy mamy rynek pracodawcy, czyli większy popyt na pracę niż jej podaż. Jeszcze dobre 5-10 lat temu taka Warszawa miała miano miasta wielkich możliwości kariery zawodowej, zielonej wyspy i ludzie młodsi i starsi masowo zaczęli zjeżdżać do niej na studia i za pracą.

Owszem te parę lat temu rzeczywiście pracy było więcej, sporo ciekawych ofert, zarobki były znacznie lepsze niż na prowincji i taka migracja z biednych regionów kraju miał swe uzasadnienie. Jednak po kryzysie ekonomicznym przełomu 2008/2009 zmieniły się trendy na rynku pracy. W wielu firmach ograniczono rekrutacje, tworzenie nowych stanowisk, czasem w pewnych branżach obniżano wynagrodzenie lub na miejsce dawnych drogich pracowników zaczęto zatrudniać przyjezdnych za znacznie mniejsze pensje. Coraz częściej zaczęły być popularne ,, umowy śmieciowe”i korzystanie z outsourcingu pracowniczego, usług agencji pracy tymczasowej. Z drugiej strony oczekiwania, wymagania wobec kandydatów utrzymały się na tym samym poziomie, a czasem nawet wzrosły. Mimo to jednak kolejne roczniki kończyły studia i liczyły na znalezienie pracy w stolicy, kolejni ludzie nadal przyjeżdżają za chlebem.

To wszystko sprawiło, że pracodawcy mają w kim wybierać i mogą sobie dyktować takie warunki, jak im się podoba. Do prac mało wymagających są poszukiwani głównie studenci i absolwenci, na bezpłatne staże i praktyki lub za małe pieniądze na zlecenie, do prac tymczasowych chcąc jakoś się utrzymać, zdobyć doświadczenie potrzebne na start w rynek pracy, często licząc, że po stażu zostaną zatrudnieni. Często jednak tylko na stażu się kończy i przyjmowany jest kolejny stażysta, lub umowa śmieciowa jakoś nie zmienia się w wymarzoną umowę o pracę.

Fakt dziś rynek pracy jest trudny i wymagający. Z jednej strony szuka się ludzi dobrze wykształconych, zdolnych, pracowitych, ambitnych, oczekuje się dużego zaangażowania i sporego doświadczenia, które często młodzi ludzie ciężko mają zdobyć, bo aby je zdobyć to musi im ktoś dać szansę na podjęcie pracy mimo braku doświadczenia. To tworzy zaklęty krąg, taką kwadraturę koła. Tak samo ludzie po trzydziestce, którzy z jakiś powodów się przekwalifikowują, by rozpocząć nową ścieżkę zawodową, kończą kolejne podyplomówki, by zwiększyć swe szanse na rynku pracy często tez nie mają szansy zacząć, gdyż wszędzie szuka się już specjalistów z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym, a jedyne oferty w ich nowej branży, gdzie nie jest wymagane doświadczenie zawodowe, to oferty bezpłatnych staży i praktyk dla studentów i absolwentów. I kolejny raz koło się nam zamyka i można dojść do wniosku, że nie ma sensu kończyć kolejnych studiów, kursów, zdobywać certyfikatów w nowej branży, w jakiej chce się pracować, bo nic to nie da, bo nie można przeskoczyć tego braku doświadczenia zawodowego. Człowiek 30+ mający może nie wymarzoną, ale stabilną pracę na etat, duże koszty życia w mieście, często zobowiązania finansowe ( rodzina, kredyty) nie może pozwolić sobie na taki nierozsądny, ryzykowny krok, by rzucić stabilną pracę, celem dostania się na często bezpłatny lub groszowy staż z urzędu pracy w wymarzonej firmie/branży dla zdobycia doświadczenia, postawienia pierwszych kroków w wymarzonym zawodzie nie mając niestety żadnej gwarancji, że po tym stażu zostanie zatrudniony. Wartość studiów wyższych dziś się zdewaluowała, bo po pierwsze jakość nauczania pewnych prywatnych uczelni, sprawiła, że ich absolwenci nie prezentują przyzwoitego poziomu, a po drugie dziś większość ludzi ma wyższe wykształcenie, prawo jazdy, zna się na komputerze i umie angielski na przynajmniej podstawowym poziomie, tak więc ciężko się wybić z tłumu. Sporo osób niestety źle wybrało swoje kierunki studiów, ścieżki karier i zdają sobie często sprawę, że nie ma zapotrzebowania na nich, lub że chętnych do pracy w ich zawodzie jest więcej niż miejsc pracy. Inni z kolei pracując kilka lat w zawodzie wybranym tylko rozsądkowo, ale totalnie niezgodnym z ich naturalnymi predyspozycjami, zdolnościami, talentami czy zainteresowaniami tak naprawdę może i mają pewną stabilność oraz płynność finansową, ale nie czują od dawna żadnej satysfakcji z wykonywanej pracy, są wypaleni zawodowo, w depresji lub nieefektywni.

Wszystkie te osoby zmagają się z problemami życia zawodowego, które w wyraźnym stopniu wpływa na jakość życia prywatnego, zdrowie i relacje z bliskimi. Dlatego przy obecnych trendach na rynku pracy, nowej rzeczywistości XXI wieku, kapitalistycznego konsumpcjonizmu i wyścigu szczurów potrzeba innego nastawienia do kształcenia, budowania kariery i rozwoju zawodowego. Ludzie młodzi, dopiero wchodzący w rynek pracy, potrzebują nowego spojrzenia, przewodnictwa, szerszej perspektywy i wsparcia w doborze kierunku kształcenia, zdobywania doświadczenia zawodowego i budowania swej silnej pozycji na wymagającym rynku pracy. Tak samo osoby mające już pewnie sukcesy na koncie, też musza odnaleźć swoje miejsce, przeanalizować czy ich kariera zmierza we właściwym kierunku, poradzić sobie z konkurencją, stresem, wyścigiem, wypaleniem zawodowym. Warto też umieć się świetnie zaprezentować zarówno poprzez profesjonalne dokumenty aplikacyjne, własne historie sukcesu, dobra autoprezentację na rozmowie kwalifikacyjnej i personal branding w sieci. Bardzo ważne jest zarówno odpowiednie nastawienie mentalne, zdrowe przekonania, pewność siebie, świadomość rynku, potrzeb pracodawców jak i świetna umiejętność aktywnego szukania do pracodawców, alternatywnych, nieoficjalnych metod docierania ze swoją ofertą i skuteczne jej zaprezentowanie. Niezwykłą rolę w szukaniu pracy, zleceń, kontraktów pełni networking, czyli zbudowanie potężnej sieci wartościowych kontaktów branżowych, zarówno prywatnych, jak i biznesowych, tworzenie świetnych relacji WIN-WIN, za którymi będą szły rekomendacje, referencje i znajomości otwierające wiele furtek, w tym tą której najbardziej pragniesz, czyli FURTKĘ DO WSPANIAŁEJ PRACY I OWOCNEJ KARIERY.

Podsumowując, jeśli chcesz odnieść sukces na rynku pracy i wygrać z konkurencją musisz skupić się na poniższych krokach:

  • Jeśli stoisz przed wyborem studiów, to przy wyborze kierunku kształcenia kieruj się złotym środkiem, między Twymi naturalnymi predyspozycjami, pasjami, tym co Ci sprawia przyjemność, co dobrze wychodzi a potrzebami rynku pracy i prognozowanymi trendami;
  • Jeśli jesteś już studentem to zadbaj, jak najszybciej o zdobywanie doświadczenia zawodowego, korzystaj ze staży, praktyk i studenckich biur karier. To pozwoli Ci skonfrontować teorię z praktyką, poznać branżę od wewnątrz, skorzystać z wiedzy i doświadczenia mentorów, praktyków, zaprezentować się z dobrej strony swoim, być może przyszłym pracodawcom, dostać rekomendacje, wzbogacić cv, prześcignąć konkurencję w doświadczeniu, a tym samym znacznie zwiększyć swe szanse przy wejściu na rynek pracy;
  • Zadbaj o swój indywidualny pozaszkolny tok nauki, rozwój zawodowy, kursy, szkolenia, seminaria, warsztaty, produkty edukacyjne. To pozwoli Ci poszerzyć swoją wiedzę, udoskonalić się, wyróżnić pośród innych i znaleźć się w gronie najlepszych w swym zawodzie;
  • Jeśli jesteś już średnio lub bardzo doświadczonym specjalistą zadbaj by dobrze opracować swoją ścieżkę kariery, tak by była ona spójna z Tobą, bazowała na Twych talentach, predyspozycjach, wiedzy, doświadczenia, zmierzała w określonym kierunku. To pozwoli Ci jak najlepiej wykorzystać swój potencjał i odnieść prawdziwy sukces zawodowy. Tu warto skorzystać z pomocy dobrego doradcy zawodowego czy coacha kariery;
  • Zadbaj o profesjonalne dokumenty aplikacyjne i dobrą umiejętność autoprezentacji. Przygotuj sobie kilka autentycznych historii swego sukcesu, którymi zawsze będziesz mógł się pochwalić na rozmowie o pracę;
  • Zadbaj o samodoskonalenie i jak najwyższy poziom swojej pracy. To pozwoli Ci zyskać dobra markę, rekomendacje, referencje oraz ułatwi negocjację oczekiwanego wynagrodzenia;
  • Udoskonalaj siebie poprzez rozwój osobisty. Wypracuj w sobie umiejętności miękkie i cechy osobowości, które pomogą Ci osiągnąć sukces zawodowy;
  • Wykorzystaj networking, czyli zbuduj sieć wartościowych kontaktów prywatnych i biznesowych, przekazuj dużą wartość i buduj silne relacje. Nigdy nie wiadomo, kto z Twoich znajomych, może być Twym klientem, wspólnikiem, pracodawcą, czy znajomym pracodawcy. Dobre kontakty to skarb i nieskończone możliwości.
  • Musisz zadbać o swój personal branding, autopromocję, markę własną ( portale społecznościowe, stowarzyszenia branżowe, fora i grupy dyskusyjne, blog ekspercki, konferencje i seminaria;
  • Zainteresuj się skorzystaniem z usług dobrego doradcy zawodowego lub coacha kariery. Pozwoli Ci to w pełni rozwinąć i wykorzystać swój potencjał, dobrze pokierować ścieżką kariery, zarabiać więcej i zachować równowagę między życiem prywatnym i zawodowym.

Skorzystaj z podanych wskazówek i weź odpowiedzialność za swe życie zawodowe.


Tomasz Kołdrowski - Life&Career Coach

www.sekretyrozwoju.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praca w Małopolsce – perspektywy dla szukających pracy w tym regionie

Praca w Małopolsce – perspektywy dla szukających pracy w tym regionie


Autor: Easylife


Małopolska - województwo z bogatą historią i kluczowym znaczeniem dla Polski. Jest to region obfitujący w surowce naturalne, otoczony sześcioma parkami narodowymi i istotnymi budowlami architektonicznymi.


Niegdyś siedziba królów, dziś miejsce, w którym swoje placówki mają prestiżowe uczelnie, międzynarodowe firmy i korporacje. Ponadto, szeroka oferta kulturalna, status miasta turystycznego i atrakcyjnego dla obcokrajowców sprawiają, że ci chętniej tam inwestują. Nic więc dziwnego, że Małopolska jest coraz bardziej zaludniona – to z pewnością region o dobrej renomie i z doskonałymi perspektywami zawodowymi na przyszłość.

Południowa Polska ze zwyżkową perspektywą zatrudnienia

O tym, że warto wybrać województwo małopolskie jako potencjalne miejsce pracy świadczy nie tylko renoma tego regionu, a szczególnie samego Krakowa, ale i silne prognozy dotyczące wzrostu zatrudnienia. Według Barometru Manpower Perspektyw Zatrudnienia, prognozującego tendencje na drugi kwartał 2014 roku, na południu Polski (tj. Śląsk i Małopolska), zatrudnienie pójdzie w górę o 6%. Co jednak oznacza ta liczba? Prognozę netto zatrudnienia, czyli różnicę między liczbą pracodawców przewidujących wzrost całkowitego zatrudnienia a liczbą pracodawców deklarujących spadek całkowitego zatrudnienia w ich placówce. Co ciekawe, ta nieznaczna tendencja zwyżkowa jest o tyle pozytywna, że wyprzedza prognozy sprzed roku – aż o 9 punktów procentowych. Oznacza to, że małopolski rynek pracy coraz częściej będzie przyjmował nowe ręce do pracy.

Barometr Zawodów wskazówką w poszukiwaniu pracy w Małopolsce

Oczywiście powyższa tendencja nie musi stanowić reguły w odniesieniu do każdego zawodu. Na szczęście o tym, jakie zawody są pożądane w tym regionie, dowiemy się z Barometru
Zawodów, który jest rezultatem przepytania ekspertów z powiatowych urzędów pracy oraz prywatnych agencji zatrudnienia o tendencje zatrudnienia. Dzięki Barometrowi, który na razie funkcjonuje tylko dla województwa małopolskiego, poznamy zawody deficytowe, zawody w równowadze i zawody nadwyżkowe (można je wygenerować samodzielnie na stronie barometr.obserwatorium.malopolska.pl z uwzględnieniem poszczególnych powiatów). Przykładowo, dla całej Małopolski deficytowe będą zawody takie, jak: szef kuchni, diagnosta samochodowy, samodzielny księgowy. W równowadze pozostają takie profesje, jak: lekarze, fryzjerzy, sekretarki, specjaliści ds. rynku nieruchomości. Jeśli chodzi o nadwyżkę, dotyczyć ona będzie takich specjalistów, jak: ekonomiści, nauczyciele przedszkoli, murarze czy technicy informatycy.

Kraków kolebką branży IT i usług biznesowych

Nadwyżka reprezentantów tego ostatniego zawodu nieco jednak zaskakuje – stolica Małopolski bowiem w ostatnim czasie prężnie rozwija się na płaszczyźnie informatycznej, a także usług tego rodzaju, toteż pracownicy z takimi kwalifikacjami będą tam szczególnie potrzebni. Jak mówiono na konferencji „Made in Kraków”, która odbyła się pod koniec lutego, Kraków pnie się w rankingach nowoczesnych miast oferujących usługi IT i dla biznesu (miasto wyprzedziło nawet Dublin!). To właśnie w stolicy województwa małopolskiego coraz więcej miejsc pojawi się w nowo wybudowanych centrach usług IT i biznesowych. A potencjalni pracownicy, nawet jeśli nie posiadają wykształcenia z zakresu technologii informacyjnych, znajdą zatrudnienie w różnych działach takich przedsiębiorstw. Atutem będzie znajomość języków czy ukończenie studiów związanych z komunikacją międzykulturową – Kraków bowiem obsługuje klientów na całym świece operując przy tym kilkudziesięcioma językami obcymi.


Aktualne oferty pracy w województwie małopolskim znajdziesz na stronie: http://www.grafton.pl/oferty-pracy/malopolskie/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Podsumowanie rynku pracy w 2013 - sprawdź, które województwa prą do przodu i gdzie spada stopa bezrobocia

Podsumowanie rynku pracy w 2013 - sprawdź, które województwa prą do przodu i gdzie spada stopa bezrobocia


Autor: Easylife


Jak wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego, w styczniu 2013 stopa bezrobocia w Polsce była na poziomie 14,2%. Dzisiaj wynosi już tylko 13% w skali kraju, ale sytuacja wygląda różnie w poszczególnych województwach.


Największe spadki nie zawsze oznaczają największą liczbę miejsc pracy, ale w całej Polsce odnotowano zmiany na plus. Zobacz, jak wygląda sytuacja w twoim regionie.

Rynek pracy to skomplikowana machina, na którą składa się wiele czynników. Oprócz rozwoju małych i dużych przedsiębiorstw w obrębie niektórych województw, w ostatnim czasie zwiększyło się także samozatrudnienie. Jednocześnie Polacy nadal są skłonni podejmować pracę bez podpisania umowy i zapominają o konieczności wyrejestrowania się z urzędów.

Mimo wielu czynników zaciemniających obraz zatrudnienia w Polsce, GUS regularnie śledzi zmiany na rynku pracy i jak wynika z najnowszych statystyk, stopa bezrobocia w kraju spadła o ponad jeden punkt procentowy. Na mapie województw różnice na poziomie spadków wahają się od 1 do 2,6%.

Mocni i stabilni

Najmniejsze zmiany odnotowały województwa śląskie i mazowieckie. Bezrobocie w okolicach Warszawy wynosi równo 11%, a w ciągu całego roku spadło o jeden punkt. To może niewiele, ale przy tak dobrej sytuacji na rynku pracy nie należało spodziewać się wielkich zmian. Podobnie jak na Mazowszu, większych problemów z zatrudnieniem nie było także na Śląsku. Tam bezrobotni to tylko 11,1% społeczeństwa i nie odnotowano dużego spadku stopy bezrobocia.

Małe różnice - duże zmiany

Urzędy pracy w Wielkopolsce, Małopolsce i Podlasiu wyrejestrowały w ciągu ostatniego roku równo 1% bezrobotnych. Z tego wyniku najbardziej cieszą się bezrobotni w podlaskim, bo na początku roku bez pracy pozostawało tam aż 15,6% mieszkańców. Dziś – tylko 14,6%. To nie rewelacyjny wynik w skali Polski, ale jest szansa, że w 2014 statystyki się poprawią.

O odrobinę lepiej wygląda sytuacja w lubelskim, gdzie bezrobotnych zostało już tylko 13,2%. Spadek z 15% w styczniu 2013 można uznać za zadowalający. Podobnie zachowywała się stopa bezrobocia w woj. łódzkim, gdzie względem początku roku odnotowano 1,1% różnicy. Takie same zmiany miały miejsce w świętokrzyskim, gdzie o zatrudnienie walczy obecnie 15,8% mieszkańców.

Wyniki z Opolszczyzny, lubuskiego i kujawsko-pomorskiego

Są powody do radości. W województwach opolskim i lubuskim odnotowano 1,7% spadek stopy bezrobocia, co plasuje oba regiony na trzecim miejscu pod względem najbardziej znaczących, pozytywnych zmian na rynku pracy w Polsce. Znalazła się też praca w kujawsko-pomorskim, gdzie dziś jest o 1,6% bezrobotnych mniej niż na początku roku. Niestety, ogólna sytuacja regionu nie jest najlepsza, bo pracy nadal szuka tam blisko ⅕ mieszkańców.

Największe spadki bezrobocia w Polsce

Najkorzystniejsza sytuacja na rynku pracy panuje w zachodnio-pomorskim. Tam stopa bezrobocia spadła w ciągu ostatniego roku aż o 2,6%. To najlepszy wynik w całej Polsce. Na drugim miejscu znalazło się województwo warmińsko-mazurskie, ze spadkiem 2,1% . To bardzo dobra wiadomość, zważywszy na fakt, że ten region zajmuje jednocześnie niechlubne, pierwsze miejsce na liście zagrożonych największym bezrobociem. Blisko 20,3% mieszkańców Warmii i Mazur ma problemy ze znalezieniem stałego zatrudnienia.


Aktualne oferty pracy w województwie świętokrzyskim znajdziesz na http://www.grafton.pl/oferty-pracy/swietokrzyskie/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praca zdalna a przyszłość branży IT

Praca zdalna a przyszłość branży IT


Autor: bunitas


Poszukując odpowiedniego dla siebie i satysfakcjonującego zatrudnienia, nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że współczesny rynek pracy ulega pewnym nieodwracalnym, a bardzo znamiennym przeobrażeniom.


Stopniowo pewne rodzaje pracy odchodzą w przeszłość, a na to miejsce pojawiają się inne. Za jakiś czas zapewne znikną na dobre także określone tradycyjne profesje, zwłaszcza te związane z pracą fizyczną przy taśmie produkcyjnej, gdzie rolę pracowników fizycznych przejmują maszyny sterowane komputerowo. Wydaje się również, że ograniczeniu podlegać będzie tradycyjnie rozumiana praca biurowa, polegająca na spędzaniu przy biurku 8 godzin, podczas których wykonuje się takie same, monotonne czynności.

W ostatnich latach bowiem coraz częściej firmy korzystają z ciekawej formy, jaką jest praca zdalna, polegająca na wykonywaniu obowiązków zawodowych poza firmą, w swoim miejscu zamieszkania. Na takiej samej zasadzie działają tak zwani freelancerzy, pracujący na własny rachunek. Są takie branże, w których funkcjonowanie według reguł freelancingu jest bardzo popularne. Pracować w ten sposób można w wielu rozmaitych dziedzinach gospodarki, ale najczęściej tego rodzaju zatrudnienie występuje w branży IT. Tutaj działają głównie fotograficy, graficy, tłumacze, programiści, copywriterzy. Freelancing staje się coraz bardziej popularną formą pracy, między innymi dlatego, że jest ona zdecydowanie korzystna dla obu stron – pracownika, który nie musi posiadać ani imponującego portfolio, ani niezliczonych referencji, ma zatem szanse już na początku drogi, i dla pracodawcy, który w ten sposób minimalizuje koszty.

Bycie freelancerem wymaga jednak określonych predyspozycji psychicznych, przede wszystkim samodyscypliny. To bowiem, co jest najistotniejszą zaletą tego rodzaju pracy, możliwość samodzielnego zarządzania swoim czasem, może również stanowić niebezpieczeństwo marnotrawienia czasu. Bywa zresztą i tak, że freelancerzy pracują więcej niż etatowcv, niekiedy i 12 godzin dziennie. Zawsze jednak decyzja należy do nich. Kwestia właściwych proporcji między życiem zawodowym i prywatnym, kiedyś nieobecna niemal w przestrzeni publicznej i niedoceniana, dzisiaj odzyskuje swoją rangę. Okazuje się bowiem, że zachowanie równowagi jest możliwe między innymi dzięki pracy zdalnej i nowoczesnym rozwiązaniom IT, takim jak na przykład usługi w chmurze.


Zbiór ogłoszeń o pracę zdalną znajdziesz na przykład w portalu Money.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Licencja pracownika zabezpieczenia technicznego I stopnia

Licencja pracownika zabezpieczenia technicznego I stopnia


Autor: omajak90


Pracownicy firm zajmujących się systemami alarmowymi lub też osoby, które chcą posiadać własną firmę w tej branży, powinny zainteresować się zdobyciem licencji pracownika zabezpieczenia technicznego.


Nie jest ona obowiązkowa, ale dzięki niej będzie można stać się bardziej godnym zaufania pracownikiem, który będzie posiadał niezbędną wiedzę do pracy w zawodzie. Niemniej gdy pragnie się świadczyć usługi tylko dla klientów indywidualnych czy małych firm, posiadanie licencji nie jest konieczne, wystarczy tylko kurs instalacji systemów alarmowych oraz założenie własnej działalności gospodarczej.

Do czego niezbędna jest licencja?

Licencja pracownika zabezpieczenia technicznego I stopnia pozwala na wykonywanie montażu elektronicznych urządzeń i systemów alarmowych, ich eksploatacji, konserwacji, napraw w miejscu ich zainstalowania. Otrzymuje się również uprawnienia do montażu urządzeń i środków mechanicznego zabezpieczenia wraz z ich konserwacją, eksploatacją, awaryjnym otwieraniem.

Kto może ubiegać się o licencję?

Licencję mogą otrzymać osoby, które posiadają polskie obywatelstwo albo obywatelstwo państwa członkowskiego Unii Europejskiej oraz posiadają znajomość języka polskiego w stopniu biegłym. Wymaganiem jest także ukończenie 18 lat oraz pełna zdolność czynności prawnych. Pracownikami zabezpieczenia technicznego nie mogą zostać osoby, które były skazane prawomocnym orzeczeniem za umyślne przestępstwo.

Dokument otrzymują te osoby, które posiadają zdolność fizyczną oraz psychiczną do wykonywania zadań zgodnie z orzeczeniem lekarskim, mają wykształcenie techniczne zawodowe w zakresie elektroniki, elektryki, łączności czy mechaniki albo też ukończyły kurs pracownika zabezpieczenia technicznego.

Niezbędne dokumenty

  • wniosek o wydanie licencji

  • kopia dowodu osobistego

  • oświadczenie o zdolności do czynności prawnych

  • orzeczenie lekarskie

  • kopia dokumentów potwierdzających wykształcenie

  • dwie fotografie

Aktualnie koszty wydania licencji nie wynoszą zbyt wiele, więc każda osoba chcąca pracować w zawodzie instalatora systemów alarmowych może pomyśleć o skorzystaniu z tej oferty.


Maciej - prowadzi zajęcia na kursie instalacji systemów alarmowych

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co mówi o tobie Google? To widzi potencjalny pracodawca

Co mówi o tobie Google? To widzi potencjalny pracodawca


Autor: Izabela Kaźmierczak


Sprawdzałeś kiedyś, co pojawi się w wynikach wyszukiwania, jeśli wpiszesz w Google swoje imię i nazwisko… numer telefonu… czy adres e-mail? Nie? To powinieneś!


Potencjalni pracodawcy coraz częściej biorą w ten sposób pod lupę nie tylko kandydatów na wolne stanowisko, ale i obecnych pracowników – jeśli chcą się bliżej przyjrzeć danej osobie. Niestety, wybitnie rzadko się zdarza, że wynik poszukiwań działa na korzyść delikwenta.

Szukając pracy, zwracamy obecnie baczną uwagę na to, aby nasze CV było dobrze dopasowane do stanowiska i przedstawiało nasze najlepsze strony zawodowe, a list motywacyjny rzeczywiście był dla rekrutujących argumentem na naszą korzyść. Spędzamy więc nad tymi dokumentami sporo czasu, umieszczając w nich informacje mające przekonać potencjalnego szefa, że naprawdę warto nas zatrudnić.

Cóż jednak po tym, skoro cały wysiłek może pójść na marne, jeśli wyszukiwarka internetowa choćby w małym stopniu nie potwierdzi tego, co zapisaliśmy w życiorysie i liście motywacyjnym? Albo gorzej: zaprzecza temu!

PUŁAPKA INTERNETU

Wiele osób czuje się w sieci anonimowo. Rozmawiają publicznie o rzeczach, które na żywo poruszyliby jedynie w gronie znajomych. Zaufanych, powinnam dodać. Zachowują się zupełnie inaczej, niż robiliby to, gdyby ktoś znał ich osobiście. Pozwalają sobie na złośliwe komentarze, niezbyt kulturalne odzywki, czasami nawet na znacznie więcej – ponieważ czują się bezkarni. „To tylko Internet” – myślą. Można więc robić, co się żywnie podoba. Czy aby faktycznie?

W obecnych czasach, kiedy znalezienie o kimś dokładnych informacji wymaga zaledwie wpisania danych tej osoby do wyszukiwarki, jest to zachowanie bardzo niebezpieczne dla naszej kariery zawodowej. Skoro bowiem my, szukając pracy, szperamy w Internecie, poszukując opinii o firmie – to chyba nie powinno dziwić że ten, kto ma nam co miesiąc płacić, robi dokładnie to samo, hmm?

Zwykle znalezione informacje zupełnie nie przystają do stanowiska, jakie chcielibyśmy zajmować. Wysyłamy kolejne podania – i co? I nikt nie odpowiada, nie ma zaproszeń na rozmowy, a co najgorsze, nie ma też propozycji pracy. Przyczyna może być prosta: to, jak pokazujemy samych siebie w Internecie, nie zachęca pracodawców.

Więc może…

BUDOWANIE WIZERUNKU ONLINE?
SWOJEJ OSOBISTEJ MARKI?

Na rynku pojawia się coraz więcej profesjonalnych firm, zajmujących się budowaniem naszego wizerunku w Internecie. Jeśli skorzystamy z takiej oferty, doradca przeszuka sieć, sprawdzi, jak się w niej dotychczas prezentowaliśmy, a następnie podpowie, co należy usunąć, co zmienić, a co dopisać czy zamieścić – tak, żeby być w oczach pracodawcy (ale i nie tylko) właściwym kandydatem.

Można mieć pewność, że jeśli ktoś z takich usług korzysta – to taka osoba faktycznie świadomie zbudowała swój internetowy wizerunek.

Z drugiej strony, pracodawcy nie chcą zatrudniać idealnego wizerunku, gdyż takowy nie istnieje. A jeśli istnieje w sieci, to jest przereklamowany. Szukają ludzi – owszem, posiadających odpowiednią wiedzę – ale także z konkretnymi cechami charakteru, podejściem do życia oraz własną, przemyślaną opinią.

Mamy swój charakter, hobby, znajomych. Rozmawiamy, dzielimy się zdjęciami, informacjami, linkami do interesujących nas artykułów. I to nie jest wcale nic złego, jeśli nie wszystko kręci się wokół naszych spraw zawodowych. Wręcz przeciwnie: to, że mamy ciekawe życie poza pracą, czyni z nas bardziej atrakcyjnych kandydatów.

Tak naprawdę wystarczy więc zastanawiać się nad tym, co pokazujemy i jak się zachowujemy w Internecie. Jeżeli nie będziemy robić niczego, czego nie zrobilibyśmy także na żywo, pod własnym imieniem i nazwiskiem; wśród ludzi, którzy nas znają, to jesteśmy w domu. Pracodawca będzie mógł nas dzięki temu poznać nie tylko jako profesjonalistów, ale przede wszystkim jako ludzi.


Miłego, Izabela Kaźmierczak
WIĘCEJ INSPIRACJI: Wygraj rozmowę kwalifikacyjną Strategią Zwycięskiego Kandydata

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zaciskająca się pętla kryzysu

Zaciskająca się pętla kryzysu


Autor: szary


Świat, w którym mieszkamy, wolny od wad nie jest. Ba, z roku na rok przybywa systematycznie problemów. Czy człowiek współczesny ma szansę odnaleźć się w tym świecie i zapewnić sobie godziwy byt? Czy zbliżamy się ku totalnemu upadkowi? W artykule przedstawię fakty, które pomogą w odpowiedzi na te pytania.


Częstą praktyktyką wśród starszych osób jest wspominanie, jak to było kiedyś. Fakt, że to były inne czasy. Tamten ustrój polityczny, zwany komuną, sprawiał, iż Polacy tęsknili za niedostępnym kapitalizmem. A za czym teraz rodacy tęsknią? Na pewno kapitalizm pozostawia wiele do życzenia. Wielu ludzi boryka się z problemem jak wyżyć "od pierwszego do pierwszego". Rynek pracy bogaty w oferty nie jest, stopa bezrobocia wzrasta, a doniesienia medialne optymistycznie nie nastrajają. Problemy w wielu dziedzinach życia, ze służbą zdrowia na czele, zostały ostatnio przyćmione przez złe informacje z OFE. Nie tylko my borykamy się z problemami, innym krajom też ich nie brakuje.

Sytuacja na świecie

O problemach Czarnego Lądu nie będe mówił, one występują od zawsze, a ludzie szczegóły zdążyli poznać. Jak napisałem wcześniej, wszyscy borykają się z problemami, niestety w Europie mamy obecnie chyba największy. Mam na myśli oczywiście zagadnienia ekonomiczne. Ameryka swój kryzys miała kilka lat temu, po jakimś czasie ogłaszając światu zażegnanie kłopotów. Odbija to im się mimo to czkawką po dziś dzień, szczęśliwie nie na dużą skalę. Cierpi tylko część obywateli, lecz widać ktoś musi. Tak było u nich, a na naszym kontynencie? Polacy z listy kierunków migracji zarobkowej skreślają coraz to nowe państwa. Niegdyś Grecja i Hiszpania były łakomymi kąskami, a dziś, cóż... Właściwie bankructwo Grecji i kryzys w Hiszpanii daje do zrozumienia rodakom, by te kraje omijać. Także i te kraje nie są jedynymi w walce o być albo nie być. Włochy też przestały być potęgą ekonomiczną, a problemy zgłasza Portugalia. Na dobitkę sytuacja na Cyprze. Kto następny? Problem bezrobocia schodzi na dalszy plan w takim obliczu. Wszystko przykrył kryzys, o jakim jesteśmy ciągle informowani. A jednostka ludzka?

Prognozy przyszłości

Nie chcę utrzymywać tego artykułu w jakimś przesadnie pesymistycznym tonie, lecz cóż rzec dla poprawy nastroju? Polska od kilku lat ma dodatni przyrost PKB, a ta sztuka mało komu z otoczenia się udała:-) Pominę fakt, że bezrobocie też jedno z większych. Narazie bankructwo nam nie grozi. Strefa euro ma wyraźny problem. Chciałbym się mylić, ale myślę, że kryzys się będzie pogłębiał. Kwestią czasu wydaje się być, kiedy jakiś nowy kraj zgłosi problemy. Człowiek współczesny w tych czasach z pewnością nie ma lekko. By nie zostać wchłoniętym przez wszystkie niebezpieczeństwa tego świata musi wytrwale dążyć do obranego przez siebie celu i nie może sobie pozwolić na zwalnianie tempa.


Jeśli zainteresują kogoś te informacje, polecam odwiedzić mojego bloga z innymi artykułami.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dotkliwy problem ogólnoświatowy

Dotkliwy problem ogólnoświatowy


Autor: szary


Zmorą XXI wieku dla całego świata jest niewątpliwie problem bezrobocia. Występuje ono w każdym kraju naszej planety. Artykuł przedstawi bliżej to zjawisko ukazując sytuację Polski, gdyż najbliższe nam są sprawy tutejsze. Zapraszam do zapoznania się z treścią artykułu.


Życie ludzkie usłane różami nie jest. Są kraje biedniejsze i bogatsze, ale każdy z nich zmaga się z jakimiś bolączkami. Tak więc próżno szukać prawdziwego eldorado na Ziemi. Największym światowym kłopotem jest problem bezrobocia. Niestety, na skutek różnych czynników, systematycznie się ono pogłębia. Taki trend na arenie światowej można zaobserwować od kilku lat, a nasz kraj ma wskaźnik bezrobocia dość znaczny. Jeśli Polskę przyrównać do innych krajów, niestety nasze krajowe statystyki są jednymi z wyższych w Europie. Frustracja i zwątpienie są przyczyną wielu ludzkich tragedii, więc władze krajowe włączają się w walkę z nim.

Pomoc państwa w walce z bezrobociem

Politycy na całym świecie wymyślają coraz to nowsze sposoby na przeciwdziałanie niekorzystnemu zjawisku. Nasz rząd - z racji, iż Polska należy do Unii Europejskiej - otrzymuje również na ten cel pieniądze. Kwoty rozdziela między urzędy pracy, przez które komunikuje się z osobami poszukującymi płatnego zajęcia. Część z tych pieniędzy pochodzi także z państwowej kasy. Pieniądze wydawane są na różne formy pomocy. Główne to staże, kursy oraz różnego rodzaju dopłaty. Właśnie owe dopłaty na rozkręcenie własnego biznesu cieszą się dużą popularnością. Oczywiście taka dopłata jest przyznawana po spełnieniu odpowiednich wymogów. Ostatnio, wraz z rozwojem nowych technologii, na popularności zyskuje e-biznes. Dość często zdarza się też, że osoba po odbytym stażu zostaje zatrudniona w firmie, gdzie go odbywała. Zarobki stażysty do wysokich nie należą, jednak zawsze lepsze to niż nic. Odbyty kurs także podnosi kwalifikację i stawia nas w lepszym świetle na rozmowie kwalifikacyjnej z ewentualnym pracodawcą.

Sytuacja na Polskim rynku pracy

Czas, by przedstawić jakieś dane. Stopa bezrobocia zmienia się praktycznie z miesiąca na miesiąc, ale jakiś obraz sprawy byłby wskazany. Tak więc, w lutym 2013 r. wskażnik bezrobocia w Polsce wynosił 14,4% co oznacza, że powoli wzrasta. W styczniu tego samego roku było ono o 0,2 procent niższe. Szczegółowe dane na ten temat podaje w swych komunikatach główny urząd statystyczny (GUS). Warunki klimatyczne też mają niemały wpływ na poziom wskaźnika. Zimą odnotowywujemy jego wyższy odczyt niż latem. Dzieje się tak dlatego, ponieważ wielu prac prowadzonych na powietrzu nie sposób wykonywać w zimowej aurze. Przykładem takiej pracy może być budownictwo. Niestety wiele osób, które co prawda pracują, może słusznie narzekać na swoje zarobki często niezapewniające godziwego życia.

Jak wynika z tego artykułu problem jest poważny, zresztą nawet w sejmie słychać głosy mówiące o dalszym wzroście. Najlepszą radą jest tu jednak taka, by nie liczyć na pomoc państwa i wziąć od razu sprawę we własne ręce. Nie mówię tu oczywiście, by odpuścić zupełnie tą pomoc, tylko by nie liczyć na rozwiązanie problemu przez państwo przy naszej bierności.


Więcej artykułów i informacji na temat powyższego zagadnienia znajduje się na moim blogu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kursy w temacie rachunku przepływów pieniężnych – dla kogo?

Kursy w temacie rachunku przepływów pieniężnych – dla kogo?


Autor: rbogusz454


Przygotowywanie sprawozdań z przepływów pieniężnych pozwala na to, aby określić płynność finansową przedsiębiorstwa, możliwości spłacania jego zobowiązań finansowych oraz podejmowania nowych.


Dokument ten zawiera w sobie zarówno możliwości do generowania środków pieniężnych, jak i potrzeby dotyczące ich wykorzystania.

Aby można było prawidłowo przygotowywać sprawozdania z przepływów pieniężnych, które inaczej określa się też rachunkami przepływów pieniężnych, trzeba posiadać w tej dziedzinie niezbędną wiedzę. Ta możliwa jest do zdobycia na różnego rodzaju szkoleniach. Profesjonalne szkolenie przepływy pieniężne jest w stanie pomóc w pozyskaniu odpowiedniego przygotowania w tym zakresie.

Szkolenia takie kierowane są przede wszystkim do pracowników zatrudnionych w pionach finansowo-księgowych w przedsiębiorstwach, a także do kadry zarządzającej na średnim i wyższym stopniu zarządzania. Zatem zapotrzebowanie na specjalistów w zakresie sprawozdań przepływów pieniężnych jest wysokie i dotyczy każdej branży, gdzie konieczne jest fachowe i rzetelne określenie, w jakiej kondycji finansowej jest firma.

Podczas szkoleń prezentuje się przekrojową wiedzę dotyczącą tematyki przepływów pieniężnych. Dotyczy to między innymi podstaw prawnych w tym zakresie, podmiotów zobowiązanych do sporządzania rachunków przepływów pieniężnych, metod sporządzania rachunków, sprawozdań z różnych aspektów działalności przedsiębiorstw. Wszystko powinno być dopełnione samodzielną pracą z dokumentami, ich tworzeniem, analizowaniem.

Obecnie wiele przedsiębiorstw inwestuje w takie kursy dla swoich pracowników, aby we własnym zakresie mogły one przygotowywać własne sprawozdania. Kursy nie są drogie, dwudniowe zajęcia to wydatek około 500 złotych, zatem jest to atrakcyjne rozwiązanie wtedy, gdy niezbędne jest wzbogacenie swojej wiedzy w tym zakresie jako księgowy, osoba pracująca w kadrach i płacach, zajmująca się finansami w przedsiębiorstwie. Kursy są organizowane na terenie całego kraju, także przez renomowane ośrodki szkoleniowe.


Krzysztof - specjalista w zakresie księgowości, prowadzi zajęcia na kursie racunku przepływu pieniężnego

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kurs kasy fiskalnej – świetna inwestycja!

Kurs kasy fiskalnej – świetna inwestycja!


Autor: amalecak12


Praca na stanowisku sprzedawcy, kasjera czy handlowca wymaga umiejętności obsługi kasy fiskalnej, czyli urządzenia ewidencjonującego wszystkie zakupy czy też zwroty lub reklamacje dotyczące działania sklepu, lokalu usługowego.


Kasy fiskalne to już powszechne urządzenia, które wykorzystywane są zarówno w małych kioskach czy też w taksówkach, jak i w dużych hipermarketach. Dla wielu kasa fiskalna wydaje się sprzętem bardzo skomplikowanym, jednak w rzeczywistości po zapoznaniu się z jej działaniem dokonywanie sprzedaży jest bardzo proste. Dlatego też, jeżeli nie zna się jeszcze obsługi kasy fiskalnej, warto zainwestować w odpowiedni kurs obsługi kasy fiskalnej.

Kursy tego rodzaju nie są związane z wysokimi kosztami i dostępne są bez większych problemów. Najczęściej organizują je firmy zajmujące się szkoleniami, a te działają na terenie całego kraju. Wystarczy tylko skorzystać z internetu, aby dowiedzieć się, czy w pobliżu dostępne są takie kursy. Ich koszty nie są wysokie, zazwyczaj to od 400 do 700 złotych, w zależności od długości trwania kursu oraz zakresu jego tematyki, ponieważ nierzadko jest tak, że oprócz samej obsługi kasy poruszane są także inne informacje.

Czego można nauczyć się na kursie?

Kursy kasy fiskalnej prezentują przede wszystkim informacje teoretyczne w połączeniu z praktyką, która dotyczy obsługi tego urządzenia. Zajęcia praktyczne prowadzi się wtedy na kasach fiskalnych, więc można zapoznać się z nimi i przyzwyczaić do pracy.

Oprócz tego, często kursy pokazują również, jak rozliczyć utarg, jak przyjąć reklamacje i zwroty, jak przyjąć, wydać czy zwrócić towar do magazynu w firmie. Dodatkowo też przydatne są umiejętności przeprowadzania inwentaryzacji, wystawiania faktur oraz innego typu pokwitowań, co pozwoli na sprawne zrealizowanie procesu sprzedaży. Wiele kursów jest też w stanie zaprezentować swoim uczestnikom wiedzę na temat obsługi klienta i technik sprzedaży.

Zatem przystąpienie do kursu będzie wspaniałą inwestycją w swoją karierę, ponieważ obsługa kasy przydaje się na wielu różnych stanowiskach.


Marcin - Absolwent Akademii Ekonomicznej, prowadzi szkolenia z obsługi kasy fiskalnej

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Praca w Poznaniu i akcja władz miasta na bilboardach w kraju

Praca w Poznaniu i akcja władz miasta na bilboardach w kraju


Autor: Agnieszka Dobroń


Władze miasta Poznania za pomocą akcji reklamowej w największych miastach Polski zapraszają młodych i zdolnych ludzi do przyjazdu i podjęcia pracy w stolicy Wielkopolski.


Poznań najmniej w kraju został dotknięty zarówno spowolnieniem gospodarczym jak i wzrostem bezrobocia. W największym mieście Wielkopolski stopa bezrobocia oscyluje w granicach 3,8 procenta. Nawet pomimo tego, że kilka zakładów pracy zapowiedziało niewielką redukcję etatów na początku przyszłego roku, to inwestycje z jednej strony rozpoczęte na Euro 2012 i jeszcze niedokończone, a z drugiej nowe inwestycje prowadzone przez miasto, jak i prywatnych przedsiębiorców sprawiają, iż w Poznaniu ciągle nie jest trudno o pracę. Jednak i w tej beczce miodu znajdzie się łyżka dziegciu. Pracę w największym mieście Wielkopolski znajdą najszybciej fachowcy. W czasie lekkiej dekoniunktury w budownictwie, Poznań poszukuje dobrych fachowców z doświadczeniem. Branże, w jakich najłatwiej znaleźć płatne zajęcie, to: technologie IT, telekomunikacja, bankowość i ochrona zdrowia. Adresaci kampanii bilbordowej, jaką uruchomiło miasto Poznań, to młodzi, dobrze wykształceni ludzie z już zdobytym doświadczeniem w swojej branży.

Jednak i tak znany z poprawnego gospodarowania Poznań, charakteryzuje się jeszcze jedną specyficzną cechą rynku pracy. Wynagrodzenie w stosunku do kosztów utrzymania w Poznaniu pozostawia wiele do życzenia. W porównaniu do warunków panujących na przykład w stołecznej Warszawie, poziom wynagrodzenia u pracodawców w Poznaniu jest stosunkowo niski. Ceny wynajmu nieruchomości, koszty komunikacji miejskiej oraz wiele innych czynników stanowiących o atrakcyjności miasta stawiają Poznań nieco niżej w ocenach specjalistów niż Warszawę czy Wrocław.

Zatem zamierzając podjąć pracę, z którą wiązać się będzie zmiana miejsca zamieszkania, należy wziąć pod uwagę również kilka innych czynników, jak specyfika rynku pracy.


Agnieszka Dobroń

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kryzys rynku pracy

Kryzys rynku pracy


Autor: Hanna Przybylska


Poważny niepokój budzą publikowane ostatnio prognozy i komentarze dotyczące wizji polskiej sytuacji gospodarczej w 2013 roku. Czołowi ekonomiści otwarcie przestrzegają przed nadciąganiem poważnej recesji.


Niepokoju tego nie są w stanie złagodzić gorące zapewnienia, pragnienia i nadzieje rządu na osiągniecie zaplanowanego wzrostu PKB na poziomie 2,2%.

Pogłębiający się kryzys branży budowlanej, spowodowany osłabieniem koniunktury na rynku nieruchomości, a także coraz poważniejsze kłopoty branży motoryzacyjnej i transportu stwarzają coraz większe zagrożenie dla utrzymania bezrobocia na dotychczasowym poziomie. Dodatkowo nie jest wykluczone odchudzanie wydatków budżetowych poprzez drastyczne zmniejszenie zatrudnienia, tym bardziej że wyczerpywanie środków unijnych nie uzasadnia utrzymania sporej liczby dotychczasowych stanowisk urzędniczych. Kryzys rynku pracy, a tym samym wzrost bezrobocia w nadchodzącym 2013 roku jest w tej sytuacji nieunikniony.

Stąd coraz większa grupa osób jest zagrożona utratą pracy. Widoki na znalezienie nowej pracy nie są już takie dobre jak kilka lat temu. Praktycznie bezrobocie przestaje mieć związek z poziomem wykształcenia, czy doświadczeniami zawodowymi – dotyka zarówno absolwentów szkół i uczelni, jak też kadrę kierowniczą średniego i wyższego szczebla z wieloletnim stażem pracy. W obecnych rozmiarach stanowi poważny problem społeczny, który skutkuje osłabieniem psychicznym, depresją, popadaniem w nałogi, myślami samobójczymi. Wszystko to następuje prawie zawsze na skutek utraty zabezpieczenia finansowego. Codzienność zamienia się w poczucie braku przydatności, bezradność i smutek. Każdy ma nadzieję i chce tego uniknąć, jednak dzisiaj trudno wykluczyć, że ten problem nie dotknie właśnie nas samych.

Czy można się do tego przygotować?

Przynajmniej warto spróbować. Trzeba postawić się w sytuacji dokonanej, aby rozpocząć poszukiwanie alternatywy, którą jest pomysł na nowa pracę jako źródło środków utrzymania. Może warto na początek odświeżyć swoje CV i rozejrzeć się w ofertach pracy.
Ważne jest, aby kreatywnie podejść do tego zagadnienia, aby nie ograniczać się wyłącznie posiadanymi już umiejętnościami czy wiedzą. Chyba wskazane jest także zastanowienie się, do jakiego rodzaju pracy oraz wynagrodzenia ekstremalnie jesteśmy gotowi obniżyć swoje aspiracje. Bo jeśli nie będzie pracy w oczekiwanym zawodzie, to awaryjne rozwiązanie może być bardzo cenne. Takie podejście jest zdecydowanie lepsze, niż bezczynne czekanie na wymówienie i zamartwianie się co będzie potem. Podjęcie tematu w odpowiednim czasie jest ważne dla psychiki, aby nie wyrzucać sobie opieszałości w działaniu. Im więcej możliwości uda się rozważyć, tym większa szansa na rozwiązanie trudności po utracie pracy oraz uniknięcie kłopotów emocjonalnych a w konsekwencji także często zdrowotnych.


Hanna Przybylska

Kryzys przybiera na sile
http://ubezpieczenia.lifho.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Odpowiednie warunki pracy

Odpowiednie warunki pracy


Autor: Twistet


Nowoczesny rynek pracy niesie ze sobą nowe wartości, których obecnie w pracownikach szukają pracodawcy i odwrotnie. Dziś walka o specjalistów odbywa się na wszystkie możliwe sposoby, a co za tym idzie powoduje poprawę ogólnych warunków zatrudnienia.


Wszystkie, nawet największe i najbardziej dochodowe firmy na świecie mogą się rozwijać i osiągnąć taką pozycję tylko dzięki właściwie dobranej grupie pracowników i zdolnej kadrze zarządzającej. Dobry pracownik to bowiem największy skarb, którego poszukują firmy w dzisiejszych czasach. Kogoś, kto swoją wiedzą i umiejętnościami nie tylko będzie wykonywał wszystkie swoje obowiązki, ale i wychodził poza ich obręb i prowadził całą firmę w dobrym kierunku.

Nie bez powodu wiele przedsiębiorstw obecnie kładzie ogromny nacisk na profesjonalne zarządzanie zasobami ludzkimi i jak najlepsze warunki dla swoich specjalistów. Ogromna konkurencja na rynku sprawia, że pracownik z ogromnym doświadczeniem i wiedzą staje się niezwykle atrakcyjnym celem dla rozwijających się przedsiębiorstw, wabiących takie postacie atrakcyjnymi warunkami pracy. Oczywiście, pracownik przynoszący zyski dla firmy to marzenie każdego przedsiębiorcy, który dba nie tylko o swoją firmę, ale i o zespół, który skompletował do jej rozwoju. Rozbudowane działy HR w nowoczesnych firmach mają za zadanie zajmowanie się wszystkimi formalnościami i dbanie o odpowiednie środowisko pracy. Często dla jeszcze lepszego efektu wykorzystywane są do tego specjalistyczne programy wspomagające zarządzanie personelem i radzenie sobie z ogromną liczbą obowiązków z tym związanych.

Wszystkie te zabiegi mają jeden wspólny cel, którym jest stworzenie jak najlepszego miejsca pracy, które przyciągałoby najlepszych pracowników z branży, tworząc zgrany i funkcjonalny zespół ludzi, oraz wpływało na osiąganie jeszcze większych sukcesów danej firmy na rynku.


Profesjonalne zarządzanie zasobami ludzkimi

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zwiększyć swoje szanse na rynku pracy?

Jak zwiększyć swoje szanse na rynku pracy?


Autor: Jacek_G


Nie mam pracy, bo nie mam doświadczenia. Nie mam doświadczenia, bo nie mam pracy. Niestety, wielu absolwentów wpada w to błędne koło, w efekcie powiększając odsetek bezrobotnych. Dzisiaj doradzimy, co młody człowiek może zrobić, aby cieszyć się z pracy zgodnej z własnymi kompetencjami.


Ciężką pracą ludzie się bogacą

Studia to znakomity okres, aby zadbać o swoje pierwsze wpisy w CV poprzez podjęcie stażu albo działalność w fundacjach.

Co do staży – student raczej nie ma co liczyć na wynagrodzenie za swoją pracę. Płatne staże wciąż są rzadkością, chyba że komuś się poszczęści i uda mu się znaleźć staż z Urzędu Pracy (taka forma jest jednak obwarowana kilkoma obostrzeniami, a największe z nich ma charakter finansowy – staże są dofinansowane dopóty, dopóki UP ma na nie pieniądze...). Ale nawet bezpłatne zatrudnienie przekłada się na wartość wyższą aniżeli finansową – cenne doświadczenie zawodowe zdobyte w czasie pracy na często samodzielnych i odpowiedzialnych stanowiskach.

mody_przedsibiorcaBrak decyzji o podjęciu stażu młodzi ludzie tłumaczą tym, że nie mają ochoty pracować za darmo. Ci sami ludzie po uzyskaniu dyplomu od razu w swojej pierwszej pracy chcieliby zarabiać minimum 2,5 tysiąca złotych miesięcznie, kompletnie nieświadomi, że wartość tytułu naukowego na rynku pracy w dzisiejszych czasach już się zdewaluowała i bez choćby minimalnego doświadczenia kandydat nie jest konkurencyjny. Można się spokojnie założyć bez ryzyka przegranej, że na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej padnie pytanie: „A co Pan/ i robił/a do tej pory”?

Twoje CV – Twoja wizytówka

Czasem trafiają się sytuacje odwrotne: młody absolwent stwierdza, że nie ma niezbędnej wiedzy i kompetencji, aby rywalizować na rynku pracy. To też błąd! Trzeba być świadomym swojej wartości. Jeśli nie można się pochwalić bogatym doświadczeniem zawodowym, to warto w CV napisać trochę o umiejętnościach interpersonalnych. Każda praca, również studencka, wpływa na rozwój osobisty. Byłeś barmanem? Kasjerem? Więc prawdopodobnie dobrze radzisz sobie w stresujących sytuacjach i potrafisz pracować w zespole. Pracowałeś za granicą? Możesz podkreślić swoje kompetencje językowe. Pracodawcy lubią ludzi, którzy są samodzielni, zorganizowani, znają języki. Ale tutaj wraca punkt pierwszy – te umiejętności powinny być potwierdzone jakimkolwiek doświadczeniem, inaczej stają się tylko pustosłowiem.

Humanistom dziękujemy?

Często w mediach i gazetach słyszy się narzekanie studentów po studiach o profilu humanistycznym, że pracodawcy nie szanują ich wiedzy i umiejętności. To nie do końca prawda. Rynek pracy może wchłonąć równie ograniczoną liczbę programistów i informatyków, tak więc nie można powiedzieć, że kandydaci o ściśle określonym profilu są bardziej dowartościowani.

Problemem humanistów jest ich własny brak elastyczności, a nie brak stanowisk pracy. Socjolog czy psycholog znakomicie spisze się tam, gdzie liczy się psychologia sprzedaży (a więc w działach marketingu każdej firmy). Polonista, kulturoznawca, etnolog to dobry kandydat na copywritera (nie tylko w agencjach reklamowych...), archeolog czy historyk spełnią się we wszelkiego rodzaju fundacjach czy stowarzyszeniach.

Pracodawcy chcą ludzi elastycznych. Nikt oczywiście nie każe humaniście nauczyć się języka PHP, ale kandydat powinien bardziej globalnie pomyśleć o swoich kompetencjach, nie skupiać się tylko na jednej obranej ścieżce kariery.

A może na swoje?

Jeśli absolwent ma pomysł i wiedzę, jak go zrealizować, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować swoich sił w charakterze młodego przedsiębiorcy. Liczne programy (np. Inkubatory Przedsiębiorczości) wspierają raczkujące biznesy, nie tylko finansowo, ale także jeśli chodzi o wszelkie kwestie formalne, bo faktycznie – młodym ludziom samodzielnie ciężko jest ogarnąć całą biurokrację związaną z prowadzeniem firmy.


Autor to z wykształcenia polonista, obecnie pracuje jako redaktor w ipolisa.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jakichkolwiek byś studiów nie skończył i tak zrób sobie kurs spawacza

Jakichkolwiek byś studiów nie skończył i tak zrób sobie kurs spawacza


Autor: Monika Karczmarczyk


Nastały takie czasy, kiedy studia wyższe ma właściwie każdy. I po co to wszystko, skoro i tak nie ma pracy? Ale przecież praca jest, tylko nie dla tych po studiach. W Polsce po prostu potrzeba osób, które mają fach w ręku, a takich albo nie ma, albo już dawno wyjechały za granicę.


Przeglądając oferty pracy można łatwo zauważyć, że poszukiwani są przede wszystkim wykwalifikowani pracownicy fizyczni, tacy jak: elektrycy, cieśle, stolarze, murarze, hydraulicy i spawacze. Taka sytuacja panuje nie tylko w Polsce, ale także w Europie i na świecie. Nic dziwnego, że wiele osób mających fach w ręku z Polski wyjechało, skoro za granicą mogą znaleźć pracę w swoim zawodzie za o wiele lepsze pieniądze i na lepszych warunkach niż w kraju.

Dlaczego obecnie nie ma komu operować wózki widłowe, albo reperować cieknące krany? Jedna sprawa to migracje zagraniczne, druga zaś brak chętnych do kształcenia się w technikach i szkołach zawodowych. Większość albo w ogóle nie ma ambicji, albo chce koniecznie pójść do liceum ogólnokształcącego, zdać maturę, pójść na studia i... siedzieć na bezrobociu, bo co innego można obecnie po studiach robić?

W związku z brakiem zainteresowania szkołami zawodowymi już ich prawie w ogóle nie ma. Większość z nich przekwalifikowała się na licea profilowane. Jeśli jednak ktoś tylko by chciał zrobić sobie kurs spawacza, albo kurs operatora wózka widłowego ma szerokie pole do popisu. Kursów, szkół policealnych i szkół dla dorosłych jest obecnie zatrzęsienie. Niektóre nawet oferują naukę zupełnie za darmo. Skorzystać z ich ofert może właściwie każdy, nawet magister z kilkoma kierunkami w ręku.

Może trochę wstyd robić kursy zawodowe, kiedy już się tyle osiągnęło na wyższych szczeblach nauki, ale czy nie wstyd siedzieć na bezrobociu? Przecież żadna praca nie hańbi. Jeśli nie możesz znaleźć pracy po studiach, zrób sobie kurs spawacza. On ci się na pewno przyda.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Na kasie w Biedronce

Na kasie w Biedronce


Autor: Beata Nowak


„Jeśli chcesz mieć w życiu coś, czego jeszcze nigdy nie miałeś, musisz zrobić coś, czego jeszcze nigdy nie robiłeś”. Ot wydaje się, że to proste i łatwe. Jednakże na świecie żyją miliony ludzi, którzy karmią się odwieczną nadzieją na odmianę swojego losu, nie czyniąc zupełnie nic, by ów los odmienić.


Tymczasem nie wystarczy mieć fantazje na temat bogactwa, kariery i posiadania szczęśliwej rodziny, by stać się posiadaczem tychże dóbr. Podobnie jak w udanym związku, sztuką jest nie tylko znalezienie właściwej osoby, ale również bycie właściwą osobą, tak samo w pozostałych dziedzinach ludzkiego życia, wszystkie plany i marzenia należy dodatkowo wesprzeć czynami. Własnymi czynami.

Kasa w Biedronce

Ostatnio bardzo często spotykamy się z użalaniem absolwentów wyższych uczelni, którzy posiadając dyplom w kieszeni czekają na mannę z nieba. Oczywiście nikt nie twierdzi, że w dobie dość wysokiego wskaźnika bezrobocia, na młodych ludzi czekają dziesiątki ofert pracy na wysokich stanowiskach, niemniej sytuacja nie jest tak tragiczna, by twierdzić, że dla młodych magistrów pozostały tylko „kasy w Biedronce”.

Najtrudniejszy pierwszy krok

Dyplom uczelni daje uprawnienia do ubiegania się o pewne stanowiska, co nie oznacza jednak, że jego posiadanie czyni z właściciela osobę nadającą się do każdej pracy. Pamiętajmy, że każda droga zaczyna się od pierwszego kroku, a jak wiemy każdy pierwszy krok jest mało stabilny, nieporadny i kończy się zwykle upadkiem. Podobnie rzecz się ma z pierwszym krokiem na długiej ścieżce kariery. W zasadzie chyba żadna szkoła na przygotuje w 100% idealnego pracownika, gotowego do samodzielnej realizacji zadań. Gdyby tak było, wykładowcy z uczelni ekonomicznych znający zasady funkcjonowania biznesu, gospodarki i inwestowania, byliby najbogatszymi ludźmi na świecie. Zazwyczaj jednak rzadko tak bywa. Sama teoria nie wystarczy!

Zdobytą wiedzę trzeba uzupełnić o doświadczenie. Warto więc czasami usiąść „na kasie”, by za rok być kierownikiem sali sprzedażowej a za kolejne trzy lata – zająć stanowisko kierownicze. Ważne, by jednak wiedzieć i zawsze pamiętać, że pierwszy stopień drabiny nie służy do siedzenia na nim, lecz do tego, by wspiąć się na drugi stopień. Z drugiego na trzeci, z trzeciego na czwarty – aż po sam szczyt. Szczytem jest obrany przez wspinaczkowego cel, do którego należy dążyć działając a nie siedząc z założonymi rękami i pretensjami do całego świata.

Dokąd prowadzi droga?

Jeśli więc stoisz dziś na jakiejś drodze, zastanów się, dokąd cię ona prowadzi. Czasami bowiem, „aby znaleźć drogę, której nie ma, trzeba zboczyć z dróg, które są”.

Zapakuj więc do plecaka nie tylko dyplom, ale również garść odwagi, wysiłku, pokory, ciężkiej pracy i ruszaj w drogę. Nawet się nie spostrzeżesz, gdy wędrówka zacznie ci sprawiać przyjemność a owoce twojego trudu dojrzeją wcześniej niż myślałeś.


Beata Nowak

www.4lady.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rynek pracy - las możliwości?

Rynek pracy - las możliwości?


Autor: Natalia Lach2


W czasach kryzysu ciężko o pracę. Spółki prywatne poszukują oszczędności, co bardzo często odbija się na ludziach w nich zatrudnionych. Umowę o pracę jest niezwykle trudno otrzymać, a jeszcze trudniej utrzymać się na etacie.


Konkurencja jest tak ogromna, że choćby najdrobniejszy błąd, choćby jedno opóźnienie może przekreślić nas jako pracownika. Na każde stanowisko najczęściej jest wielu chętnych. Właściciele firm wykorzystują swoich pracowników. Działamy ponad siły, bardzo często za marne pieniądze, poświęcamy się, pracujemy po godzinach, za które nie dostajemy pieniędzy, po czym zostajemy zwolnieni z dnia na dzień. Na naszym etacie za jakiś czas pojawia się ktoś nowy, kto być może za jakiś czas podzieli nasz los.
Polska z dnia na dzień staje się fabryką bezrobotnych, będąc jednocześnie pustynią na rynku pracy. Uczelnie szybko się rozrastają, studiować może dzisiaj praktycznie każdy, bez ograniczeń wiekowych. Dzisiaj będąc studentem łatwo o zatrudnienie; student nie jest drogim pracownikiem. Zgodzi się pracować za najniższą stawkę na umowę o dzieło albo często nielegalnie, bez umowy. To dlatego pracodawcy tak chętnie przyjmują osoby uczące się, studentów, to dlatego mamy taką okropną sytuację na rynku pracy. Co zrobić, by naprawić swój los? Gdzie dostać pracę? Można próbować szczęścia za granicą, ale niestety nie każdy się na to porwie. Jeżeli nie mamy zobowiązań wobec rodziny, nie mamy żony, dzieci, jesteśmy młodzi i niezależni, o wiele łatwiej odważyć się na ten krok.
Innym sposobem, też dla śmiałych, będzie rozpoczęcie własnego interesu. Tylko jaką obrać branżę? Na początku najbezpieczniej spróbować sił w biznesie sieciowym. Apteka internetowa, sklep internetowy, copywriting, reklama - to idealne rozwiązanie, które na starcie nie wymaga dużego udziału pieniężnego, więc w przypadku fiaska nie stracimy fortuny. Wkładem będzie nasza wiedza. Im lepsze mamy doświadczenie, tym łatwiej będzie nam rozpocząć. Do utworzenia sklepu czy apteki będziemy potrzebowali kontaktów z hurtownią. W aptece mamy przeważnie tanie leki, suplementy diety, więc aby stać się konkurencyjnym dla innych należy mieć niedrogiego dostawcę, który sprzeda nam towary w jak najniższych cenach. Niestety, nie od razu zdobędziemy korzystne upusty u pośredników. By kupować najtaniej, dużo bardzo dużo hurtowni żąda stażu w swojej branży, a rabaty bardzo często zależą od sumy kupionego artykułu i lat współpracy.
Rynek jest bezwzględny, a początki najczęściej zawiłe. Ale odrobina samozaparcia, wytrwałości i wiary we własne możliwości, pomoże nam osiągnąć wybrany cel.


AptekaVolfarm.pl
Nowy rok, nowe postanowienia

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kryzys kobiet 45+ na rynku pracy

Kryzys kobiet 45+ na rynku pracy.


Autor: Hanna Przybylska


Dzisiejszy rynek pracy jest ogromnym wyzwaniem dla dojrzałych osób, które utraciły zatrudnienie. Całkowicie błędny jest pogląd, że utrata pracy jest efektem słabej tzw. „jakości pracownika” w sensie sprawności zawodowej, sumienności, rzetelności, a nawet kreatywności rozumianej, jako domena osób młodych.


W ciągu ostatnich kilku lat nastąpiły zwolnienia grupowe, zarówno w firmach korporacyjnych jak też w średnich i małych przedsiębiorstwach. Pomimo szczególnej uwagi, jaką w procesach ograniczania zatrudnienia przykładali pracodawcy do eliminowania elementu dyskryminacji wiekowej zwalnianych pracowników, w znaczącej proporcji zwolnieniom grupowym podlegają pracownicy powyżej 45 roku życia. To nie przypadek, tylko przemyślane i strategiczne decyzje, szczególnie w korporacjach. Głównym powodem jest zmniejszenie kosztów pracy z jednoczesnym pozbyciem się pracowników, którzy z racji doświadczenia uodpornili się nieco na manipulację przez przełożonych i nieskuteczne wewnętrzne procedury motywacyjne. Niejednokrotnie po pewnym casie, w miejsce zlikwidowanych rzekomo stanowisk pracy, pojawiają się nowe o innej nazwie. Na nowe stanowiska preprowadzana jest rekrutacja młodszych osób. Jako że mają małe doświadczenie, oferowane jest im znacząco mniejsze wynagrodzenie, niż mieli zwolnieni pracownicy. Ponadto utrzymanie pracy przez zrekrutowanych pracowników, uzależnione jest jednoznacznie od włączenia się w tzw. „wyścig szczurów”, a na horyzoncie pokazana jest wizja awansu stanowiskowego i finansowego. Tak rozpoczyna się nowy cykl zawodowy pracownika, który mając lat 30 już w okresie próbnym martwi się, że będzie kiedyś w grupie 45 + i podzieli ich los.

Pośród rzeszy zwalnianych grupowo pracowników jest przewaga kobiet. Niezależnie od posiadanego wykształcenia, umiejętności, kwalifikacji zawodowych mają one ogromne trudności z pozyskaniem nowej pracy. Długotrwałe niepowodzenia w przeszukiwaniu ofert i wysyłaniu listów aplikacyjnych powodują utratę pewności siebie oraz poczucia własnej wartości. Zawsze równolegle następuje efekt pogorszenia sytuacji materialnej rodziny – tylko w niewielkim procencie kobiety mogą sobie pozwolić na zaprzestanie poszukiwania pracy, skupienie się na zajmowaniu się rodziną i domem. Trzeba podkreślić, że w tej grupie znajdują się także samotne matki, dla nich życie bez pracy to prawdziwy dramat. Początkowo mając jeszcze pieniądze z odprawy funkcjonują w miarę normalnie i wierzą, że lada dzień ich sytuacja zmieni się na lepsze. Jednak czas mija, a nic simę nie zmienia. Pieniądze z odprawy topnieją, a rachunki do płacenia i zakupy do zrobienia pozostają. Budzą się rano ze strachem jak spojrzą w oczy swoim dzieciom, którym trzeba kupić książki, buty albo dać na kino…, co dalej ?

Zaczynają rozważać podjęcie jakiejkolwiek pracy, czyli poniżej swoich kwalifikacji oraz aspiracji. To są ciężkie decyzje, ale rzeczywistość jest nieubłagana. Coraz częściej zdarza się i będzie się zdarzać, że kobiety posiadające wyższe wykształcenie, także podyplomowe lub doświadczenie, jako kadra zarządzająca średniego szczebla podejmują pracę w sklepach, albo jako opiekunki do dzieci, czy osób starszych. Myślą, że to tylko chwilowo … czas mija, końca kryzysu nie widać. Czy można żyć samą wiarą że będzie lepiej? Do emerytury mają około 15 lat i z trwogą śledzą projekty reformy emerytalnej. Zadają sobie pytanie, jaką mają przed sobą przyszłość? Kobiety bardziej energiczne i mniej przytłoczone sprawami domowymi korzystają ze szkoleń realizowanych tak licznie przez różne firmy i instytucje finansowane ze środków Unii Europejskiej. To powoduje, że powraca w nich wiara w siebie i chęć poszukiwania nowych możliwości. Czasami nabierają odwagi i entuzjazmu na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Pragną SUKCESU i niektórym się udaje. Trzeba jednak pamiętać, że co najmniej powołowa sukcesu tkwi w pomyśle. Dążenie do pozytywnej zmiany trzeba rozpocząć od wnikliwej analizy własnych atutów, oceny pomysłów, możliwości i ograniczeń/ w tym czasowych i finansowych/, elementów sprzyjających i negatywów. Podejście takie dotyczy zarówno prowadzenia działalności, jak też wykonywania pracy, jako pracownik. Kolejnym krokiem jest stworzenie planu działania, który krok po kroku wdroży w życie opracowane zamierzenia. Już w trakcie realizacji tej strategii jest szansa, żeby poczuć się lepiej. Niezbędna jest konsekwencja, jednak z dokonywaniem koniecznych, bieżących korekt. Wówczas nastąpi auto motywacja, która pozwoli nie tylko odnaleźć się zawodowo i finansowo, ale także dowartościować się i powrócić do normalnego stylu i trybu życia.


Hanna Przybylska

http://partnerstwo.informativo.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Polskie bezrobocie. Przekleństwo starych i młodych Polaków.

Polskie bezrobocie. Przekleństwo starych i młodych Polaków.


Autor: Fabian Savana


Oficjalnie mamy w kraju około 2 miliony bezrobotnych. Ale to przysłowiowy czubek góry lodowej. Specjaliści od rynku pracą oceniają, że w rzeczywistości - nie pracuje około 5 milionów Polaków.


Pracodawca ma ustawowy obowiązek, zawrzeć na piśmie umowę o pracę w ciągu 7 dni. Cóż z tego jednak, skoro często tego nie czyni. Więcej – zwykle pracodawca nie chce podpisać umowy nie tylko na cały etat, ale także na ¾ etatu czy ½ etatu ! Woli z „pracownikiem” zawrzeć umowę śmieciową, czyli umowę zlecenie lub umowę o dzieło. A skutki tego typu działań w skali kraju, są opłakane. Już ponad 4 miliony Polaków, pracuje na umowach śmieciowych.

KATASTROFALNE SKUTKI UMÓW ŚMIECIOWYCH

Młodzi ludzie w wieku 20-34 lata, coraz częściej dochodzą do wniosku, że są ... pokoleniem straconym. No bo tak ... Pracy na etat nie ma. A to jest główna bariera, która blokuje im dostęp do kredytu mieszkaniowego... A jak nie można dostać kredytu mieszkaniowego, to nie ma co nawet marzyć o własnym mieszkaniu. Innymi słowy, trzeba będzie mieszkać chyba aż do samej emerytury ... u rodziców. Brak własnego kąta sprawia, że albo nie myśli się w ogóle o posiadaniu własnego potomstwa albo jego posiadanie, odwleka się na lepsze czasy. Jest źle ale kolejne polskie rządy udają, że nic się złego nie dzieje. Tyle mówiło się np. o uruchomieniu taniego budownictwa socjalnego. To dzięki temu programowi, Polacy mieliby tanio wynajmować mieszkania oraz szybko przeprowadzić się tam, gdzie jest praca. I co ? I nic w tej sprawie, ani PO ani PSL nie zrobiły. Nic dziwnego zatem, że polskie dane demograficzne - są więcej niż fatalne.

W 2009 roku wydatki socjalne pochłonęły 15,1 procent naszego PKB. Z tego 14,3 procent to wydatki na emerytury i renty z ZUS, KRUS i systemów służb mundurowych. Dla porównania : zasiłki rodzinne to zaledwie 0,5 procent PKB, a z funduszu pracy, czyli pomoc dla bezrobotnych to 1 procent PKB” - czytamy w raporcie przedstawionym przez Instytut Sobieskiego.

Co to oznacza ? Dwie rzeczy. Po pierwsze, że w Polsce polityka prorodzinna to fikcja. Przeznaczanie 0,5 procenta PKB na pomoc rodzinie, to wydatek symboliczny. Państwo polskie, tak naprawdę tylko mówi o polityce prorodzinnej ale jej NIE realizuje. Więcej ! Nie ma spójnego i kompleksowego systemu prorodzinnego, który-by naprawdę wspierał polską rodzinę. A nasza przyszłość – to przecież nasze dzieci i nasza młodzież. A nie wydłużenie wieku emerytalnego do 67 roku życia ! Po drugie – pomoc dla bezrobotnych w wysokości 1 procenta PKB, jest dalece niewystarczająca. Co więcej, ta pomoc jest źle rozdzielana. Przykład ? Bardzo proszę. Państwo płaci (wynagrodzenie oraz składki na ZUS) pracodawcy, który zatrudni absolwenta na staż. Czas trwania umowy, 12 miesięcy. Pracodawca nie płaci nic. Ma darmowego pracownika, przez 12 miesięcy. Innymi słowy, zostaje mu w portfelu ponad 20 tysięcy złotych. W związku z tym, on już nigdy nie będzie chciał zatrudnić normalnego pracownika, któremu trzeba będzie zapłacić miesięczne wynagrodzenie i miesięczną składkę na ZUS. A gdy minie rok, pracodawca spokojnie rozstanie się ze stażystą. I były stażysta, zostanie bezrobotnym. A stopa bezrobocia, jak była wysoka tak pozostanie wysoka... Zaś pracodawca w tri miga, zgłosi się do Urzędu Pracy, po następnego stażystę (czytaj: darmowego pracownika). I to się nazywa, aktywna walka państwa z bezrobociem ... Żenada ! Państwo, nie stwarza też dobrych warunków dla tych, którzy chcieliby założyć własną firmę. Przepisów które są kulą u nogi przedsiębiorcy, jest bardzo wiele. To między innymi „dzięki” nim, statystyki przedsiębiorczości są tak niedobre. A mianowicie. Na 10 nowo powstałych firm – w ciągu 12 miesięcy zbankrutuje aż 7 firm ! Dwie firmy, będą funkcjonować na rynku ze zmiennym szczęściem. A jedna - okaże się gwiazdą.

Co z tego wynika ? Ano to, że polskie rodziny żyją w ubóstwie. Gdyby nie pomoc rodziców i dziadków, młodzi Polacy - nie mieliby co do garnka włożyć ...

Ba ! Jeśli włodarze naszego kraju, dalej nic nie będą robić w sprawach demograficznych – to czeka nas katastrofa. Za 20 lat ... Polska się wyludni i będzie w niej mieszkać tylko 35 milionów ludzi ! Tak, tak – ten proces już się rozpoczął. W roku 2002, mieszkało w Polsce 38 milionów 600 tysięcy osób. A spis powszechny przeprowadzony w roku 2011 wykazał, że jest nas tylko 37 milionów 200 tysięcy osób. Wniosek ? W ciągu zaledwie 9 lat, liczba obywateli naszego kraju – zmniejszyła się aż o 1 milion 400 tysięcy osób ...

Za to, w ciągu najbliższych 20 lat - liczba emerytów zwiększy się z obecnych 5 milionów do 8,5 miliona osób. Pytanie za 10 punktów. Kto wówczas, będzie pracował na tę ponad 8 milionową armię emerytów ? Przecież już dziś, ZUS nie ma pieniędzy na wypłaty emerytur. A mówiąc precyzyjnie ma, ale tylko dla 54 % emerytów i rencistów. Dla 46 % emerytów i rencistów, NIE ma ! I co robi ZUS ? Aby tym 46 % świadczeniobiorców wypłacić świadczenia - ZUS zaciąga kredyty bankowe. A spłatę tych kredytów, gwarantuje państwo ...

I tak rośnie z roku na rok, zadłużenie państwa. A głównym tego powodem, jest oczywiście ogromna rzesza ludzi bezrobotnych. Innymi słowy, miliony osób - które nie płacą składek na ubezpieczenie społeczne w ZUS-ie. Ale nasze elity polityczne, długo uprawiały politykę strusia. Czyli, chowały głowę w piasek. Uważano, że problem sam zniknie. Wystarczy tylko skierować pieniądze z jednej szufladki (OFE) do drugiej szufladki, czyli do ZUS. Nic z tego. Problem jest zbyt poważny, aby można go było rozwiązać kreatywną księgowością ... Tutaj wychodzi na jaw, brak spójnej i długookresowej strategii walki państwa, z bezrobociem. I oczywiście, marnotrawstwo tego co każdy kraj ma najcenniejszego. Czyli marnotrawstwo zasobów ludzkich.

A przecież, młode pokolenie Polaków powinno być katalizatorem rozwoju całego kraju. Powinno śmiało podążać w przyszłość i inwestować w rozwój osobisty i zawodowy. Ale brak stałej pracy, podcina Polakom skrzydła i niesie z sobą tylko patologie. Ludzie popadają w depresję i próbują sobie „pomóc” poprzez np. nałóg alkoholowy czy narkotykowy. Ci którzy mimo wszystko, założyli rodziny - dopuszczają się przemocy psychicznej i fizycznej wobec swoich najbliższych. Skutki tej przemocy, są dobrze znane polskim sądom. Co roku, w Polsce notuje się od 60 tys. do 75 tys. rozwodów. Zaś osoby które nie znalazły odpowiedzi na pytanie ^ jak żyć ? ^ - wybierają rozwiązanie ostateczne, czyli samobójstwo...

O CZYM MARZĄ POLACY

Mało kto wie o tym, że przeciętny polski absolwent, szuka pracy przez 23 miesiące ! Dla porównania, jego niemiecki kolega, szuka pracy przez ... 2 miesiące. Ale tam, w Niemczech – to właśnie państwo powiązało kształcenie młodych ludzi z potrzebami potencjalnych pracodawców. Innymi słowy, w Niemczech otwiera się i utrzymuje tylko takie kierunki kształcenia, które dają absolwentom szansę na pracę.

A u nas - rząd Donalda Tuska, rządzi już Polską ponad 4 lata. I co ? NIC.

Więcej ! W Polsce, nikt tak naprawdę - nie jest odpowiedzialny za walkę z bezrobociem. Problem bezrobocia zamieciono pod dywan i uchwalono ... ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. A ta ustawa, to pic... Nie ma natomiast ustawy, gdzie konkretne organizacje państwowe i podmioty prywatne - są odpowiedzialne w imieniu państwa, za zwalczanie bezrobocia. I na to zadanie, otrzymują państwowe pieniądze z których co roku, muszą się szczegółowo rozliczyć. Nie ma ustawy, która ściśle wiązałaby kierunki kształcenia, z potrzebami rynku pracy. Mamy np. ponad 400 szkół wyższych. Ale co z tego, skoro mało która uczelnia, chce współpracować z przedsiębiorcami. Ba ! Otwieranie perspektywicznych oraz zamykanie źle rokujących kierunków kształcenia (z punktu widzenia rynku pracy), jest często misją nie do spełnienia. Dlaczego ? Bo na najbardziej oblegane przez młodzież kierunki, uczelnia otrzymuje największe dofinansowanie. Bo kadra akademicka uczelni uważa, że lepiej orientuje się ... w potrzebach rynku pracy ! Skutek ?

Około 5 milionów bezrobotnych – 2 miliony zarejestrowanych plus 3 miliony nie zarejestrowanych... A miało być tak pięknie.

Wielu z nas, doskonale pamięta słowa samego szefa rządu, że Polska to prawdziwa „zielona wyspa” . I że na tę „zieloną wyspę”, wkrótce będą wracać młodzi i starzy emigranci zarobkowi. I że to właśnie w Polsce, powstaną wkrótce stabilne miejsca pracy... Wszystko to, okazało się lukrowaniem rzeczywistości. Dzisiaj sytuacja na rynku pracy jest jeszcze gorsza, niż w roku 2007.

W firmach prywatnych, panuje dziki kapitalizm. Pracuję już ponad 5 lat i nigdy nie pracowałam na etacie. Zawsze była to umowa-zlecenie. U nas, ludzie pracują na śmieciówkach od lat. I nikt nie potrafił się postawić i zażądać etatu. Mój sąsiad, który obchodził niedawno 42 urodziny, poszedł do banku by zapytać się o jakąś pracę. Powiedziano mu, że praca jest ale on ... spóźnił się o 20 lat ! – mówi Marek, pracownik firmy budowlanej.

Niestety, dyskryminacja zatrudnienia ze względu na wiek, to w kraju nad Wisłą chleb powszedni. Ludzie po czterdziestce czy po pięćdziesiątce – mają zerowe szanse na zatrudnienie. I co z tego, że ustawa zasadnicza gwarantuje (na papierze) obywatelom równość zatrudnienia. To tylko, martwy przepis. W praktyce, żadna instytucja nie broni prawa do równego zatrudnienia. Skutek ? W handlu, usługach finansowych czy gastronomicznych – w ogóle, nie spotyka się ludzi w średnim wieku. Wszędzie są tylko ludzie młodzi. Dyskryminacja kwitnie w najlepsze ... Trochę lepiej, sprawa zatrudnienia wygląda w państwowym urzędzie czy instytucji. Tam Polacy zatrudniani są na umowę o pracę ( cały etat, ¾ etatu, ½ etatu). I to niezależnie, od wieku. I taka praca, urzędnika czy choćby sekretarki – to dziś marzenie wielu Polaków. U państwowego pracodawcy, przestrzega się bowiem przepisów kodeksu pracy. Po okresie próbnym (który zwykle trwa 12 miesięcy) można liczyć na umowę na czas nieokreślony. Można dostać premię, nagrodę czy „trzynastkę”. Są płatne urlopy a praw pracowniczych, pilnują związki zawodowe. Pracodawca dba o przestrzeganie czasu pracy. To dzięki temu, ludzie mogą spokojnie zająć się swoją rodziną. Albo poświęcić go, na rozwijanie swoich hobby i zainteresowań.

To dlatego, liczba zatrudnionych w sektorze państwowym i samorządowym, wzrosła w latach 2007-2011 o ponad 80 tysięcy. Dzisiaj w Polsce, liczba urzędników przekracza 370 tysięcy osób. A dla porównania w roku 1989, czyli ostatnim roku funkcjonowania PRL-u, w kraju było zaledwie 130 tysięcy urzędników.

Nie da się ukryć, kraj nad Wisłą i Odrą to bardzo drogie państwo !

Praca w Polsce, jest wysoko opodatkowana. Dzisiaj, pracodawca płacąc pracownikowi 1000 PLN – musi zapłacić jeszcze 700 PLN w postaci podatków i składek około płacowych. Innymi słowy – koszt pracy wynosi aż 70 % ...

To dlatego, wielu pracodawcom zatrudnienie pracownika – po prostu się nie opłaca.

Czas najwyższy to zmienić. Czas najwyższy, wprowadzić takie rozwiązania prawne, które sprawdziły się w innych krajach europejskich. Takie rozwiązania prawne, które sprawią, że zatrudnienie każdego obywatela naszego kraju, będzie dla przedsiębiorcy opłacalne. Liczby są bowiem, bardzo wymowne.

Ekonomiści wyliczyli, że zatrudnienie TYLKO 1 miliona bezrobotnych – przyniosłoby państwu ponad 75 miliardów złotych rocznie !!! Z takim przychodem, dziura budżetowa w wysokości około 40 miliardów złotych, zostałaby zasypana natychmiast. A zostałoby jeszcze 35 miliardów złotych, które można by wydać na modernizację państwa. Ale nasze elity polityczne, tak naprawdę NIE chcą walczyć z bezrobociem. Dlatego też na pytanie, co z tym polskim bezrobociem ? Odpowiedź jeszcze długo będzie brzmiała – BEZ ZMIAN !


* FABIAN SAVANA - copywriter, recenzent oraz publicysta internetowy. W swoich tekstach, najczęściej porusza problemy związane z życiem codziennym, telekomunikacją, gospodarką, internetem oraz ekonomią. Specjalizuje się w pisaniu recenzji na temat funkcjonalności polskich i anglojęzycznych stron internetowych. Kontakt z autorem >> e-mail : heyoan12@gazeta.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.