Wciąż niska wydajność polskich pracowników
Autor: Marcin Szymański2
Jesteśmy jednym z narodów na dorobku, których przedstawiciele harują po kilkanaście godzin na dobę. Nie przekłada się to jednak wprost na efektywność.
Pokutują bowiem stare przyzwyczajenia, procedury i mentalność z poprzedniej epoki. Dowodem na to jest przykładowo niewielka ilość wdrożeń oprogramowania do obiegu dokumentów i obsługi klientów. Taki software na dłuższą metę zazwyczaj zdecydowanie obniża koszty pracy. Problemem jest przerośnięta administracja publiczna i zwykłe marnowanie pieniędzy podatników. Urlop traktuje się nad Wisłą jako coś całkowicie oczywistego, co się należy i może trwać w roku całymi tygodniami. Tymczasem za oceanem to nagroda za dobre wyniki, a niekoniecznie za ilość godzin spędzonych przy pracowniczych obowiązkach. Inną kwestią jest to, że karierowicze boją się o własne stanowisko podczas urlopowej przerwy.
W krajach azjatyckich pojęcie wakacji to zasadniczo abstrakcja, a urlop trwa przeciętnie kilka dni na rok. Tutaj duży wpływ na sytuację ma kultura społeczna, etos pracy graniczący ze sferą sacrum. Tymczasem niektóre grupy zawodowe w Polsce mają kilkunastotygodniowe urlopy, zazwyczaj opłacane z kieszeni podatników (gdyż grupy te z reguły należą do tak zwanej budżetówki). Trzymiesięczne przerwy w nauce studentów również wydają się nieco absurdalne. Wydłużają one bowiem czas trwania całych studiów, a tym samym zmniejszają wydajność uczelni wyższych, które i tak w dużej mierze produkują bezrobotnych.
Nie zapowiada się na to, że wnioski urlopowe w polskiej rzeczywistości staną się czymś bardziej racjonalnym. Funkcjonuje bowiem ogromna armia osób uprzywilejowanych. Dotyczy ona pracowników zatrudnionych w sektorze finansowanym z publicznych pieniędzy. Kompletnym absurdem jest na przykład wydłużony urlop dla pracowników niektórych rodzajów muzeów. Prywatni pracodawcy między innymi ze względu na chore prawo pracy tak niechętnie podchodzą do oferowania umów o pracę, zwłaszcza na czas nieokreślony. Ryzyko zatrudnienia mało wydajnej osoby jest wszak niemałe. Sytuację może poprawić zmiana pokoleniowa, związana z mentalnością. Młodzi ludzie wiedzą dziś, że nieustannie trzeba podnosić swoje umiejętności a sprawne poruszanie się w cyfrowym świecie to absolutna podstawa. Dlatego będą oni piętnować słabo uzasadnione przywileje oraz wpajać swoim dzieciom podstawowe reguły rynkowa i zaszczepiać permanentne zmiany technologiczne.
oprogramowanie do obiegu dokumentacji
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Pracownikom trzeba zapewnić odpowiednie warunki do pracy, wtedy dopiero można liczyć na to, że będą działać efektywnie, na miarę swoich możliwości i przy tym oczekiwań pracodawcy. Możliwe, że brakuje odpowiednich systemów motywacyjnych, trzeba i na to zwrócić uwagę.
OdpowiedzUsuńKorzystanie z indywidualnych narzędzi analitycznych, takich jak te dostarczane przez https://extended.tools/ może być niezwykle korzystne dla firm. Może być szczególnie przydatne podczas rekrutacji, ale nie tylko. Pozwala na ocenę mocnych stron, które można wykorzystać do motywowania i inspirowania pracowników do rozwoju w określonych obszarach. Innymi słowy, jest to świetny sposób na wspieranie rozwoju.
OdpowiedzUsuń